Elijah
Widząc że nic nie dociera do mojego brata powoli wyszedłem z trumny. Spojrzałem na niego pełen emocji a bardziej tych negatywnych. Powoli zacząłem tracić że jest dla niego jakkolwiek nadzieja. Jednak trzymał mnie jakiś promyczek nadziei, podejrzewam że to właśnie chodzi o dziecko która jest w łonie matki
- Myślę że czas na tą rozmowę zostawię na kiedy indziej.. w końcu nie wiadomo ile będę mógł pożyć wolnością -*powiedziałem ze sztucznym uśmiechem. Jednakże widziałem po minie mojego brata że to mu się nie podoba*
Klaus
Widziałem w jakikolwiek sposób okazać złość. Lecz nie brałem tego zbytnio na poważnie. Wiedziałem jaki on jest, i do czego może być zdolny. Pokiwałem palcem rozbawiony w jego stronę
- Elijah..-*przerwałem wypowiedź krótkim śmiechem*- Nie zapominaj bracie z kim rozmawiasz
Elijah
Spojrzał poważną miną na niego po czym wampirzym tempem znalazł się za nim mówiąc
- ty także nie zapominaj -*skręcił mu kark poprawiając se krawat po chwili*
Hayley
Byłam zirytowana tymi hałasami. Bez wahania poszłam w kierunku ich mając zamiar krzyknąć i także zrobiłam
- Klaus! Co ty tam robisz?! Mam ci przypomnieć co obie..-*gdy weszłam do środka zatkało mnie gdy go ujrzałam. Nie wiedząc czemu serce aż zabiło mi szybciej w piersi*- Elijah..-*zdołałam szepnąć imię jego jedynie*
CZYTASZ
Czasy pierwotnych i Nowego pokolenia
Teen FictionOpowieść zaczyna się od czasów gdy Klaus Mikaelson począł swojego potomka. Hayley jest w ciąży z Klausem i cała rodzina zamieszkuje Nowy Orlean. Dalsza część historii jest pisana przeze mnie miłego!