Znacie to uczucie, gdy czujecie tak wiele, a na waszej twarzy nie widać żadnego uczucia? A może znacie to uczucie, gdy chcecie się komuś wygadać lecz z drugiej strony nie chcecie zawracać nikomu głowy swoimi problemami bo usłyszycie, że przecież to nic takiego. Ja znam to uczucie doskonale, przez osiemnaście lat nie miałam żadnej osoby, która była przy mnie tak na prawdę. Mój tata zmarł, gdy byłam mała. Mama była ciągle zajęta pracą, a znajomi mieli mnie zawsze za trzecią nogę.
Jeszcze tydzień i będą wakacje ale teraz siedzę na murku przed szkołą patrząc w niebo i czekając na swojego chłopaka. Skończyłam lekcje godzine temu więc nie wiele myśląc postanowiłam poczekać tutaj ze słuchawkami w uszach. Uwielbiam, gdy jest tak ciepło i można ubierać krótkie spodenki, brakowało mi tego.
Zerkam właśnie w telefon, gdy ktoś nagle przytula mnie od tyłu.- Cześć skarbie - słyszę szept na ucho.
- Cześć kochanie - odpowiadam Dylanowi. To mój chłopak, ma brązowe krótkie włosy i niebieskie oczy. Należy do drużyny piłki nożnej. Do dzisiaj nie mam pojęcia co on takiego we mnie widzi.
- Idziemy dzisiaj na imprezę u Nicolasa? - zapytał całując mnie w usta.
- Możemy iść - uśmiechnęłam się pomimo, że nie byłam szczęśliwa. Nie lubię takich imprez ale nie chcę zrobić mu przykrości więc się zgadzam. Nicolas to kolega z drużyny Dylana. Lubi zmieniać dziewczyny jak rękawiczki.
- To ja idę teraz do domu przygotować się do imprezy - szeptam mu na ucho i przytulam na pożegnanie.Droga do domu lekko mi się ciągnie, nie miałam ochoty jechać autobusem, wybrałam spacer. W domu pewnie spotkam mamę, która będzie miała znowu pretensję.
Wchodzę właśnie do domu i już słyszę jak moja rodzicielka kłóci się z kimś przez telefon. Ściągam buty i rzucam je gdzieś koło komody po czym idę do kuchni. Nalewam sobie soku do szklanki i biorę z lodówki wcześniej przygotowane kanapki, gdy nagle do kuchni wchodzi mama.
- A ty już nie wiesz o której wrócić do domu?! I popraw te buty! - krzyczy od razu.
- Sama je popraw i przychodzę o której chce. Od kiedy cię to interesuje? - widzę, że jest wściekła. Te mordercze spojrzenie idealnie pasuje do jej rudych włosów do ramion i zielonych oczu. Jest po czterdziestce, a wygląda jakby była po trzydziestce. To pewnie przez makijaż i maseczki jakie używa. Szkoda, że nie stroiła się tak, gdy był tata. Boli mnie to jaka jest nieczuła, nie wiem po co w ogóle jestem jej potrzebna.
- Jak ty się do mnie odzywasz?! Jestem twoją matka! Nawet nie myśl, że gdzieś dzisiaj wyjdziesz! Do pokoju! - po tych słowach podeszła do mnie i uderzyła w twarz. Jeszcze do tego uśmiechnęła się na sam koniec. Dlaczego ona jest taka podła? Czy ona mnie tak na prawdę nie kocha?
- Nienawidzę Cię! - po tych słowach pobiegłam ze łzami w oczach do pokoju i rzuciłam się na łóżko. Mam na prawdę tego dość. Gdyby nie Dylan to nie wiem co by zemną było. Po tym co przeżyłam trzy lata temu bałam się zaufać jakiemukolwiek chłopakowi ale mu udało się przebić ten mur. Napisałam do niego, że nie przyjdę na imprezę bo mam szlaban. Tak wiem, że mam osiemnaście lat ale nie chcę spać na ulicy.Było już ciemno za oknami, gdy oglądałam Harry Potter i Czara Ognia, kocham tą serię. Fantastyka i magia to idealne połączenie dla mnie. Nie raz wyobrażałam sobie, że chodzę do takiej szkoły i zamieniam tą wiedźmę z którą mieszkam w ślimaka.
Nagle dostałam powiadomienie z Instagrama, ktoś dodał właśnie zdjęcia z imprezy. Pomyślałam, że w sumie zerkne na zdjęcia, żeby dowiedzieć się co tam było ciekawego. Na pierwszych zdjęciach byli ludzie nad basenem, jedni do niego skakali, inni pływali a jeszcze inni siedzieli obok niego. Na kolejnych zdjęciach było widać tańczące pary i pijących znajomych. Nagle gdzieś w tle dostrzegłam Dylana ale on tam nie był sam. ON się tam z kimś całował. ON się do cholery z kimś całował. MÓJ DYLAN CAŁOWAŁ INNĄ.
Poczułam nagły ból, nie mogłam oddychać. Wiecie jak to jest, gdy tracicie ostatnią reszkę nadziei? Gdy tracicie ostatni sens życia? Ja się tak właśnie czuje. Boli mnie całe ciało, trzęsę się i ryczę. Ryczę jak wtedy gdy tamten mężczyzna posunął się za daleko. Coś we mnie pękło. Nie mogłam tak dłużej żyć. Spakowałam swoje ubrania i najpotrzebniejsze rzeczy, zabrałam pieniądze z skarbonki i zostawiłam mamie jedynie kartkę, że odchodzę.
To było za wiele, tutaj nie czeka mnie nic szczęśliwego.
Wyszłam z domu i pojechałam nocnym autobusem na dworzec autokarowy, a tam kupiłam bilet do jakiegokolwiek innego miasta i pojechałam.
Pojechałam w nieznane szukać szczęścia, lecz wtedy jeszcze nie wiedziałam, że może to być tak cholernie dobre uczucie.
CZYTASZ
Secret escape
Teen FictionMiała już dość kłótni z mamą. Po śmierci ojca były one nie do zniesienia. Postanowiła uciec do wielkiego miasta ale czy wyjdzie jej to na dobre? Czy odnajdzie tam siebie? Poznajcie Ninę, która nagle zamieszka z trzema chłopakami. Co się stało, że ic...