💔

5 2 0
                                    

Chciałabym zniknąć najszybciej jak się da

Chciałabym zniknąć tak by nie szukał mnie świat

Ból oplata moją klatkę piersiową niczym wąż

I duszę moją dusi tej mgły obłok

Zniknąć by zanurzyć się w marzeniach i moich snach

W cichej uciecze gdzie cisza będzie moim najlepszym przyjacielem

Gdzie będę mogła być sobą bez żadnych fal złości

Płynących wartkim potokiem w moją stronę

Zniknąć by wyrwać się z tej plątaniny

Krzyków i myśli biegających po mojej głowie

Zamknąć oczy na chwilę i usnąć

Gdzieś tam pod drzewem

Tam gdzie wiatr ukołysze mój smutek w niepamięć

Pozwoli zapomnieć o bólu który mnie dręczy

 Wdziera się we mnie każdą szparą

Moje serce chce uciec w nieznane 

Tłucze się wciąż rozkołatane

 Ściska mnie wężowy żal owijając się wokół

Lecz kiedy zniknę oddalę się od tego

 Zostawię swoje niechciane wspomnienia 

Daleko w tyle zamknięte

 Wędrując po bezkresie mojego niebytu

Odszukam swój spokój jako źródło

Zniknę by na nowo się wymyślić

 Tam gdzie serce zagoi swe rany w milczeniu 



WierszeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz