Powoli zaczynam się przebudzać. Wszystko mnie boli. Zauważam, że leżę na szpitalnym łóżku podłączona do jakiś urządzeń.
Nagle do pokoju wchodzi lekarz z dwiema pielęgniarkami.
— Jak się czujesz? - Pyta od razu.
— Wszystko mnie boli. Co się stało? - Pytam bo nie mam pojęcia dlaczego tu jestem. Pamiętam tylko ciemność.
— Miałaś wypadek samochodowy. Ledwo uszłaś z życiem. Zadysponowałaś wielkim szczęściem. Twój stan jest zły, dlatego będziesz tutaj jeszcze trochę leżeć, ale mam dla ciebie przykrą wiadomość.
— Jaką wiadomość? Co z moją mamą? - wystraszyłam się jak nigdy wcześniej bo uświadomiłam sobie, że nie wiem co się dzieje z moją rodzicielką.
— Stan twojej mamy jest stabilny. Nie musisz się martwić.- Zapewniał mnie
Poczułam jakby kamień spadł mi z serca.
— Podczas badań, które wykonaliśmy kiedy tylko zjawiłyście się w szpitalu wykryliśmy, że masz raka. To choroba genetyczna. Zatem to oznacza, że twój przodek chorował na takie schorzenie i geny przeszły na ciebie. Zostało ci 1,5 roku życia. Przykro mi..
Serce mi stanęło.
Nagle moje życie legło w gruzach. Po moich oczach zaczęły spływać łzy. Zapadła głucha cisza. Nie interesowało mnie już nic.
Lekarz wyszedł, zostawiając mnie samą.— Przecież jestem jeszcze młoda. Całe życie przede mną. Jak to możliwe. To nie może być prawda. Nie, nie, nie..- Mówiłam sama do siebie.
Ta informacja mnie złamała. Już nie potrafiłam myśleć normalnie. Cały czas miałam w głowie słowa lekarza.

YOU ARE READING
Mountain Memories
Teen FictionArley - cicha dziewczyna lubiąca przebywać sama. Choć niezupełnie. Ze swoim kotem. Mieszka ona w górach. Kocha je, ale marzy o pojechaniu nad morze. Nagle dowiaduje się o czymś co zmienia jej życie o 180 stopni. Navy - chłopak urodzony we Włoszech...