8.

199 14 6
                                    

Erling siadł na miejscu kierowcy, a ja na miejscu pasarzera, bez dłuższego zastanawiania się właczylem muzykę. Przekręcił kluczyk w stacyjce i ruszyliśmy. Patrzyłem na niego i czekałem, aż się odezwie. Lustrowałem go wzrokiem dopóki tego nie zauważył.

- Co? - zapytał w końcu 

- Jeszcze pytasz? Opowiadaj o swojej potrójnej koronie o lidze mistrzów, klubie, nowych znajomych... Tak długo nie rozmawialiśmy, widzeliśmy się tylko na meczach 

- Przepraszam cię, miałam urwanie głowy w tym sezonie. Guardiola nie jest trenerem który pozwala na dużo swobody. Ale za to widać efekty - westchną - Jude naprawdę, chce ci wynagrodzić ten rok wiem, że nie rozmawialiśmy praktycznie ale mowie ci nic się między nami nie zmieniło i nie zmieni

Zawiesił na mnie wzrok i patrzyliśmy się na siebie. Dobrze, że coś mnie tknęło i krzyknełem

- Oczy na drogę!

- A! Wybacz

- No więc jak było podczas tego sezonu?

- Manchester jest klubem mojego starego więc także z względów sentymentalnych go wybrałem. Pep to najbardziej popierdolony trener jakiego znam, ale chyba najlepszy jakiego poznałem. Z zawodnikami dobrze mi się współpracuje. Poznałem wielu wspanialych ludzi. Nadal nie wieże ze udało nam się wygrać tryplet.

-  Tak to naprawdę wielkie osiągnięcie szczególnie że to twój pierwszy sezon. Plus korona króla strzelców

- Nie słodź mi już bo się zarumienię, opowiadaj jak a Dortmundzie

- Wyjątkowo cienko właściwie to nic niezdobylismy poza drugim miejscem w bundeslidze

- Zostałeś zawodnikiem sezonu, nie mogło być tak źle

- Slotko - gorzka ta nagroda. Bez mistrzostwa niemiec nic dla mnie nie znaczy. - westchnąłem i odwrucilem głowę w stronę okna, nastała cisza między nami.

- Kiedy będziesz zaprezentowany w Madrycie? - odezwała się Norweg

- Prawdopodobnie za tydzień ale chca bym wystąpił w nowych strojach więc nie jest jeszcze pewnie kiedy je wydadzą.

- Przyjdę na twoja prezentację

- Ejejej to ma być moje show, skradniesz całą uwagę.

- Hahaha może jednak to zły pomysł.

-Długo jeszcze będziemy jechać, jak sie zgubiłeś to się przyznaj

- Spokojnie zaraz bedziemy na miejscu

- Moment czy my idzemy na stadion borussi?

- Eee pójdziemy ale narazie pójdziemy tutaj

Erling wjechał w zakret i przed sobą mieliśmy Westfalenpark. Najwiekszy Park w Dortmundzie.

- Romantyczny spacer? To do ciebie nie podobne - powiedziałem

- Ale do ciebie juz tak - odparl

Wysiedliśmy z auta i poszliśmy w strone parku. Przed nami mielismy malowniczy obraz pięknych roślinność. Czasem chodziliśmy tutaj z Erlingiem po treningach, albo przed. Jest bardzo blisko do stadionu, więc to bardzo ulatwialo sprawę.

Rozmawialiśmy praktycznie o wszystkim co sie działo u nas przez ten rok. O mundialu i o tym jak Francuzi wyrzucili moja reprezentacje z niego. O znajomych Erlinga z reprezentacji angli. O tym jak Erling pobił rekord strzelecki i wielu innych rzeczach.

- Dostales ofertę grania w Manchesterze prawda

- Tak. Dobrze więź że bym z niej nie skorzystał nawet gdybym bardzo chciał.

- Racja... Ale chce byś wiedział, że to głównie ja starałem się o ten transfer do City.

- Dzięki. Czy mam Ci się odwdzięczyć prosząc Carletto o twój transfer?

- Nie no co ty Hahaha, ale wiesz jak madryt będzie potrzebował klasowej dziewiątki to jestem do dyspozycji.

- Chyba narazie będą polować na Mbappe, ale kto wie może kiedyś znów zagramy razem

Tak bardzo mi tego brakowało. Puzniej poszliśmy do Signal Iduna Park. Spacerowalismy po pistych trybunach. Wkoncu wybraliśmy jakieś miejsca i usiedliśmy. Patrzyliśmy na ten stadion wspominając stare czasy.

- Mam coś dla ciebie - powiedzal Erling wyciągając coś z torby

- Koszulki?

- To koszulki z naszego pierwszego wspólnego meczu

- Wow nie sądziłem, że jeszcze istnieją

Erling wręczył mi obie. Nie myśląc dłużej oddałem mu swoją koszulkę.

-Będę tęsknił za tymi czasami - powiedział blondyn

Two Idiots (Jude Bellingham X Erling Haaland)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz