1 kobieta

8 1 3
                                        

-cześć jestem Kamila.mam 23 lata.
Jestem chora na raka płuc. Moim domem niestety stał się szpital ...
Jestem sama, nie mam żadnej rodziny.
Jakoś byłam pogodzona z tym że w każdej chwili mogę odejść ale nie mogłam znieść jednej rzeczy.

***

Tego dnia było jak w każde inne dni
Kroplówki , leki , testy i tak dalej.
Wieczorem jednak poczułam dziwny zapach tak jakby zgniłego mięsa albo czegoś innego ale wyraźnie gnijącego .
Przycisnęłam czerwony guzik niedaleko łóżka żeby zawołać pielęgniarkę. Gdy otworzyły się dzwi ujżałam pielengniarke .

-dzień dobry czy mogę w czymś pani pomóc?

-czuję pani? Kobieta popatrzyla się na mnie lekko z niechęcią.

-czego?zapytała.

-coś..... gnije. Mówiąc to zaczęłam głośno wąchać powietrze.

-Nic nie czuje. Pielęgniarka mówiąc to podeszła do okna i je uchyliła.

-gdyby coś się działo proszę wołać. uśmiechneła się do mnie. nie odwzajemniłam.

Poszłam po tym zdarzeniu spać lecz obudził mnie zapach tym razem owiele owiele mocniejszy. Otworzyłam lekko oczy .zapach był jakby zdechłe gnijące ciało leżało koło mnie.ohyda pomyślałam.

Rozejrzałam się po pokoju i dostrzegłam że jakaś postać stoji przed moim łóżkiem.
Było widać tylko jej rękę przez blask księżyca który dostawał sie przez okno.
Ręka była strasznie chuda oraz zzieleniała i posiniaczała. To był okropny widok .

Gdy wkońcu mój umysł zajarzył że właśnie ktoś nie wyglądającego na istotę normalną stał przy moim łóżku.
Wydarłam się. Naciskając ślepo guzki wywołując pielęgniarki.

Do sali wbiegły 2 młode kobiety. Zapaliły światło i zobacząc że leżę przestraszona i spocona odrazu nawet nie zauważyłam kiedy jedna z kobiet mierzyła mi tętno a druga starała uspokoić .

Nic nie mówiąc zaczęłam pokazywać palcem w miejsce w którym stała postać ale jakoś pielęgniarki jej nie widziały.

Po zapaleniu światła postać była chyba jeszcze gorsza. Zzieleniała, siniaczała i blada jak sciana w jednym. Oczy... oczu nie miał za to z tamtą wylewało się coś na wzór smoły ,włosów nie miała. Była w chrostach i miała rozdziawiony ryj .okropieństwo.

Nie mam pojęcia postać się rozpłynęła
Ja mam tylko jedno pytanie JAK ?!
Bałam się że wruci bałam się być sama więc miałam zapalone światło przez całą noc. Nie powtórzyło się.

Następnej nocy znowu. Krzyki wrzaski...
Pielęgniarki myślą że mam koszmary ....

Nie wiem co ja mam już robić to już trwa 5 dzień a raczej noc. Lecz tym razem było inaczej . Po zaśnięciu po jakimś czasie nagle obudził mnie mocne ukłucie poczytam jakby mnie coś rozwerwało.

Nie myliłam się... właśnie tak było. Po otworzeniu oczu ukazała mi się ta sama dobrze znana mi postac stojąca nademna po chwili poczułam znowu mocny ból na brzuchu i gdy spojrzałam w dół zobaczyłam odkryty i rozszarpany brzuch. Oh jak to bolało. Nie mogłam krzyczeć z przerażenia ale gdy postac zamachneła się i znowu mnie drasnęła wydarłam sie w niebo głosy .

Ranek. 7:34
Zgon Kamili ********

Przyczyna : zgnicie
ciało nie miało żadnych ran.

12 Śmierci Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz