Część 3

27 6 1
                                    

~~Coś...Coś jest nie tak...
~~Co masz na myśli?
~~Powietrze jest...ostre...dym...coś płonie...daleko stąd...~~ Ii'ie patrzył się przed siebie, w dal... Nigdy go nie rozumiałem, dziwny z niego był starzec, taki...przerażający.
Może to przez jego wiek? Wyglądał bardzo normalnie, nie zaprzeczę co prawda, on mnie przeraża.
~~Na pewno?
~~Sugerujesz że się mylę?~~ Odwróciłem wzrok podnosząc ręce do góry, nie chciałem, aby on myślał ze kwestionuje jego wiedzę, ale nie powiem mu też że nie biorę go na poważnie niekiedy, to już staruszek, ma swoje...dziwactwa...
~~Nie nie nie...oczywiście ze nie, tylko...jest pan pewien?
~~Tak...czy kiedykolwiek się myliłem?
~~No nie...
~~A więc milczysz...~~ Spojrzałem na niego spode łba i westchnąłem, no trudno, trzeba się dostosować i udawać że się wieży.

Ii'ie westchnął i wrócił do oglądania widoków a ja wycofałem się do swojego namiotu, nikogo nie było... No tak, poszli nad rzekę beze mnie...szkoda...

Usiadłem na narzuconych na siebie kocach które tworzyły łóżko moje i mojej żony... Miałem pustkę przez moment w głowie, dosłowną pustkę jakby ktoś mnie zresetował...
Gdy nagle obraz ognia i destrukcji ukazał się niczym koszmar w mojej pamięci, jak zjawy nawiedzało mnie to w losowych momentach życia... Zadrżałem cały, mój ogon lekko się nastroszyło na końcu z nerwów, mój oddech przyspieszył, serce biło szybciej niż powinno, zamknąłem oczy, trzęsąc się i próbowałem wyrzuć te wspomnienia z głowy.

Nie chcę pamiętać... Nie che do cholery, nie chcę pamiętać płaczu i ognia, krzyków i krwi! Nie chcę do jasnej cholery! Dlaczego po prostu nie mogę zapomnieć?! Wyjebać to ze swojej głowy, zresetować siebie samego?!

Rzuciłem swoim łukiem o ziemię, kiedy go wziąłem do ręki?  Nawet nie pamiętam co się dzieje wokół mnie...nawet nie wiem co robię...
Wstałem i podniosłem łuk, sprawdziłem go pod kątem uszkodzeń, nic, na szczęście... Zrobiłem go z Tsu'tey...tęsknie za nim...
Tęsknie trochę za lasem...trudno było mi się przyzwyczaić do tego życia, do lodu, do braku drzew...albo ciągle atakujących mnie komarów, tak komary tez są na Pandorze, coś podobnego, ale nada wkurwiającego, i tak, tutaj w tej lodowej krainie ich nie ma...
Moje życie jest dobre, dlaczego ja tęsknie? Do czego? Do ludzi co nie przejmują się mną? Nie szukają mnie?
tymi myślami w głowie wyszedłem z namiotu i poszedłem na półkę z ikranami, zawołałem Gębę, która skoczyła w moją stronę, wskoczyłem na nią bez siodła i złapałem więź, praktycznie od razu byliśmy w niebie.
Muszę się odstresować...

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 13, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Nightmare of the Soul-Avatar 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz