Nietypowe Spotkanie

1.4K 35 3
                                    

Punkt widzenia Grace:

Szłam w kierunku mojej szafki, by wziąć potrzebne książki. Dziś był pierwszy dzień szkoły. Miała dzisiaj dołączyć do naszej klasy nowa uczennica. Miałam nadzieje, ze to będzie ktoś mało upierdliwy. Bardzo chciałam, żeby ten dzień zakończył się, ponieważ to przybliżało mnie do wyjazdu do Japonii i tam uczenia się kolejny miesiąc i zobaczeniu mojej ( choć przyszywanej ) siostry i najlepszej przyjaciółki.

    Weszłam do klasy zajmując miejsce za Vincentem. Do klasy weszła wychowawczyni w towarzystwie dyrektora i tej nowej dziewczyny. Miała na sobie szkolny mundurek, jej włosy była zaczesane w dwa długie warkocze. W uszach miała kolczyki w kształcie krzyża i kolczyk w nosie ( Kółko złote). Jej włosy na końcach była pofarbowanie na niebiesko, a oczy czarne jak noc.    

    Gdy podniosła wzrok, który miała utkwiony w podłodze, zaczęła kogoś jakby kogoś szukać.

Jak spojrzała na mnie jej oczy rozbłysły. Wydawała się znajoma. Gdy popatrzyłam na jej ręce, prócz czarnych paznokci, rzuciły mi się w oczy tatuaże. Od razu ją rozpoznałam,  to była Amara. Moja siostra ze szkoły w Japonii.

     Nauczycielka kazała jej usiąść w pierwszej ławce przy oknie. Całą lekcję zastanawiałam się dlaczego mi nic nie powiedział. Gdy zadzwonił dzwonek, wyszłam pierwsza. Poszłam za nią, weszła do toalety. Weszłam za nią i zobaczyłam, że opiera się o ścianę i   patrzy się na mnię.

- Witaj Chmurko. - Powiedziała 

- Witaj Burzo. - Odpowiedziałam. - Dlaczego mi nie powiedziałaś, ze przyjeżdżasz i będziesz chodzić tu do   szkoły? - Powiedziałam z pretensjami w głosie.

- Nie mogłam zrobić niespodzianki siostrze. - powiedziała śmiejąc się  z mojej reakcji.

- Nie, nie możesz. - burknęłam, patrząc na nią z wyrzutem.

- Dobrze, przepraszam. - powiedziała 

Podeszła do mnie i przytuliła mnie. 

- Zadowolona pani- powiedział

-tak!!!- krzyknęłam, wdychając jej zapach

Punkt widzenia Amary :    

Po feralnym przywitaniu się z Grace. Poszłam do swojej szafki, po książki na francuski.

Usiadła w ostatniej ławce, ponieważ dobrze umiała francuski i nie musiała  uważać .W pewnym momencie ktoś się do mnie  dosiadł,  na początku miałam go zignorować. Ale przed oczami mignęła mi ręka z tatuażem. Wiedziałam że to Grace. Przed nami usiadł jakiś chłopak, który rozmawiał z Grace. Ja siedziałam w telefonie, mało   skupiona na rozmowie. 

  Gdy spojrzałam na chłopaka, okazał się nie brzydki. Miał ciemne włosy, zaczesane do tyłu, niebieskie oczy i bladą cerę. Przez chwilę nawiązałam z nim kontakt wzrokowy. Ale szybko spuściłam wzrok.   

Zadzwonił dzwonek  i weszła pani od francuskiego. Wyglądała na miłą. Za bardzo  jej nie słuchałam, ale w pewnym momencie Grace dała mi liścik. Napisała runy i kazała mi wybrać która lepsza. Wybrałam tą pierwszą.

Po skończeniu lekcji, nadszedł czas na lunczy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po skończeniu lekcji, nadszedł czas na lunczy.  Wzięłam sałatką grecką i poszłam do najbardziej od oddalonego stolika ze wszystkich. 

W pewnym momencie zobaczyłam gdzie usiadła Grace. Jej stolik był mniej więcej na środku stołówki. Siedziała z swoim przyrodnim bratem Adrienem i chłopakiem z francuskiego, jeszcze jednym chłopakiem i jakąś dziewczyną, która wyglądała mi na panią lato.  


Serce z lodu (Vincent Monet)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz