Prolog

8 0 0
                                    

Krzaki po drugiej stronie ogrodu za szeleściły. Siedzący na płocie duży rudy kot o masywnych barkach podniósł głowę i miauknął donośnie:
-Witaj Łato miałem nadzieje że cię tu spotkam.
Zza krzewów wolno wyszła drobna,smukła kotka w czarne łaty. Po chwili zbliżyła się do płotu i wskoczyła na niego.
-Ja też chciałam się z tobą zobaczyć - na chwilę wtuliła nos w jego zmierzwione rude futro - chciałam porozmawiać.
-A więc słucham cię - odparł kocur - czy coś się stało?
Kotka westchneła i po chwili namysłu odpowiedziała:
-Chodzi o kociaki one... - przełknęła ślinę - one...
-Są przepiękne - przerwał jej rudzielec
- Och Płomienne ucho nie w tym rzecz. A z resztą sam zobacz.
Łata zeskoczyła z płotu i skierowała się w stronę na wpół otwartego okna.
-Widzisz? - wyszeptała kotka.
Na posłaniu z pledów zawinięte w kocyk leżały trzy małe kuleczki jedna jak ich mama biała w czarne łaty druga, Ciemno ruda jak ojciec a trzecia cała brązową w ciemniejsze pręgi.
- Tak widzę - odparł Płomienne ucho - Widzę trójkę zdrowych kociaków.
- Oh ale zobacz tylko na nią! - Kotka wskazała ogonem na małą biało-brązową kotkę - ona jest wogóle o mnie nie podobna!
-No i co z tego - miauknął kocur - jest zdrowa prześliczna i szczęśliwa. Nie martw się tym tak kochanie.
- Ale co jeśli...
Rudy kocur uciszył kotkę machnięciem ogona.
- Nie martw się tym tak. Zrób to dla mnie dobrze ?
- No...Dobrze - uległa w końcu Łata
- No a teraz idź już proszę spać ja też muszę wracać jeśli nie wrócę do obozu na noc cały klan będzie się martwić.
- Do widzenia Płomienne ucho - zawołała za nim kotka.
Odpowiedź jednak nie nadeszła i zrezygnowana Łata wskoczyła spowrotem przez okno do swojego domostwa.

PRZEZNACZENIE LILIOWEGO OGONA Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz