Na Lwiej Ziemi wstawał nowy świt. Zwierzęta budziły się do życia. Spałaś oddalona od reszty stada gdyż w przeciwieństwie do innych lwiątek w twoim wieku nie lubiłaś zbytnio bliskości. Poczułaś trzepnięcie cię koło twojego ucha. Pomyślałaś, że to mucha, więc zamachnęłaś łapą pół przytomna, żeby od gonić natrętnego owada. Gdy znowu poczułaś to samo, otworzyłaś leniwie oczy, z myślą zabicia szkodnika który przeszkodził Ci we śnie. Zdziwiłaś się ponieważ zobaczyłaś swoją młodszą siostrę Kiarę, która stała z uniesioną łapą i z uśmiechem na pysku. "Jak zwykle w dobrym chumorze". Pomyślałaś znudzona. Zawsze się zastanawiałaś jak to możliwe, że twoja siostra, jest wiecznie zadowolona.
- Kiara? Czego ty znowu chcesz? - Zapytałaś zaspanym głosem.- Chodź zobaczyć widok z samego wierzchołka Lwiej Skały! - Wyszeptała twoja siostra, podczas gdy ty westchnęłaś zrezygnowana.
- Znowu? Widziałyśmy go chyba z setki razy... - Powiedziałaś zakrywając pysk łapą z bezradności. Kiara jednak nie ustępowała i mocniej niż wcześniej uderzyła ciebie w ucho. Jęknęłaś, wiedząc, że tak łatwo nie odpuści. Podniosłaś się leniwie na łapy.
- No dobra, dobra... Idę.
Razem z Miarą skierowałyście się na sam koniec Lwiej Skały. Ze znudzeniem wpatrywałaś się we wchodzące słońce na czerwono niebieskim niebie.- Widzisz y/n, jak pięknie? - Westchnęła z rozmażeniem Kiara. Wywróciłaś oczami.
- Błagam cię... Praktycznie co ranek każesz mi patrzeć na rozpoczynający się dzień. To zaczyna się robić nudne. - Powiedziałaś to co mówiłaś zawsze gdy siostra zabierała cię na szczyt Lwiej Skały. Kiara spojrzała na ciebie z mieszaniną oburzenia i niedowierzania w oczach.
- Jak możesz tak mówić?! Przecież kiedyś ci się to podobało!
- No właśnie. Kiedyś - Zaczęłaś swoją wypowiedź, ale przerwał wam głęboki głos waszego ojca Simby.
- Przestańcie się kłócić. To do niczego nie doprowadzi.
Podczas gdy ty go uważnie słuchałaś, kątem oka widziałaś jak Kiara zamierzała zejść z Lwiej Skały. Twój ojciec odwrócił się w stronę w którą patrzyłaś. Gdy zauważył Kiarę uśmiechnął się łagodnie. Powstrzymał ją swoją potężną łapą gdy chciała zeskoczyć.- A dokąd to się panieńka wybiera? - Zapytał.
Kiara się zaśmiała gdy podciągnął ją tam gdzie była wcześniej.
- Tato. Puść mnie. - Zaprotestowała.
- Proszę cię, żebyś była ostrożna.
Wasz ojciec urwał w połowie zdania gdy zobaczył, że Kiara próbuje złapać motyla który poleciał blisko niej. Ponownie wyciągnął łapę, żeby ją zatrzymać.- Kiara, słuchasz mnie? Nie trudno o wypadek. Możesz się potknąć, przewrócić...
- Potłuć, albo mogę się nawet zgubić, dokończyła to co ojciec chciał powiedzieć.
- I pamiętaj, żeby mieć w zasięgu wzroku Lwią Ziemię.
- Tak... Tak... Wiem... Zawsze... I nie rozmawiać z nieznajomymi. I jeszcze wracać prosto do domu. Dobrze... Dobrze... Mogę już iść? Proszę.
- Hmm... Bardzo śmieszne. - Ojciec skomentował wypowiedź Kiary.
Usłyszałaś nadchodzące kroki, więc odwróciłaś się, żeby sprawdzić kto to. Odprężyłaś się gdy zobaczyłaś waszą matkę Nalę.
- Słuchaj ojca Kiaro.
- Tak mamo.
- I nie zbliżaj się do granicy.
- Tym co tam mieszkają nie można ufać. To są wyrzutki. - Wtrącił się do naszej rozmowy ptak Zazu.
- Odwrócisz się... I możesz nie wrócić do domu.
Kiara spojrzała zdziwiona na ojca.
- Jak to? Nie trawię?
Simba pokręcił z westchnieniem łbem.
- Nie rozumiesz. A teraz idź się bawić.
- Tato, ale ja...
- Zrozumiesz gdy będziesz duża.
- Tato... - Kiara podeszła mrucząc do naszego ojca. Chwilę z nim pobyła po czym znowu zeskoczyła z Lwiej Skały.
Podeszłaś do rodziców.
- Mamo, Tato? Czy mogę iść z Kiarą? Nie chcę, żeby przez swoją nie uwagę coś sobie zrobiła. - Zaproponowałaś.
Twoja matka spojrzała na ciebie z czułością.
- Oczywiście, że możesz.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dołączyłaś do Kiary w czasie gdy ta tropiła motyla. Postanowiłaś jej nie przeszkadzać, więc zatrzymałaś się. Zauważyłaś, że Kiara podniosła głowę wyżej i zaczęła się w coś wpatrywać z zachwytem. Próbowałaś wytężał wzrok by zobaczyć w co wpatruje się twoja siostra i dostrzegłaś..."Nie, to nie może być... " Pomyślałaś
przerażona i czym prędzej, pobiegłaś do siostry, żeby ją ostrzeć.- Kiara!
Kiara odwróciła się przestraszona i kiedy zauważyła ciebie jej wzrok złagodniał.
- y/n przestraszyłaś mnie! -
- Przepraszam. Ale mam nadzieję, że nie myślisz o wejściu na Złą Ziemię. - Spojrzałaś na nią ostrzegawczo. - Nie pamiętasz co mówili rodzice i Zazu?
-'Tak, ale pomyśl o przygodzie i niesamowitych wrażeń, których z pewnością będzie tam pełno. - Argumentowała Kiara z wyzywającym spojrzeniem. Westchnęłaś wiedząc, że sprawa jest na przegranej pozycji.
CZYTASZ
Ty jesteś moją królową | Vitani x reader
FanficJesteś starszą siostrą Kiary, która jest jej totalnym przeciwieństwem. Podczas gdy ona jest romantyczką co widzi świat w tęczowych barwach i tryskającą energią, ty jesteś lwicą twardą stąpającą po ziemi, nie wybiegającą w przyszłość i nie myśląca o...