Rozdział 1 ,, Nie do wiary "

11 0 1
                                    

07.07.2017r.
Właśnie miałam zacząć się pakować kiedy nagle ktoś zapukał do drzwi, byli to moi rodzice. Moja mama powiedziała mi że przekładamy datę wyjazdu na czternastego lipca ponieważ dwunastego lipca moja siostra Sarah ma występy taneczne a trzynastego mój piesek Leo ma weterynarza. Przytaknęłam i poszłam z powrotem do pokoju, zerknęłam na telefon i zauważyłam coś strasznego. Moja przyjaciółka Megan dzwoniła do mnie aż trzynaście razy! Mogłam już umierać, Megan to jest najbardziej troskliwa osoba na świecie zawsze ale to zawsze gdy coś się działo ona była u mnie jako pierwsza. Szybko oddzwoniłam do Megan ale nie odebrała. Wzruszyłam ramionami i zaczęłam pakować się dalej.Ktoś zapukał do drzwi, byłam przekonana że to moja mama lecz gdy głośno wykrzyczałam -Proszę!- do pokoju wparowała zapłakana Megan.
- Boże Holly wszystko okej !?
- Megan spokojnie nic mi przecież nie jest.
- Czemu ty nie odbierasz ? Tak się wystraszyłam!
- Byłam zajęta.
- Już nigdy więcej tak nie rób.
Przytaknęłam i z powrotem odwróciłam głowę w stronę pustej walizki.
- Pomóc Ci? Zapytała Megan
- Nie dzięki mam jeszcze dużo czasu więc sobie
- No dobra a chcesz iść do galerii ze mną i Johnem?
- Nie
- Aha okej skoro taka jesteś to nara
Zawsze taka jest powiedziałam w myślach. Jakoś bardzo się tym nie przejęłam więc po trzech minutach siedzenia i patrzenia się w kąt, wstałam zdrętwiała i poszłam do garderoby.

- Holly obiad! Zawołała moja mama
- Zaraz !
Wyciągnęłam szybko z kieszeni paczkę papierosów i wrzuciłam do małego czerwonego pudełka mojej siostry.
Podeszłam do stołu i usiadłam,
- Co to jest? Zapytałam.
- O co ci chodzi?
- Dobrze wiesz że nie jem mięsa!
- Nie wymyślaj tylko jedz.
- Mary przecież dobrze wiesz ze Holly nie je mięsa kiedy ty to wkońcu zrozumiesz! Powiedział ze złością mój ojciec.
- Nie będę gotować zawsze pod nią wymamrotała.
- Holly zaraz pojedziemy do restauracji na sushi okej?
- Oki odparłam.
- To idź się szykować bo za szybko To my dziś nie wrócimy.
Zaśmiałam się cicho a mama zmarszczyła się. Po cichu wbiegłam do garderoby i zaczęłam szukać czerwonego pudełka z paczką moich ukochanych papierosów.
- Tu jesteście! Krzyknęłam za głośno, zdecydowanie za głośno.
- Co ty tu robisz wrzasnęła mama
- Szukałam mojej torebki odparłam chowając paczkę w staniku.
Gdy matka wyszła z garderoby odetchnęłam cicho, następnie wyszłam przestraszona z garderoby i zamknęłam się w pokoju. Ubrałam zielono szarą krótką sukienkę, założyłam złote kolczyki i złoty naszyjnik od mojej ukochanej babci.

- Idziesz ? Zawołał tata.
- Lecę!
Schowałam paczkę papierosów do torebki.
- A jeszcze klucze! Powiedziałam na głos.
Zamknęłam pokój i pożegnałam się z moim pieskiem sonnym, wsiadłam do samochodu i zapiełam pasy.
- To co gdzie jedziemy?
- Na balangę a co myślałaś że serio jedziemy na jakieś nudne sushi?
- Nie no co ty haha.
- Dobra daj mi szluga.
- Co ? Przecież nie mam, odparłam zdziwiona.
- Dobra, dobra nie kłam mi tutaj i dawaj przecież nie powiem matce.
Przez około minute zastanawiałam się czy serio mu dać, czy może dalej w to brnąć, lecz stwierdziłam że wsumie mu dam co mi szkodzi.
- Masz.
- Dzięki a zapalniczkę to mam sobie narysować ?
Rzuciłam mu moją zapalniczkę i zapytałam czy nie jest zły.
- No co ty ja miałem jedenaście lat jak zacząłem jarać to czemu niby mam być zły?
- Nie wiem..
- No i jesteśmy na miejscu!
- Chcesz bombaya czy coś innego?
- Może być.
Po trzech godzinach niezłej imprezki zadzwoniła mama, coś czego bałam się najbardziej.
- Gdzie wy kurwa jesteście!? Wykrzyczała mama
- Mamo jesteśmy uuu..
- Jesteśmy u mojej matki, odparł mój tata w ostatnim momencie.
Rozłączyłam się i zapytałam ojca kiedy wracamy do domu.
- Możemy już dzwoń po taxi.
- ok.
Zadzwoniłam i poprosiłam o taxi na ulicę old Town.
Po czterech minutach czekania na taxi wkońcu podjechała po klub.
- Cześć prosimy na bakker Street, wymamrotał mój ojciec
- yhm to będzie pięć euro
Zapłaciłam starszemu facetowi i wyprowadziłam ojca z samochodu.
- No kurwa wkońcu. Wykrzyczała mama.
- Zamknij mordę Mary! Wykrzyczał mój pijany ojciec.
Po chwili ja i mój ojciec zasnęliśmy.




























- Bombay jest to nazwa angielskiego alkoholu








Love me tomorrow ( Zawieszone )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz