Cora p.o.v.
Dzień w dzień to samo.
Kto wymyślił takie gówno jak szkoła? Chociaż nie sama w sobie szkoła nie jest taka zła, kto wymyślił lekcje i takie szybkie wstawanie?
-Cora wstałaś?-wykrzyczała moja mama z kuchni.
-Tak!-odkrzyknęłam jej.
Jest godzina 7 rano do szkoły mam na 9 i jeszcze pierwsza lekcją, którą mam dziś odbyć jest matematyka.
Kto kurwa wymyślił mój plan lekcji?
Wyszłam z łóżka i po wędrowałam do łazienki. Wzięłam szybki zimny prysznic.
Bardzo orzeźwiający.
Ubrałam się i zabrałam się za suszenie moich blond włosów, które zaraz późnie zebrałam w kok i wyciągnęłam dwa pasemka włosów na twarz (niewiem jak to inaczej wytłumaczyć) pomalowałam rzęsy i nałożyłam warstwę korektoru pod oczy.
Ubrałam czarny top i szare dresy. Jak na 17-latkę nie odwalam się jakoś bardzo do takich placówek, jak szkoła, w której nie obowiązują głupie mundurki.
-Chodź na śniadanie.-powiedziała moja mama kiedy wyszłam z łazienki.
-Już już...-wyszeptałam i poszłam po moja torbę do pokoju.
Wrzuciłam do niej najpotrzebniejsze rzeczy typu kluczyki, telefon, portfel i takie tam. Poszłam do jadalni połączonej z kuchnią i usiadłam leży stole, na którym stała już jeszcze cieplutko jajecznica.
-Mamo nie musisz mi codziennie robić śniadań.-powiedziałam z wdzięcznością w głosie.
-Nie marudź tylko jedz. -powiedziała dumna z siebie.
Zjadłam w ciszy i poszłam szybko umyć zęby, spojrzałam na zegarek w telefonie, który wskazywał już 8:30.
O kurwa spóźnię się!
Szybko wskoczyłam w buty i pożegnałam się z mamą.
O mały włos a bym zapomniała torby.
W pośpiechu odpaliłam mój samochód i ruszyłam pod dom mojej przyjaciółki, Naomi. Spodziewałam się, że brunetka będzie na wściekła, że znowu się spóźniłam.
Nie myliłam się.
-Znowu się spóźniłaś.-powiedziała cicho.
-Przepraszam Naomi, to naprawdę więcej się nie powtórzy.-obiecywałam jej.
-Mówisz to codziennie. Nie jestem zła o to, że się codziennie spóźniasz, tylko o to, że zamiast mi napisać, że będziesz chwilę później, po prostu tak sobie przyjeżdżasz z 15 minutowym spóźnieniem.-powiedziała głośniej.
Wiedziałam, że robię źle nie i nie mówiąc jej o tym, że się spóźnię, ale ani razu nie pomyślałam, żeby odrazu do niej napisać. Byłam pewna, że dalsze przepraszanie jej nie ma sensu, więc tego po prostu nie robiłam. W ciszy dojechałyśmy do szkoły.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka!
Wiem że ten rozdział jest bardzo krótki ale chcę sprawdzić czy wam sie spodoba i będę wtedy próbowała pisać dłuższe.
CZYTASZ
You gonna break my heart?
RandomHej! Chce napisać że ta książka jest moją pierwszą i jest inspirowana opowiadaniem które zaczęłam pisać ale go nie skończyłam. Chciałabym dodać że ta książka nie będzie idealna.