Była wiosna, w tym dniu dowiedziałam się że wyprowadzam się z Sydney. Nie mogłam uwierzyć w to moje rodzinne miasto mieszkam w nim od 17 lat
Byłam zdruzgotana nie mieściło mi się to w głowie.
Wieczorem pakowałam moje rzeczy nagle usłyszałam pukanie mojego taty w drzwi
-Jennifer,robimy to dla
naszego dobra
-jak dla naszego dobra?
Nie zrozumiałam taty dlaczego się przeprowadzamy tylko dla tego że coś nie jest dla nas dobre
-Wiesz, na wsi będziemy mieć spokój i cisze oraz naturę
Spojrzałam na tatę i powiedziałam:
-na wieś? Myślałam że przeprowadzamy się przynajmniej do Brisbane albo Melbourne
-Nie córko, będziemy mieć nowe życie
Nie pogodziłam się z tym faktem ale czasu się nie da cofnąć.Spotkałam się z moją najlepszą przyjaciółką w kawiarni w której się zawsze spotykałyśmy rozstanie w moimi przyjaciółmi bardzo bolą nie mogłam się pogodzić.Gdy wróciłam do domu spakowałam sie na jutrzejszą podróż jechało się tam 5 godzin.
Mama mnie obudziła
-Wstawaj
-mamo czemu mnie budzisz o 5? zapytałam się zdziwiona i zamknęłam ponownie oczy
-za 10 minut wyjeżdżamy masz być ubrana
-a no właśnie
Przypomniało mi się że się przeprowadzam
Weszłam do auta i jedyne co robiłam patrzyłam w telefon na godzinę.Po 5 godzinach jazdy zauważyłam łąki wiosennego bzu
-to tu ? Spytałam się
-tak nie długo dojeżdzamy
Nie cieszyłam się zbytnio ale dostrzegłam bardzo ładne domki.jhhjmuhjj
-Jennie to jest nasz dom
Zdziwiłam się taki duży dom z ogromnym ogrodem
-Wejdziemy teraz do środka
Opadła mi buzia normalnie willa
-bardzo ładny powiedziałam prawde.
Gdy weszłam do mojego pokoju bardzo intensywnie poczułam zapach bzu rozpakowałam moje rzeczy i z mojego okna było widać pełno bzu, postanowiłam że przejdę się.Szłam przed siebie i nagle mój wzrok przykuł uwagę chłopak który na mnie patrzył postanowiłam ze się przedstawię
-hej jestem Jennifer przeprowadziłam się
-Cześć, mam na imię Oliver mogę cię oprowadzić
-miło by było uśmiechnęłam się. Zaczęliśmy od pola z bzem.
-Wiesz, bardzo mnie ciekawiło to pole zauważyłam go gdy jechałam
-Jest to moje ulubione miejsce odpowiedział
Pierwsze co to pomyślałam o pikniku wymarzone miejsce! powoli mi się podoba nagle Oliver spojrzał na mnie
-Wiesz co nigdy nie widziałam takiej ładnej dziewczyny
Spojrzałam na niego i uniosłam brew
-naprawdę? żartujesz
-nie, jak chcesz możemy się tu spotkać
- z chęcią
Zdziwiłam się znam go od paru minut a już mi wyznał że jestem ładna i mnie zaprosił dostałam tez numer telefonu.
YOU ARE READING
Wiosenny bez
Novela Juvenilprzypomina wiosenny bez Jennifer Evans 17-letnia nastolatka,która mieszka w małej wsi otoczonej wiosennym bzem spotyka chłopaka Oliver McLaren razem tworzą wspomnienia.