Następnego dnia byłem w tym samym miejscu co spotkałem Dexsiego i Pitera. Nawet nie wiem czemu tu jestem, powinienem nienawidzić ludzi ale moja ciekawość przewyższa zdrowy rozsądek. Postanowiłem trochę poćwiczyć więc na początek manipulacja lawą. Po kilku minutach miałem już to opracowane. Później coś tam jeszcze i coś tam jeszcze. A na koniec chciałem się przemienić w człowieka. Jak na początek schowałem tylko ogon.
-Nawet dobrze jak na początek- powiedziałem I odkryłem ogon po chwili usiadłem. Siedziałem i siedziałem dopóki nie usłyszałem głosu.-Jednak się zjawiłeś panie Demonie- powiedział rozbawiony Piter.
-Tja- odpowiedziałem. Zauważyłem że Dexsi jest cicho.
-Dalej się mnie boisz Dexsi?- zapytałem się go. Oczywiście czułem to że się mnie delikatnie boi. Nie chce tego żeby się mnie bali tylko zaprzyjaźnili. Czemu ja mam takie zaufanie do ludzi?
-Wiesz kiedyś mnie demon zaatakował i nie jestem ufny do reszty- powiedział niepwnie I usiadł niedaleko mnie ale też nie za blisko, to samo uczynił Piter tylko on usiadł nie co bliżej mnie.
-Mam to samo Dexsi kiedyś mnie ludzie zaatakowali- powiedziałem do niego. Ludzie spojrzeli się na mnie.
-Czemu?- zapytał się Dexsi.
-Chciałem się pobawić z ludzką przyjaciółką. Wleciała do portalu a tam byli ludzie, prawdopodobnie pułapka. Jakoś uszedłem bez wiekszych blizn- odpowiedziałem
-Czemu teraz z nami siedzisz?- zapytał się Piter.
-Ciekawość plus nie chce być jak inne demony czyli jak widza człowieka to atakują. Chce być miły dla was- powiedziałem zgodnie z prawdą. Bardzo nie lubię tego jak demony marudzą na ludzi z powodu naszej historii. Niby jest u nas wpajane że "człowiek zaatakował pierwszy" ale wiem że zawsze wina jest po obu stronach
-A masz jakieś moce bo ja słyszałem że możecie tworzyć ogień i lawę?- zapytał się zainteresowany Dexsi. Trochę strach zeszedł z niego.
-Tak mamy ale bardziej manipulujemy lawą niż ją tworzymy tak samo z ogniem- powiedziałem I pokazałem małą sztuczkę. Wziąłem najbliższy lawę i zacząłem robić różne kształty.
-Ale ekstra- powiedział Dexsi. Odłożyłem lawę na swoje miejsce.
-Jaka masz jeszcze moc?- zapytał się Piter
-Mogę wyczuć wasze emocje oraz zamienić się w człowieka ale to już trudna sztuka- odpowiedziałem
-Wyczuć emocje ale jak? I każdy ma taką moc?- zapytał się Dexsi.
-Na Twoje szczęście tylko 25% dzieci dostaje moc czucia emocji. I nie wiem jak wyczuwam ale czuję poprostu wasze emocje tak jak moje- odpowiedziałem
-Skoro możesz się zamienić w człowieka to co ty na to żebyś wyszedł z nami na powierzchnię?- zmienił temat Piter.
-Piter to trochę za dużo jak na to że znamy go ze dwa dni- Dexsi
-Też się zgadzam. Chce bardzo na powierzchnie ale nie wiem czy to nie bedzie pułapka czy coś- odpowiedziałem mu. Niby Dobra propozycja ale dalej nie jestem ufny aż tak żeby pójść na powierzchnię.
-Jak się lepiej poznamy to zgodzisz się?- zapytał się Piter. Zastanawiałem się i finalnie przystałem na propozycję.
Każdego dnia przychodziliśmy w to samo miejsce i opowiadaliśmy sobie o nas. Oni dowiedzieli się że nie mogę wychodzić na dwór gdy jest 15°C ponieważ dla mnie jest to zerowa temperatura i mój organizm zamarza, a za to ja dowiedziałem się że dawna wioska która kiedyś funkcjonowała za portalem rozpadła się a na ich miejscu powstała nowa. Ta wioska wierzy że demony nie są aż takie złe ale niektórzy w to nie wierzą ale mieszkają tam bo jest kogoś przyjaciel lub partner/partnerka a nawet rodzina. Też nie rozumiem spokojnie. Minął z miesiąc i bardzo polubiłem ludzi a oni mnie. Czulilismy się przy sobie komfortowo na tyle że czasami Piter czy Dexsi sami przychodzili.
Pewnego dnia
-Em Sagi?- powiedział Piter
-Tak?- Sagi
-Chcesz zobaczyć powierzchnię. Spokojnie jest z 20°- Piter. Zastanawiałem się przez chwilkę i powiedziałem.
-Jasne- powiedziałem I poczułem jak Piter się cieszy. Nic nie powiedział I zaprowadził mnie do portalu gdzie odrazu prześliszmy przez niego. Odrazu ujrzałem drzewa takie zielone i trawę. Było tu bardzo pięknie. Tej krajobraz był przepiękny mały lasek drzew a przy niej małe jeziorko wodne a nie lawowe.
-Pięknie prawda?- zapytał się Piter chichocząc cicho. Wyczułem szczęście od niego.
-Nawet nie wierz jak dobrze zobaczyć zielony przed te 16 lat mojego życia- powiedziałem I podbiegłem się przytulić. Oczywiście odwzajemnił to wtulając się we mnie. Po chwili odsunelismy się od siebie. Założyl mi kaptur i gdzieś pociągnął. Po drodze szybko schowałem ogon.
Piter pokazywał domy ludzi i ich budowlę. Podziwiałem ich z zachwytem. Spotkaliśmy tam parę osób którzy byli bardzo mili.
-Zapraszam- powiedział otwierając drzwi od swojego domu. Oczywiście wszedłem I zobaczyłem mały salon z kominkiem a obok kuchnie i schody na górę.
-Ładnie się urzadziłeś- powiedziałem. Piter uśmiechnął się do mnie.
-Dziękuję- po tych słowach usłyszałem jak coś puka w szybę. Popatrzyłem się tam i zobaczyłem jak coś spada z nieba.
-Zaczęło padać- powiedział I próbował rozbalić kominek. Podszedłem do kominka i w palcu wytworzyłem mały ogień. Rozpaliłem kominek i usiadłem na sofie. Zdjołem kaptur I wyciągnąłem ogon.
-Mogę dotknąć?- zapytał się I pokazał na ogon
-Jasne tylko delikatnie bo są wraźliwe- odpowiedziałem mu. Chłopak podszedł I zaczął głaskać mnie po ogonie. Było bardzo przyjemnie aż zacząłem mruczeć.
-Jak kotek- powiedział słodkim głosem
-Jak co?- zapytałem się
-No kot. Nie widziałeś nigdy kota?- odpowiedział mi pytaniem na pytanie. Puścił mój ogon
-Nie my nie mamy zwierząt u siebie- odpowiedziałem trochę smutny.
-Spoko pokaże ci wszystko co będziesz chciał- powiedział I mnie przytulił. Jak ktoś mi powie ze oni są groźni to osobiście ukatrupie. Po chwili oddałem przytulasa.
Siedzieliśmy rozmawiając tak przez godzinę. Piter jest bardzo miłym człowiekiem. Zaproponował żebym został na noc gdzie oczywiście się zgodziłem. Pokazał mi pokój gościnny, dał ciuchy i sam poszedł spać. To był niesamowity dzień
CZYTASZ
Samotny Demon
FanfictionDemon potężną istota która umi manipulować lawą I ogniem. Po kilku latach zgody wybuchła wielka wojna pomiędzy dwoma ludami. Jeden demon który chce za wszelką cenę zobaczyć świat poza portalem spotyka pewne osoby które zmieniły jego życie.