pierwsze oznaki

377 4 2
                                    

13 maja 2017 Jak na każdej lekcji matematyki Zofii doskfierała nuda, mimo że była słaba z matematyki to nie potrafiła wogólę słuchać na lekcjach pani Kozidrak. Zofia uważała że ma inne rzeczy na głowie niż jakieś tam Pitagorasy czy tam inne delty, od jakiegoś czasu jak inne dziewczyny zaczeła się interesować chłopakami, jej przyjaciółki z klasy rudowłosa Monika i blond wlosa Daria non stop sprzeczały się, który chłopak w szkole jest najprzystojniejszy i który ma największy sexy kaloryfer. Często prosiły Zoffię o to by pomogła im roztrzygnąć spór, który trwał już jakiś czas, pytały się czy woli mięsnie Rafała czy może Maksa, a jak nie oni to może Krystiana, a Zosia siedział i tylko przytakiwała, jakoś nie czuła nic do tych mięśni, ani nic do tych ,,idealnych" ciał, Zofia cieszyła się sporym powodzeniem w szkole, może że względu na jej zgrabną sylwetkę albo na jej dorodne jak na jej wiek piersi, które sama bardzo lubiła. Przypomniała sobie jak kiedyś była może w 2-3 klasie podstawówki i całą lekcje patrzyła się na pewnego chłopaka, który miał na imię Wiktor, był on bardzo duży jeżeli chodzi o tkankę tłuszczową, miał spore cycki, jak i pokaźny brzuch, często jak na w-f kazano się dobierać w pary to Zofia wybierała Wiktora, bo bardzo lubiła jak się męczył i spływał po nim pot jak i brzuch który się trząsł jak galareta, nie dawało to nic do myślenia Zofii nawet po tak długim czasie jaki ma ona fetysz, było też kilka takich sytuacji, jak była gdzieś na mieści lubiła oglądać grubych albo nawet i otyłych chłopaków, sprawiało jej to satysfakcję jak szli i się męczyli, zawsze ją korciło podejść i powiedzieć ,,no dalej, jeszcze bardziej się zmęczysz grubasie" ale uważała to za wredotę, którą miałaby odziedziczyć po matce. Matka Zofii była prawnikiem w własnej kancelaria, za to jej ojciec był wykładowcą na studiach wyższych. Dlatego nigdy w domu nie brakowało pieniędzy i zawsze Zofia dostawała co chciała, a to nową lalkę, albo i dwie i nawet cały domek dla lalek, bardzo lubiła swe lalki, pamiętała jak była mała i miała swój własny domek dla lalek oraz nową Barbie i Ken'a lubiła udawać, że Barbi gotowała dla Ken'a mnóstwo jedzenia a on wszystko muszał zjeść a potem miał wzdęty brzuch, tylko przeszkadzało jej jedno że Ken naprawdę nie miał wzdętego brzucha a musiała sobie to wyobrażać. Kiedy Zofia wróciła do domu i położyła się na swoim łóżku po całym nudnym i męczącym dniu szkoły, postanowiła poserfować w internecie i coś zjeść, postawiła na pierogi, które były już gotowe i wystarczyło je tylko odgrzać, Zofia jadła tyle aby zaspokoić swoje zapotrzebowanie kaloryczne i aby nie przytyć, dlatego często też biegała. Kiedy nastał wieczór a właściwie już noc dużo rozmyślała o wydarzeniach z przeszłości i postanowiła wszystko zweryfikować następnego ranka co i jak
- może mam jakiś fetysz? Tylko taki? Jakiś on dziwny - powiedziała sama do siebie zasypiając

Tłuste pragnienia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz