5

99 9 0
                                    

Charles

Obudziłem się przytulony do szczupłego ciała brunetki, powoli się podniosłem i ruszyłem do łazienki. Na policzku poodgniatane miałem różne ślaczki od poduszki a moje włosy całkiem rozwalone. Przemyłem twarz zimną wodą I ruszyłem do kuchni aby zrobić coś na śniadanie. Wyciągnąłem z lodówki parę rzeczy i udało mi się znaleźć nóż oraz deskę.

Kiedy układałem na dwóch talerzykach kanapki do pomieszczenia weszła zaspana brunetka ze srebrnymi okularami na nosie poprawiając koszulkę która znacznie się podwinęła podczas snu
-dzień dobry - uśmiechnąłem się przyglądając jej się kiedy aż podskoczyła wystraszona
-cholera jasna - westchnęła łapiąc się za serce
-nie chciałem cię wystraszyć - zaśmiałem się a ona usiadła po drugiej stronie wyspy łapiąc jeden z talerzy
-dziękuje za śniadanie - uśmiechnęła się
-nie ma za co - rzuciłem - czemu nie nosisz okularów na co dzień? - zapytałem po chwili a ona szybko je ściągnęła
-wyglądam w nich okropnie, jak jakiś nerd z podstawówki - westchnęła wywracając oczami
-nie prawda, wyglądasz uroczo - uśmiechnąłem się szeroko podchodząc do niej i łapiąc okulary. Delikatnie zabrałem kilka pasemek jej włosów i założyłem za ucho po czym założyłem jej na nos z powrotem srebrne oprawki ze szkłami. Spojrzała na mnie z lekko otwartymi ustami po czym delikatnie się uśmiechnęła 
-No dobrze, dziękuję też ze pojechałeś że mną do szpitala w nocy - powiedziała na chwilę odwracając wzrok po czym ponownie spojrzała mi w oczy, powoli wstała z talerzem w ręku chcąc mnie minąć ale w ostatniej chwili złapałem ją dłonią w talii i przyciągnąłem całując. Przez chwilę stała nie reagując po czym szybko odłożyła talerz z powrotem na blat i złapała moja twarz w dłonie oddając pocałunek. Kiedy się odsunęła spojrzała na mnie przelotnie odsuwając się
-chyba nie powinniśmy - szepnęła
-mogę cię pocałować jeszcze raz? - zapytałem a ona spojrzała na mnie zdziwiona
-co? - zmrużyła oczy
-pytałem czy mogę cię pocałować cię jeszcze raz - powtórzyłem przysuwając się do niej aby po chwili ponownie poczuć jej miękkie usta.

Lucie

Stałam trzymana w talii przez bruneta który wciąż mnie całował delikatnie drapiąc mnie kilkudniowym zarostem. Kiedy ponownie się od siebie odsunęliśmy zaśmiałam się krótko i zabrałam puste talerze wstawiając je do zlewu.
-muszę iść na spacer z Bellą idziesz z nami? - zapytałam szybko
-jasne - uśmiechnął się ruszając od razu za mną. Szybko przebrałam się w łazience w czarne dresy i za dużą bluzę po czym ruszyłam do salonu w którym brunet czekał już ubrany w swoją bluzę i długie spodnie które zdążyły wyschnąć a Bella niecierpliwie tuptała obok niego, kiedy tylko mnie zobaczyła biegiem ruszyła w moją stronę. Zapięłam suczkę na smycz i zabrałam pęk kluczy kierując się do wyjścia. Zamknęłam drzwi od domu zaraz za brunetem po czym skierowaliśmy się na plażę.

W pewnym momencie zauważyłam że brunet idzie kawałek za mną więc spojrzałam w jego stronę i zauważyłam że robi mi zdjęcia
-co ty robisz? - zaśmiałam się zatrzymując
-nic - uśmiechnął się podbiegając do mnie. Przez resztę spaceru szliśmy ramię w ramię rozmawiając na przeróżne tematy.

-będę się już zbierać - uśmiechnął się kiedy dotarliśmy pod dom
-okej - wpuściłam do domu Belle
-widzimy się na wyścigu - podszedł bliżej a ja spojrzałam na niego niepewnie - nie przekonałem cię tymi lodami truskawkowymi? - zaśmiał się
-trochę - uśmiechnęłam się nieśmiało
-w takim razie może przekonam cię tak - rzucił i ponownie tego dnia mnie pocałował kładąc jedną dłoń na moim policzku - mam nadzieję że to zadziałało, do zobaczenia Lulu - uśmiechnął się wsiadając do auta po czym odjechał machając mi więc mu odmachałam. Z wielkim uśmiechem na ustach wróciłam do środka I puściłam swoją ulubioną pley liste z lekka sprzątając w domu w rytm muzyki.

LOST LOVEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz