Oh really

18 1 0
                                    

-Czy ciebie gówniaro nie pojebalo?! - Wykrzyknął Will, który wparował do mojego pokoju bez pozwolenia. Wiedziałam o co może mu chodzić , i też z tego powodu nie byłam zadowolona.

-Po pierwsze nie tym tonem do swojej jedynej siostry , po drugie naucz sie pukać , po trzecie nie twoja sprawa- Powiedziałam na pozór spokojnie.

- Puknął to cię mój kurwa kolega! Co ty wogóle ze sobą dziewczyno robisz?? Myślisz , że ten zjeb cie kurwa pokocha czy jak?- No jak zwykle się zaczęło. Czy wogóle mnie zdziwiło jak zareagował? Nie .

-Tak tez nie jestem z tego dumna , aczkolwiek  musiałam wam i ojcu udowodnić , że nie jestem już dzieckiem.-Nadal byłam spokojna , ponieważ kłótnia z którym kolwiek z moich braci była bez sensu , tym bardziej w kwestii jakiego kolwiek chłopaka. Tak Will to nie był mój jedyny brat , oprócz tego zjeba miałam jeszcze trzech starszych braci. William był najmłodszy, dlatego to za jego kolegę się wzięłam. -Will denerwuje mnie to, iż gdzie nie wyjdę tam jesteście wy, albo ochrona.Mam już 17 lat a nigdy w życiu nie miałam chłopaka przez was , ponieważ każdy się was boi. Chciałabym przeżyć nastoletnia milosc...-Powiedziałam co myślałam , bo dla mnie nie było to łatwe.Widziałam ze chłopak nie wie o co mi chodzi no ale trudno .

-Sophuś ja wiem , że ci ciężko z nami, ale my sie tylko martwimy.-Powiedział już nieco spokojniej.-Jesteś ladna dziewczyna myślisz , że nie jeden chciałby cie wyruchac?Jak tak myślisz to masz rację. Też nie mamy pewności ,że ktoś nie jest z innej mafii i nie bedzie  chciał cie porwać. Żyjemy w nieco innym świecie niż nasi znajomi ,i ja rozumiem że to może być dla ciebie ciężkie ,oh naprawde cie rozumiem przez takie życie straciłem dziewczyne. Po prostu w życiu White'ów nie ma miejsca na druga połówke.- Uśmiechnał się i podszedł do mnie lekko obejmujac moje ramiona.-A teraz zbieraj sie bo za godzine mamy jakiś tam bal czy chuj wie co to jest-Zaśmiałam sie z jego slów ,nigdy nie lubilam tych jebanych bali no ale
cóż , jak musze to pójde.

Gdy chłopak wyszedł wstałam i przeszlam do lazienki , gdzie szybko zdjełam z siebie ubrania i zaczęłam się myć pod prysznicem. Nalałam na gabeczke płyn o zapachu kokosu po czym wsmarowałam w siebie wszystko co znajdowało sie na gabce . Gdy sie już umyłam wyszłam na miękki dywanik a następnie spojrzałam w lustro. Uważnie patrzyłam na swoje odbicie .Nie uważałam się za ładną   . Byłam niska brunetka o prawie ,że czarnych oczach. Miałam leciutkie piegi , które były moim kompleksem, moje usta byly pelne , a nos lekko zadarty .

Tak naprawdę nikt nie ma pojęcia z jakim obrzydzeniem patrze codzennie w lustro , nikt nie ma pojęcia jak nienawidze swojego ciała , i nikt nie wie jak nienawidze wszystkiego co we mnie . Nikt nic nie wie.

Żeby dłużej nie rozmyślać nad tym wszystkim przemyłam twarz chłodna woda , aby wory ktore sie pokazaly zniknely . Wymaszerowalam z łazienki i powędrowałam do garderoby wyjełam z niej czarna sukienke na cienkie ramiaczka z rozcięciem po prawej stronie , które zaczynało się od mojego biodra po sama kostkę.Miałam założyć moje forsy ,aczkolwiek wiem że tak by nie wypadało więc wyjęłam jeszcze czarne szpilki. Szybko ubrałam się psiuknełam perfumami na swoje ciało i wyszłam z garderoby udając się do mojej toaletki . Nie chciało mi się robić ful tapety ,ale to był bal nie miałam ochoty przynosić wstydu rodzinie. Nałożyłam troche podkładu i korektoru , wykonturowałam twarz oraz nos ,dałam trochę różu oraz rozświetlacza. Wykonturowałam usta brązową kretką i dołożyłam do tego pomadke nude. Rzęsy miałam zrobione więc nie musiałam ich robić tak samo jak brwi. Gdy skończyłam mój makijaż wstałam i obejrzałam się w lustrze , aby zobaczyć czy wyglądam dobrze . Było git ale czegoś mi brakowało , a mianowicie naszyjnika , którego ciągle noszę . Dostałam go dwa lata temu od mojej pierwszej miłości o której nikt nie wiedział oprócz mnie i mojej przyjaciółki.

forbidden loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz