♡♡♡

347 20 77
                                    

________________________________________

- To koniec. Zrozum to w końcu Haruya - powiedziałam dobitnie pomarańczowo włosa. A ja wciąż nie mogłem się ruszyć. Ba, nie mogłem nawet wydusić z siebie słowa. - Przepraszam - dodała ze szczerą skruchą. To - jak i każde inne z dzisiejszych słów - miało mi się wyryć w umyśle na zawsze.

- Dla- Dlaczego...? - spytałem, zaciskając dłonie na materiale koszulki. - Zrobiłem coś źle?

- Oczywiście, że nie! Znaczy- nic co przyczyniłoby się do tego. Po prostu... Nie pasujemy do siebie i ty sam dobrze o tym wiesz. Jest z ciebie świetny przyjaciel, ale... Ciężko mi patrzeć na ciebie w romantyczny sposób i... - wzięła głęboki wdech. - i uświadomiło mi to coś - dodała spuszczając wzrok na chwilę. Wtedy coś mi zaświtało.

- Chodzi o Ai, prawda? - spytałem. Drgnęła lekko i już wiedziałem że tak.

- Nie tylko, ale... Naprawdę mi przykro Nagumo - odparła, przybliżając się. Westchnąłem pozwalając jej się przytulić.

- Wiem Rean, mi też... - mruknąłem, odsuwając się. - Powodzenia - dodałem jednak w moim głosie pojawiło się za dużo goryczy. - Będę trzymał za was kciuki - dodałem uśmiechając się na siłę, starając się brzmieć jak najbardziej szczerze. Bo to było szczere, życzyłem im szczęścia.

- Dziękuję - uśmiechnęła się lekko. - Serio cię przepraszam, że-

- Ej, spokojnie. To nie twoja wina; wchodząc w związek musisz przygotować się na ewentualne zerwanie - przerwałem jej. - A ja chyba muszę poszukać innej Księżniczki - westchnąłem.

- Albo rycerza - dodała.

- Albo rycerza - powtórzyłem. Pożegnaliśmy się lekko niezręcznie.

Wyszedłem z parku, który był wystarczająco neutralnym miejscem na takie wyznania. Nawet nie wiem kiedy zacząłem biec. Jednak gdy dotarłem do naszej niewielkiej kawalerki dyszałem ciężko, płuca bolały mnie od mroźnego powietrza, a na policzkach czułem mokre ślady łez, powoli już przymarzające.

Nacisnąłem klamkę, a ta ustąpiła lekko. A już myślałem że nikogo nie ma... Wszedłem starając się nie zwaracać na siebie uwagi. Zrzuciłem buty i kurtkę szybko i zniknąłem w łazience ignorując czyjeś przywitanie.

Zamknąłem drzwi na kluczyk i osunąłem się po ścianie. Przycisnąłem kolana do klatki piersiowej, starając się uspokoić roztrzęsiony oddech. Wychodziło - w najlepszym przypadku - średnio.

- Nagumo? - rozległo się ciche pukanie i znajomy głos.

- Zaraz wyjdę - odpowiedziałem przez drzwi. Podniosłem się powoli, by opłukać twarz. Po doprowadzeniu jej do stanu użyteczności, przekręciłem zamek, wpuszczając do środka białowłosego. - Nie musisz się tak dobijać do tych drzwi - rzuciłem sarkastycznie, chcąc wyjść.

Zatrzymał mnie jednak, zasłaniając sobą drzwi. Popatrzył na mnie nie krytycznie.

- Co się stało? - spytał ze zmarszczonymi brwiami.

- Nic. - uciąłem.

- Nagumo.. - zaczął TYM tonem. Miękko i cicho jakby mówił do dziecka. Patrzył na mnie wyczekująco ale nie natarczywie.

- No co? Serio Mrożonko nic się nie stało - szedłem w zaparte.

- Okej, a czy potrzebujesz się przytulić? - spytał. Przygryzłem wargę chcąc zaprzeczyć. Ale tuli od Suzuno... Oferta która rzadko pada z jego strony, a... Westchnąłem i pokiwałem głową na "tak". Przysunął się obejmując mnie w mocnym uścisku. Kurwa no...

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 28, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Remember// NaguSuzu oneshot Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz