2. (Nie)znajomy, kolega

8 0 0
                                    

Następnego dnia szkoły wszystko było tak samo tylko byłam trochę bardziej pewna siebie i miałam gruby, ciemno-blond warkocz. Wchodząc do szkoły przypomniałam sobie o wczorajszej żenującej sytuacji, która odbyła się na tym korytarzu. Ale nikt o tym już nie pamięta. Prawda ? Po pewnym czasie doszłam do swojej szafki, jednak nie spotkałam tam dziewczyn tak jak się spodziewałam. Zamiast tego znalazłam w środku szafki kartkę złożoną na pół z napisem "Dla Mii". Na początku myślałam, że to wyjaśnienia od dziewczyn, ale los miał dla mnie inny prezent. Otworzyłam powoli kopertę. Jej treść była krótka i brzmiała jak rozkaz.

Milcz i nic nie mów o tym co wczoraj widziałaś. Podczas przerwy na lunch za szkołą.
                                                                F.W.

Trzymając rozwiniętą kartkę stałam jak wryta i nie mogłam wykonać żadnego ruchu. Po pewnym czasie usłyszałam dziewczyny i to mnie mnie przywróciło do świata.

- Czemu nam się nie przyznałaś ?-zapytała Nicole

- Ale...- Nie zdążyłam dokończyć

- Rozumiem, że jesteście razem od nie dawna, ale szanujmy się - Mówiła dalej Nicole

- Ale ja z nikim nie jestem, a to jakaś głupia kartka - Odpowiedziałam na szybko

- Taaa...na pewno - odpowiedziała nie przyjaźnie - Idę na lekcję Meg dziś nie będzie - dopowiedziała i poszła

Stałam i patrzyłam jak odchodzi, a moje serce zalewał ból. Na wszystkich lekcjach nie miałam humoru, nawet na historii i było tak, aż do przerwy na lunch.

Nie byłam głodna więc stwierdziłam, że pójdę pogadać z tym całym Felix'em. Poszłam za szkołę i tak jak się spodziewałam niestety go tam zastałam. Stał z jakimiś kolegami, ale i tak szłam spokojnym krokiem próbując opanować bijące jak szalone serce.

- Ty, Felix kolejna dziewczyna do Ciebie - powiedział, jakiś ciemno włosy chłopak - niezłe branie - dopowiedział i wybuchł śmiechem, ale Felix nawet nie drgnął. Stał tak jak stał wcześniej i nic nie mówił do pewnego momentu.

- Miło Ciebie widzieć Mia - powiedział poważnym tonem i lekko się uśmiechnął, po czym kontynuował - pięknie dziś wyglądasz.

Nie wiedziałam w co sobie ze mną pogrywa - Dziękuję - odpowiedziałam szybkim i nijakim głosem - Miałeś do mnie jakąś sprawę ? - kontynuowałam wiedząc doskonale po co tu jestem.

- Tak - dał chyba jakiś znak kolegą, bo nagle poszli -  więc, chcesz jakie koolwieg wyjaśnienia - zapytał poważnym głosem

- W sumie to sama nie wiem - odpowiedziałam nie pewnie - wiem, że z Twoimi wyjaśnieniami wiąże się...jakby to nazwać, odpowiedzialność ? - dopowiedziałam nie pewnie

- Zgadza się, ale chcę Ci to wyjaśnić, żebyś się mnie nie bała Mi - odpowiedział poważnym głosem."Mi" kojarzyłam to sformułowanie, dziewczyny też tak do mnie mówiły, ale w jego ustach brzmiało to znajomo, ale nie miałam ochoty się nad tym zastanawiać.

- A czemu miała bym się Ciebie bać ? - zapytałam odważnym i zadziornym głosem, przynajmniej tak mi się wydawało

- Nie wiem, może dlatego, że mam broń w mojej torbie ? - Odpowiedział dalej poważnym i zdecydowanym głosem. Spodziewałam się każdej odpowiedzi, ale nie tej. Skąd on u licha o tym wiedział ?

- Dobrze, wyjaśniaj - odpowiedziałam sama nie wiem czemu

- Więc obstawiam, że skoro kolegujesz się z Nicole to raczej słyszałaś plotki na mój temat - zaczął opowiadać. Nie wiedziałam czy było to pytanie czy stwierdzenie, ale się nie odzywałam - Moi rodzice są dość, nie wiem bogaci ? Znani ? Sam nie umiem tego nazwać. Ale wracając, mają wielu nieprzyjaciół, dlatego dla mojego bezpieczeństwa mam broń. - Podsumował chłopak, a ja stałam i patrzałam się zdziwiona, po czym wybuchnęłam śmiechem - Czemu się śmiejesz ? - zapytał zdziwiony

Two Broken HeartsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz