1. Anniversaire.

14 1 3
                                    

Ryan

- Czy wysokość chcę te balony w każdym rogu sufitu, czy na żyrandolu i na stolikach? Oczywiście balony na stolikach będą z helem.

- Chciałbym je na żyrandolu oraz na stolikach. Pamiętajcie tylko aby było koloru niebieskiego albo złotego. Byle nie za dużo czerni, dobrze?

- Jasne rozumiem. Jakbym przecież śmiała zrobić coś co nie pasowało królowi.- Organizatorka krótko się zaśmiała lecz znów po chwili zaczęła omawiać całe przyjęcie.

Jutrzejszy dzień jest wyjątkowy. Całe królestwo będzie obchodzić siódmą rocznice wygrania wojny z mrocznymi. Chodź myśleliśmy, że zabiliśmy ich wszystkich...Tak rzecz jasna nie było. Logan Shatterer to władca mrocznych. Cóż za ironia losu nie prawda? Ja Ryan Oath za to jestem królem narodu jasności. Chodź królestwo mojego brata nie jest duże... Jest znacznie potężniejsze. Wojna z nim trwała ponad siedem lat. Całe wydarzenie spowodowało mnóstwo szkód oraz liczby zgonów.

Aż w końcu na polu bitwy został jedynie Logan.

Jako, że jest królem był silny. Za silny jak na lód jasności. Walczyłem z nim sam na sam. Nie chciałem znowu narażać mojego królestwa. Walka z nim trwała jedynie kilka godzin możliwe, że nawet dzień. Ja używałem miecza a on swoich zdolności. Gdy trafiłem bronią na jego klatkę piersiową, wycelowałem w serce. Głupiec ze mnie, że myślałem, że trafię. Oczywiście miecz przebił nie lewą część klatki a prawą. Logan stał nieruchomo z mieczem w ciele aż zniknął. Stałem i czekałem na jego atak lecz ten nie nastąpił. Po kolejnych sekundach ogłosiłem wygraną. Ludzie się cieszyli, płakali albo wyzywali mojego brata od tchórza i innych rzeczy.

Po około osiemnastu miesiącach zaczęliśmy odbudowywać straty. W tamtym momencie dziękowałem bogom za mój dar telekinezy. Z pod gruzów domów wyciągałem setki ludzi i zwierząt. Wszyscy ludzie jasności odbudowali nasze terytoria w pięć lat.

A ja od tamtego czasu nie widziałem brata.

        々々々

Nasza matka posiadała zdolności jasności. Mój ojciec też. Za to ojciec Logana był mrocznym. Nasza mama nie wiedziała tego, aż do narodzin mojego brata. Dziwnym przypadkiem było to, że po narodzinach Logana jego ojciec zniknął i już go nie widzieliśmy.

Ja i mój brat mamy już po dwadzieścia dziewięć i trzydzieści dwa lata. Ja mam trzydzieści dwa.

Moi rodzice byli władcami ludzi jasności przed długi czas dopóki nie zdecydowali się oddać korony mnie. Nawet nie było szans aby to Logan ją dostał. Po pierwsze był mrocznym a po drugie był młodszy ode mnie o kilka lat.

Moi rodzice zginęli przez otrucie. Tej starty nikt nie zapomni. Cały naród kochał tych ludzi. Nawet nikt do teraz nie znalazł sprawcy i mam nadzieje, że znalazł się w piekle.

Siedzę w swoim pokoju przeglądając listy od mieszkańców. Wszystkie są prośbą o jakieś zmiany w królestwie, może po za kilkoma. Czasem niektóre z nich spełniam, ale jedynie gdy naprawdę są przydatne. Inne to jakieś bzdety. Na przykład o pozwolenie trzymania dzikich zwierząt w domu jak niedźwiedź czy sarna.

Dziwne zachcianki, nie powiem, że nie... Lecz co zrobić.

Nagle do mojego pokoju wchodzi kobieta. To Zuri, moja dziewczyna. Zuri ma długie ciemne włosy oraz jest wysoka. Coś około sto siedemdziesięciu pięciu centymetrów. Ma również duże zielone oczy i figurę klepsydry.

Czasem znajdą się tacy co chcą ją mi odebrać. Teksty typu "Cześć ślicznotko, chcesz się pobawić?" padały i padają najczęściej z ust oblechów lub pijanych facetów po około sześćdziesiątce. Nie pomyliłem się z wiekiem. Zuri ma dwadzieścia cztery lata i uważam, że jest najpiękniejszą dziewczyną w całym królestwie. Okazuję się, że nie tylko ja tak uważam.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 24, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Fallen For A LiesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz