2

5 1 0
                                    

obudziła się już na samym końcu roku gdy kapitan mówił ze mamy zapiać pasy bo ladujemy wtedy do mnie w 100% doszło ze zaczęłam nowe życie poczułam lekkie turbulencje i to jak samolot już jest na ziemi powoli wychodziliśmy z samolotu do odprawy aby wyjść z lotniska po około trzydziestu minutach byłam już po wszystkim i na ulicy czekałam na taxi które miało zaraz przyjechać czułam się inaczej tak świeżej ale mimo wszytko język tajski mnie przytłaczał bo nic prawie nie rozumiałam i u miałam tylko podstawowe słówka a ta to mówiłam ciagle po angielsku. miałam wielka nadzieje ze mimo wszytko spotkam tu kogoś z chin i będę się czuła przy nim bardzo swobodnie. z moich zamyśleń wyrwał mnie głos pana z taxi które mówił do mnie coś po tajsku odrazu weszłam do samochodu i podałam mu numer ulicy jak i powiedziałam mu to ze posługuje się tylko językiem angielskim bo po tajsku nic prawie nie umiem. w drodze do mojego akademika można to tak nazwać mińska w ciszy. podczas jazdy oglądałam co się dzieje za oknem i podziwiałam ta lepsza stronę bangkoku który bardzo mi się podobał. po około dwudziestu minutach byłam pod moim akademikiem zapłaciłam temu miłemu panu tyle ile wyszło i wzięłam walizkę z bagażnika i weszłam do akademika. na recepcji siedziała bardzo ładna pani chyba o imieniu Lamai chodź nie jestesm pewna przywitałam się z nią kulturalnie a ona dała mi klucze do mojego mini mieszkanka i powiedziała mi na którym pietrze się on znajduje. podziękowałam jej i poszłam do windy która miała mnie zawieźć na trzecie piętro. czekałam spokojnie na windę nucąc sibie piosenki lany pod nosem i mówiąc sobie w głowie w swoim ojczystym języku. wtedy gdy przyjechała winda to podeszedl do mnie jakiś chłopak i zmierzył mnie wzrokiem z góry do dołu co sprawiło we mnie dyskomfort i to mocny lecz nie chciałam się odzywać w żaden osób by nie narobić sibie kłopotów. weszłam z brązowo wlosym chłopakiem do windy który miał wypisane na twarzy kompletna nie chcec do mojej osoby. jechaliśmy niby tylko z paręnaście sekund lecz to było najdłuższe paręnaście sekund w całym moim jebanym życiu. w głębi duszy miałam nadzieje ze to nie jest żaden moj sąsiad lecz się myliłam wyszedł na tym samym pietrze co ja przy tym trzymając klucze w prawej dłoni do mieszkania które było dwa numery dalej już moje myśląc o tym poczułam się dziwnie bo takie pierwsze spotkanie z swoim sąsiadem no nie najlepsze no ale cóż. weszłam powoli do swojego małego mieszkanka i odrazu zaczęłam zwiedzać przy tym odkładając swoje rzeczy w salonie aka sypialni. mieszkanko miało bardzo ładny styl taki moj. odrazu na ściany wywiesiłem zdjęcia z mei i z chen. moje kochane rodzeństwo aż mi się leska zakręciła w oku po powieszeniu zdjęć z moja rodzinka i z moja kochana przyjaciółka yu tian napisałam do mamy ze jestem na miejscu  i moje mieszkanie jak i Bangkok jest bardzo śliczne i ze doleciałam cała i zdrowa. usiadłam do swojego biurka i zaczęłam szkolić swój język dopóki nie usłyszałam pukania do drzwi które mnie wyrwało z nauki. nie śmiało podeszłam do drzwi i je otworzyłam po czym zobaczyłam..

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 14, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

nasz pierwszy rokOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz