29

320 41 12
                                    

- mam jedno pytanko.. - zaczął i odsuną się ode mnie, przerywając naszego przytulasa. Przechyliłem głowę w bok, patrząc na jego poczynania, ten przymknął oczy i klękną przede mną. Nagle drzwi do pokoju się otworzyły z impetem, a w nich stała dwójka piętnastolatków.

- co wy.. - wymruczał zszokowany młody Lee.

- co tu się dzieje!? Minho chciał się oświadczyć Jisungowi w tak mało romantyczny sposób?! - krzyknęła Jihye wymachując rękoma we wszystkie strony. Stałem, jak słup soli nie ruszając się, Obaj byliśmy w takich samych pozach, za nim weszła tamta dwójka do pokoju. Minęło może z 10 minut, jak Minho podniósł się z podłogi i zaczął się tłumaczyć..

- jesteście pojebani. Nie chciałem mu się oświadczać! Zapomnieliście, że my nawet razem nie jesteśmy? - zapytał zdenerwowany Minho. Kolejna sytuacja, która mnie zszokowała. Zły Minho na Jihye i Jeongina. Dzisiejszego dnia przeszedłem samego siebie, tyle razy ile dziś byłem zszokowany, to chyba przez całe moje życie nie byłem. Odwróciłem się w stronę dwójki piętnastolatków, oboje mieli spuszczone głowy w dół, a Min patrzył w ich stron, jakby chciał ich zabić.

- Minho hyung przestań. Tylko weszliśmy do pokoju - mrukną młodszy brunet, nie spojrzał nawet na starszego brata, gdy do niego mówił.

- puka się, za czym wejdzie się do czyjegoś pokoju czy jakiegoś pomieszczenia, rodzice was tego nie uczyli? Mama cię nie uczyła kultury Jeongin, na prawdę? Ja rozumiem, jakbyś zrobił to u nas w domu, ale tutaj jesteś gościem i wparowałeś do pokoju Jisunga, jak do stodoły! - chłopak wręcz warknął do brata. Był zły, nawet bardzo zły. Zrobiło mi się przykro patrząc na Jeongina. Min miał rację, ale nie powinien, aż tak bardzo naskakiwać na młodszego.

- Minho hyung, uspokój się - powiedziałem i złapałem chłopaka obiema dłońmi za jego rękę. Starszy blondyn lekko się odwrócił i spojrzał na mnie takim samym wzrokiem, jak patrzył na pozostałą dwójkę. Minho patrzył w moją stronę, tak jak zazwyczaj patrzył się Sunwoo, gdy był zły. W sekundzie puściłem chłopaka i odsunąłem się od niego, jak najdalej mogłem. Nie uszło to na uwadze całej trójki. Byłem przerażony, związek z Kimem pozostawił traumy, które szybko nie znikną. Jihye, jako jedyna wiedziała, co się dzieje. Odepchnęła Minho pod same drzwi i zmartwiona podeszła do mnie. Przytuliła mnie, a ja jak jakieś małe dziecko wtuliłem się w nią - mówiłaś, że nie jest taki sam, jak Sunwoo.. - szepnąłem, a młodsza dziewczyna przytuliła mnie mocniej.

- Przepraszam Jisungie.. To nasza wina, mogliśmy nie wchodzić do pokoju, przepraszam.. Połóż się, a ja pogadam z Minho, dobrze? - zapytała i objęła moją twarz w swoje dłonie. Popatrzyłem na nią i skinąłem głową. Pomogła mi podejść do łóżka, chłopakom gestem ręki pokazałaby, wyszli. Minho umierał się, że nie wyjdzie i chce wiedzieć, co się dzieje, ale Jeongin złapał go za rękę i pociągnął do wyjścia, zamykając drzwi. Moja młodsza siostra już nie raz była w takiej sytuacji ze mną i wiedziała, co i jak robić. Usiadłem na łóżku i oparłem się o ścianę plecami, przyciągnąłem kolana do klatki piersiowej, a ręce oplotłem do około nóg. - Ji będzie dobrze.. Sunwoona nie ma, a Minho oppa nim nie jest. Zdenerwował się na mnie i Jeongina za nasze zachowanie. Prędzej by nam zrobił krzywdę niż tobie. Sam wiesz, że on do ciebie coś czuje, ale nie chce się do tego przyznać. Ja jestem święcie przekonana, że jakby coś się działo u ciebie, jako pierwszy byłby, żeby ci pomóc. Sam widziałeś przed chwilą, że się martwi o ciebie.

- już skończ, przyjąłem do wiadomości to, że nie jest i nie będzie taki sam, jak Sunwoo.. - odezwałem się chicho, a blondynka się tylko uśmiechnęła. Skąd mogę wiedzieć, że po jakimś czasie nie będzie taki, jak Kim? Nie mam pewności co do tego, nikt nie ma. Na samą myśl, że Minho mógłby zachowywać się podobnie do Sunwoo, przerażał mnie jeszcze bardziej, niż byłem przerażony dotychczas.

- oboje się kochacie i oboje jesteście jebanymi tchórzami, żeby powiedzieć o swoich uczuciach.. - wstała z łóżka i wyszła z pokoju. Siedziałem na łóżku, sam w pokoju, a w mojej głowie nadal widniał obraz sprzed chwili. Wkurzony Minho, który patrzy na mnie, jakby chciał mi zrobić krzywdę. Przymknąłem na chwilę oczy z nadzieją, że przed oczami nie będę miał obrazu sprzed kilku minut, uspokoję się i wszystko wróci do normy. To był mój błąd. Cały czas widziałem wściekłą twarz Minho, ale ona zaczęła się nagle rozmazywać i przybierając inny wygląd. Sylwetka, twarz, kolor włosów, otoczenie. W sekundę wszystko zaczęło się zmieniać. Widziałem tam moją siostrę siedzącą obok mnie, która płakała i przytulała się do mnie, a naprzeciw stał Sunwoo. Był wściekły jak prawie zawsze. Chłopak przychodził do mnie do domu tylko wtedy gdy rodziców nie było. Wiedział, że jedyna osoba, jaka mu się postawi to Jihye, która i tak po kilku minutowej kłótni z nim odpuszczała, bo wiedziała, że to nic nie pomoże, a jedynie pogorszy sytuacje. Żadne z nas nie poszło do rodziców i nie powiedziało o tym, co się dzieje, bo po prostu baliśmy się konsekwencji ze strony Sunwoo. Kiedy Kim przychodził, wykrzykiwał, jaką to jestem dziwką i pieprze się na lewo i prawo, mimo że jedyna osoba, z którą uprawiałem sex, to był on. Byłem zaangażowany i oddany naszemu związkowi. Nie chciałem nikogo innego, nawet jeżeli gdzieś stołu głowy pojawiał się Minho, nawet wtedy wolałem Kima. Poczułem, jak oczy zaczynają mnie piec od powstrzymywania łez. Jihye szlochała coraz bardziej w moje ramie, a Sunwoo zaczął do nas podchodzić. Złapał mnie za ramiona i zaczął mną potrząsać. W tej samej chwili płacz mojej młodszej siostry ucichł i nie czułem jej obok. Otworzyłem szybko oczy i szybko podniosłem się do siadu. Przez to wszystko musiałem się położyć, innej opcji nie widzę. Oddychałem szybko, a przede mną siedział Minho, który trzymał mnie za ramiona, za nim stała moja siostra i jej przyjaciel z klasy.

- Jisung, wszystko dobrze? Płakałeś i krzyczałeś, aby cię ktoś zostawił? - zapytał Minho patrząc na mnie zmartwiony. Przysunąłem się do Lee i przytuliłem się do niego, chłopak nie protestował i pozwolił mi się w siebie wtulić oraz sam objął mnie mocno.

- Min zostaniesz z nim na noc? - zapytała dziewczyna. Minho nic nie odpowiedział, co ciekawiło mnie bardzo, zostanie czy pójdzie? Usłyszałem, jak drzwi od pokoju się otwierają, a chwile potem zamykają. Oznaczało to, że Jihye i Jeongin wyszli.

- lepiej wiewiórko? - zapytał, opierając swoją głowę o moją.

- pójdziesz do domu, czy zostaniesz? - zapytałem cicho, ignorując jego pytanie. Chłopak odsuną się ode mnie i usiadł wygodniej na łóżku. Patrzyłem cały czas w jego stronę, samemu poprawiając się na materacu. Siedzieliśmy naprzeciw i wpatrywaliśmy się w siebie. Takie momenty zdarzały się nam coraz częściej, ale żadnemu to nie przeszkadzało, a wręcz przeciwnie, wyglądało to, jakby nam obu się to podobało.

- zapytałeś już wcześniej czy zostanę na noc, pamiętasz, co ci odpowiedziałem? - spytał i uśmiechną się szeroko. Jego kocie oczy, lekko się przymrużyły i wyglądał uroczo w takim wydaniu.

- powiedziałeś, że skoro daje ci wybór.. To zostajesz, ale po tym, co się przed chwilą stało..

- Jisung przestań. Jihye mi wszystko opowiedziała, no może prawie wszystko, bo jak zacząłeś płakać.. To tu przyszedłem, żeby sprawdzić, co się dzieje i.. - nie słuchałem go dalej. W głowie pojawiło mi się jedno zdanie wypowiedziane przez młodszą siostrę. Ja jestem święcie przekonana, że jakby coś się działo u ciebie, jako pierwszy byłby, żeby ci pomóc. Ona naprawdę za dużo wie oraz za dużo widzi, co się dzieje między mną, a Minho. - Sung słuchasz ty mnie?

- hm? Przepraszam zamyśliłem się.. - odezwałem się cicho i podrapałem się po karku. Chłopak się tylko cicho zaśmiał i pokręcił głową na boki. - zostaniesz prawda? - zapytałem cicho, mimo że najprawdopodobniej znałem już odpowiedź. Blondyn kiwną głową na znak, że zgadza się z moim pytaniem. Wstałem z łóżka, kierując się do szafy, wyjąłem sobie jakieś spodenki oraz koszulkę i do tego bokserki. Wyjąłem również za dużą koszulkę, aby Lee mógł przebrać, chociaż górną część garderoby. Przez cały czas starzy chłopak mi się przyglądał, a gdy podszedłem, dałem mu ubranie i powiedziałem, że idę się umyć, a ten tylko mrukną i wziął telefon do ręki. Udałem się do wyjścia z pokoju i wszedłem w pierwsze drzwi na prawo, gdzie znajdowała się mała łazienka. Znajdowała się tu kabina prysznicowa, umywalka, a pod nią komoda z dwoma szufladami, jedna moja druga siostry, koszu na brudne rzeczy, ubikacja i słupek na ręczniki czy inne potrzebne rzeczy. Rozebrałem się, a ubrania wrzuciłem do kosza. Wszedłem pod prysznic i włączyłem zimną wodę. Potrzebowałem chwili ogarnięcia myśli a siedzenie pod zimną wodą zawsze mi pomagało w takich momentach. Mijały minuty, a ja nadal stałem pod strumieniem lodowatej wody. Gdy zacząłem się telepać z zimna, dopiero wtedy zrozumiałem, że siedzie pod nią za długo niż powinienem. Czułem, jakbym miał kostkę lodu zamiast głowy, podobnie jak z całym ciałem. Pomału, co kilka sekund przekręcałem wodę na tę cieplejszą i przyzwyczajałem się do niej. Zrobiłbym to od razu, ale wiem, jakie będą tego skutki, tak zwany szok termiczny. Nabrałem szamponu do włosów i zacząłem myć włosy.. Po wykąpaniu się wyszedłem z kabiny prysznicowej, wyjąłem ręcznik, których po chwili cały się wytarłem. Ubrałem się, umyłem zęby. Wziąłem nowy, suchy, mały ręcznik, który przerzuciłem przez oba ramiona i zacząłem wycierać włosy. Wyszedłem z łazienki i wróciłem do pokoju, co jakiś czas przecierając włosy ręcznikiem. Minho leżał ubrany w moją koszulkę i swoje dresowe spodnie, najwyraźniej z kimś pisząc. Nie chciałem mu tego przerywać, ale sam przerwał czynność, gdy tylko zobaczył mnie w pomieszczeniu. Moja ciekawość wzięła górę i zapytałem.

- z kim tak piszesz? - zapytałem, nawet nie oczekując jakiejś odpowiedzi.

- z chłopakami, a co zazdrosny?

- idź spać, bo ci mózg przegrzewa - uśmiechnąłem się tylko, udając, że jego osoba mnie nie interesuję i zacząłem robić coś przy szafce przy biurku. Zaciekawiony osiemnastolatek wstał z łóżka i podszedł do mnie. Zabrał mi ręcznik z ramion i kilka sekund później czułem, jak coś zimnego spada na jedno moje odkryte ramię.

- idziesz spać ze mną, ale zanim to przetrzep ci trochę mózg co ty na to? - oboje sie zaśmialiśmy. Lee od razu położył rzecz na mojej głowie i zaczął mi suszyć włosy ręcznikiem.

- która godzina?

- po pierwszej już jest - odpowiedziałem tylko cichym "mhm". Ciemnooki zaczął bawić się już moimi włosami, przez co zabrałem mu ręcznik i wstałem z podłogi. Powiesiłem go na krzesełku i udałem się w stronę łóżka, a chłopak podążył za mną. - miałem łóżko dwuosobowe, więc nie będziemy się jakoś cisnąć na łóżku, by mieć miejsce. Przypadło mi spanie od ściany, co bardzo mnie ucieszyło. Będę mieć pewność, że w nocy żaden potwór spod łóżka mnie nie zje, a jak już to zjedzą Minho. Położyłem się na swojej poduszce odwrócony przodem do Lee. Chłopak również nie się tak położył i uśmiechnął się cwaniacko. Nie wiedziałem, do czego ten uśmiech, dopóki blondyn nie wykonał swojego magicznego planu jaki miał w głowie. Dokładniej mówiąc, chwile po uśmiechnięciu się jego ręka wylądowała na mojej tali i przyciągnął mnie do siebie, przykrył nas obu szczelnie kołdrą i dał mi buziaka w czoło. Zdziwiony sytuacją jedynie się wgapiałem w jego osobę. Ja, jak to ja musiałem sobie wszystko przyswoić i poukładać, aż w końcu się przytuliłem do chłopaka obok. Leżeliśmy wtuleni w siebie, w totalnej ciszy panującej w pokoju, dopóki Minho nie zdecydował się na powiedzenie słów, dzięki którym zrobiło mi się ciepło i czułem się niesamowicie - dobranoc Sungie..

- dobranoc Minho.. - odpowiedziałem chłopakowi i razem zasnęliby w swoich objęciach. Poczułem, jak uczucie bezpieczeństwa powraca od nowa, ciepło rozpłynęło się po całym moim ciele, a serce? Serce biło jak szalone. Czyżby tak wyglądają momenty, w których dowiadujemy się, że jesteśmy w tej osobie zakochani? Jeżeli tak, to właśnie się zakochałem.

You.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz