No chodź Hailie- Powiedział Vincent i zaprowadził ją do domu.
W całym domy unosił się śmród taki, że praktycznie się nie dało wytrzymać. Jednak Vincent nic nie czuł ponieważ był już do tego zapachu przyzwyczajony.
Biedna Hailie omało nie zemdlała przez zapach unoszący się w całym domu.-Chodź, oprowadzę Cię.- Powiedział
-Dobrze...- Powiedziała niepewnie Hailie.
Szli przez stosy worków że śmiećmi oraz przez dziesiątki kartonów kartony. Wkońcu kiedy doszli do kuchni Hailie oniemiała. Ze ścian, nawet po delikatnym dotknięciu, sypał się tynk. Blaty były całe podziurawione a lodówka ledwo działała. Zacznijmy od tego że lodówka była pusta. Było w niej tylko jedno pół pełne piwo oraz resztka konserwy w puszcze.
-Jak widzisz nie mamy tutaj idealnych warunków, ale przyzwyczaisz się- powiedział Vincent- a i mów mi Vinc.
-Dobrze, Vinc- mruknęła poirytowana tym że będzie musiała mieszkać w takiej ruinie Hailie.
-Dobra to teraz czas na pokój mój i reszty twoich braci- Radośnie powiedział
Długo nie szli ponieważ pokój był tuż obok.
*co tu do kurwy się odpierdala* - pomyślała Halie osłupiona tym co widzi
Jej bracia bili się na środku małego pokoju o komiks. Ze ścian pokoju schodziła farba, a w szafkach nie było drzwiczek ani szuflad. Mieli oni wszyscy jedną szafę na współkę. Szafa była nie za duża ale mieściła wszystkie ich ciuchy ponieważ dużo ich nie mieli. W rogach pomiędzy ścianą a sufitem był grzyb który zaczął przenościć się na całe ściany. Koło drzwi był mały piecyk, który jak wytłumaczył Vinc, ogrzewał cały dom. W domu był mały, stary telewizor a pilot od niego miał tylko przycisk wyłączenia i wyciszenia ponieważ reszta guzików była pogubiona.
Ogarnijcie dupy idioci kurwa!- wrzsnął Vincent na swoich bijących się braci
Kto to kurwa jest?- powiedział poirytowany jeden z braci
Był to najmłodszy brat, był również wychudzony i zaniedbany. Miał trądzik i to mocny a jego ciuchy były podziurawione i poplamione.
Hailie wkurzyła się i powiedziała
-A kim mogę być? Twoją siostrą!
-Nie pyskuj- wtrącił się inny brat
W tej chwili Hailie zamilkła.
CZYTASZ
Rodzina Groszy-Opieka Społeczna
HumorNastoletnia dziewczyna o imieniu Bella, została pozostawiona samej sobie po śmierci jej matki. Bella musiała się przeprowadzić do domu swoich braci, którzy nie byli bogaci i żyli w domu, który przypominał ruinne. Po jakimś czasie mieszkania z nimi V...