FriendShip

Część 1

H-ej słyszeliście że dzisiaj dojdzie jakas nowa dziewczyna?

B-no nieeeeee

W-nie dramatyzuj napewno będzie fajna

B-zadna dziewczyna nie jest fajna

H-aha?! Mam się obrazić?

B-jak chcesz

P-dobra chodźmy na lekcje

W sali

N-dobrze a więc mamy nową uczennice Faustynę i potrzebuje osoby która ją oprowadzi może Bartek

Bartek wzdechł i wyszedł z sali razem z faustyną

B-przynajmniej stracę lekcje

F-tak będziesz szedł tak szybko to nie stracisz więcej niz 5 minut

B-hahq ale śmieszne

Chwilę 10 minut później

B-no i to tyle

F-a zobaczymy dwór?

B-ehhh no dobra tendy

Wyszli i po chwili Bartek podłożył nogę fausti i ona upadła

B-hahaha

F-tak nie jest śmieszne nie mogę wstać boli mnie noga

B-no idź do pielęgniarki

F-super tylko nie mogę wstać

B-ehhh no dobra pomoge ci możesz chodzić?

F-nie

B-dobra boże wezme cię na ręce ale tylko dlatego że cię wyśmiałem a to może być poważne

F-bir nie noś mnie jestem za ciężką poprostu pomóż mi iść

B-boze ty ciężka?! W głowę się puknij

Bartek zaniósł Faustynę pod Okazało się że pielęgniarki nie ma fausti i Bartek siedzieli pod gabinetemu

F-co ja teraz zrobię

B-nie dramatyzuj pujdxiemy do nauczycielki i zwolni nas i twoi rodzice cie zawiozą do lekarza

F-...

Fausti z oka poleciała łezka

B-cos nie tak?

F-nic tylko moi rodzice... Zmarli gdy miałam 12 lat

B-prxykro mi

F-dobra chodź po to zwolnienie

B-okej

Bartek wziął Faustynę na ręce i poszedł pod sale

H-omg patrzcie

P-czy wy mi chcecie wmówić że bartek... BARTEK! Godzinę t emu mówił że żadna dziewczyna nie jest fajna i BARTEK! Który nigdy nie przytulił dziewczyny właśnie nosi dziewczynę którą poznał ledwie godzinę temu? Podmienili go

F-chyba ktoś tu jest niegrzeczny

B-cicho badz, noszę ją bo coś jej się z nogą stało i nie może chodzić

Poszli po zwolnienie

Pr-ja Bartka znam już mega długo i poprostu jak coś przeskrobie to poprostu może przepraszać mega długo ale tego jakby nie pokazywać tak jak to normalni ludzie

Q-rel

P-moze jej nogę podłożył

H-moze

Bartek i Faustyna wyszli z sali i potem ze szkoły Bartek zaniósł Faustynę do jej domu