KOULROFOBIA cz. II [mutual-izm]

20 3 3
                                    

*dedykowane wiekowi dwudziestemu, najlepszej chemii i lekcjom polskiego


mówią że jesteś nagłą pustynną

burzą, groźnie nieśmieszną znienacka

zimną i mrok egipski w twym ciele

mnie zaś sztorm serca uczynił słynną

gwałtowny gniew tak że łódź flisacka

przepada, trup majtków się gęsto ściele


mnie to pasuje, dopóty chimerą

tę bańkę mydlaną nieprzebitą

nieprzebytą piany morskiej barierą

naprawdę kochasz, boś afrodytą


mówią to jak również że do spania

cię położyłam, i że jakim cudem

nie wiem, na nic nieboskiej wzdychania

jeśli już ją nazwą piaskowym ludem


lecz jeśli kiedykolwiek złączymy umysły

gdybym wciąż nie sypała w oczy ci piaskiem

zobaczyłbyś z autopsji że te sny prysły

być może ta symbioza nie byłaby fiaskiem?


gdybyś sahary burzą, wenus się uczynił,

był- gdybym była sztormem, duszkiem korakanu

ale ja to jedynie ziarenko na pustyni,

ale ty to tylko bańka głębin oceanu

utonęłamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz