Kara Pov
- Może powinnam jej powiedzieć - wleciałam na balkon DEO gdzie czekała na mnie siostra- ona mnie znienawidzi Alex- rozłożyłam ręce w akcie desperacji - powinnam to zrobić już dawno temu a teraz jest już za późno - odchyliłam głowę hamując łzy, które próbowały wylecieć z moich oczu
- Może nie przyjmie tego tak źle. Chciałaś ją chronić - objęła mnie i kontynuowała- Każdy kto was zna widzi jakie jesteście dla siebie ważne, nie wiem czy Lena byłaby zdolna do znienawidzenia ciebie.- Nie znasz jej tak jak ja. Każdy kto był dla niej ważny ją zdradził a jak się dowie, że jej najlepsza przyjaciółka okłamuje ją od trzech lat to nie dość, że mnie skreśli to nikomu już nie zaufa - usiadłam na ziemi chowając twarz w dłonie - Lena za dużo dla mnie znaczy żebym ją straciła- szepnęłam
-Kara..- podążyła moim śladem i usiadła- powiedz jej jak będziesz gotowa i wyjaśnij dlaczego nie zrobiłaś tego wcześniej. Może nie przyjmie tego dobrze, ale z czasem zrozumie- powiedziała z troską w głosie
- Wątpię- powiedziałam ze smutkiem w głosie- Idziemy na gale w piątek- zmieniłam temat nie chcąc już o tym myśleć- pomożecie mi z Maggie wybrać sukienkę? Lena na pewno będzie wyglądać cudownie i będzie tam dużo bogatych ludzi
- Jasne, akurat mamy wolne wieczorem- uśmiechnęła się - na takie rzeczy nie chodzi się przypadkiem z dugą połówką? Nie slyszałam żeby ktoś brał ze sobą przyjaciółkę
- Jeśli o to ci chodzi to nie, nie jesteśmy razem- zaczerwieniłam się i wstałam potykając się o swoje nogi- muszę lecieć, widzimy się wieczorem- odleciałam słysząc tylko śmiech siostry....
Przeszłyśmy już trzy galerie i kilka butików a ja dalej nie moglam nic wybrać. Musiałam wyglądać idealnie, w końcu szlam tam z Leną Luthor, najpiękniejszą kobietą w National City
- Widzę, że młoda Danvers się stresuje- zauważyła Maggie. Robiło się już coraz ciemniej i chłodniej a ja podziwiałam obie kobiety, że jeszcze ze mną wytrzymują
- Chce zrobić dobre wrażenie na Lenie- westchnęła Alex- jeszcze chwila i nie dam rady. Nogi mi już wysiadają. Musisz coś w końcu wybrać Kara, nie ważne co to będzie będziesz wyglądać dobrze - powiedziała zrezygnowana.
Zatrzymałam się w połowie kroku widząc idealną sukienkę na wystawie.
- Ta mi się podoba- weszłam do białego eleganckiego budynku zostawiając w tyle kobiety, które odetchnęły z ulgą. Usłyszałam tylko jak obie mówią 'nareszcie' na co przewróciłam oczami.- Bierz ją, wyglądasz ślicznie - powiedziały kiedy wyszłam z małej przymierzalni w czarnej sukience bez rękawów. Miała przyszytą koronkę przy biuście i wycięcie na udzie.
- Na pewno? Nie wyglądam w niej głupio? - Zawahałam się. Nie byłam pewna czy była ona w moim stylu
- Nie Kara, jest idealna- zapewniła mnie siostra a jej dziewczyna tylko przytaknęła.Udałam się więc do kasy nie tracąc więcej czasu. Wyszłyśmy z uroczego budynku i gdy tylko otworzyłam drzwi poczułam chłodne powietrze- Coś gorącego do picia i pizza u mnie? Ja stawiam- Byłam niesamowicie głodna co jest u mnie częste ale po takim dniu mogłabym zjeść dwie pizze w pojedynkę.
....
Reszta tygodnia minęła mi niesamowicie szybko. Przez ciągłe wezwania do DEO nie miałam czasu na odpoczynek ale dzięki temu miałam co robić i National City było bezpieczniejsze a to był mój cel. Nim się obejrzałam był już piątek a ja siedziałam przed lustrem robiąc makijaż i dobierając dodatki do sukienki
(17:32)Lena❤️: Będę po ciebie o 19. Pasuje?
(17:33)Ja: Tak, do zobaczenia
(17:33)Ja:❤️Włożyłam do torebki telefon i kilka innych potrzebnych rzeczy i wróciłam do malowania się. Nie chciałam wyglądać jakoś przesadnie więc nałożyłam tylko czarny cień blendując go i pomalowałam rzęsy. Na koniec nałożyłam błyszczyk i uśmiechnęłam się do siebie w lustrze. Nie wyglądałam źle. Zostało mi jeszcze dużo wolnego czasu więc usiadłam na fotelu i włączyłam telewizje. O tej godzinie wszędzie leciały wiadomości dlatego na każdym kanale widziałam siebie w stroju supergirl. Wyłączyłam urządzenie nie chcąc tego oglądać. Za pół godziny miała być po mnie Lena. Nie miałam co robić w tym czasie więc zaczęłam sprzątać mieszkanie. Kiedy wszystko już lśniło dostałam SMS-a, że moja przyjaciółka już czeka.
Zjechałam windą na parter i ruszyłam w stronę czarnego wozu. Tylne drzwi się otworzyły i wysiadła z nich najcudowniejsza kobieta tego świata. Miała na sobie czarną sukienkę z dużym dekoltem, jej długie czarne włosy były spięte a makijaż miała mocny. Podeszłam do drzwi i przytuliłam kobietę
- Lena, wyglądasz..- nie mogłam nic powiedzieć, otwierałam i zamykałam buzie nie mogąc znaleźć odpowiedniego określenia
- Ty też- zlustrowała mnie spojrzeniem na co się zaczerwieniłam
CZYTASZ
My Person - Supercorp
RomanceKara i Lena są najlepszymi przyjaciółkami. Lena jest szefową CatCo i L-Corp, natomiast Kara pracuje w jednej z jej firm. Kobiety mówią sobie wszystko.. prawie, bo jedna z nich skrywa tajemnice która może zniszczyć ich przyjaźń. Akcja dzieje się w Na...