5. Candy Crush

47 6 62
                                    

Napora i Mrozek wraz z Jankiem i Ahleną dojechali na komendę. Miranda stanęła samochodem na parkingu przeznaczonym dla pracowników i obróciła się do siedzących na tyle samochodu oskarżonych, po czym powiedziała nawet nie siląc się na cieplejszy ton:

- Jeżeli nie macie nic na sumieniu, to możecie spać spokojnie.

Janek spojrzał jej w oczy, a ona nie zakończyła tego kontaktu wzrokowego. Miranda uznała, że to na pewno jest jakiś znak, że coś znaczy.

Kontakt wzrokowy policjantki i artysty zakończył się, gdy Mrozek zaczął zapinać kajdanki na nadgarstkach Ahleny, jednak postanowił zrobić to łagodniej, przez co zapiął jej je do przodu. Miranda uznała to za w sumie dobry pomysł, dlatego i ona wysiadła z samochodu i zapięła od przodu kajdanki Jannowi. A raczej próbowała. Ciężko jej było zapiąć kajdanki, które miały dość dziwny i lekko podrdzewiały mechanizm, bo od dawna ich nie używała, zazwyczaj kajdanki zapinał ktoś inny, jak na przykład Laura, Michał, Darek lub Jaskiniowiec. Janek widząc jej zmagania i to, że raczej nie poradzi sobie sama z zapięciem kajdanek postanowił jej pomóc, przysuwając swoje obie ręce w jej stronę, przez co o wiele łatwiej było jej to zrobić. Mimo, że nie chciała się do tego przyznać, była mu wdzięczna za to co zrobił, bo inaczej musiałaby prosić Michała o pomoc, a to według niej znaczyłoby, że jest zbyt słaba. Kiwnęła mu głową w znak podziękowania i gdy wysiadł z auta chwyciła go za przedramię i zaprowadziła na komendę policji w Warszawie.

Gdy weszli, to okazało się, że nie byli pierwsi, a przed nimi były te dwie niezbyt lubiane przez policjantów kryminalnych policjantki śledcze wraz ze swoimi kompanami, czyli panią Elwirą i Darkiem Kobolskim. Miranda aż zaczęła współczuć Darkowi i wice naczelnej. W każdym razie Walczak i Roksana Kaczmarczyk zgarnęły Yana Majewskiego oraz Maję Hyży, a Kobolski i Sylwia Stępień Dominika Dudka i Alicję Szemplińską. Teraz dwie kobiety siedziały obok siebie zestresowane czekając na przesłuchanie, za to dwójka mężczyzn zatrzymanych siedzieli w korytarzu na drewnianej ławie, na której czeka się na przesłuchanie i najwyraźniej oceniali przechodzące policjantki z wyglądu.

- A ta? - zapytał Dudek Yana. - Ta blondyna, co zgarnęła Janna?

- No takie mocne trzy na dziesięć - mruknął Majewski, a Mirandę aż zakłuło w sercu, co starała się ukryć, więc posłała im groźną minę.

"Dlaczego nie mogę być tak idealna jak Laura?" - pomyślała Napora z nieznośnym bólem serca.

- Nie martw się - mruknął cicho Janek, czując, że po usłyszeniu tych słów dziewczyna lekko poluźniła ucisk na jego przedramieniu. - Jan jest bardzo... Specyficzny i w dodatku nawet Nataszę ocenił na dwa - pocieszył ją Janek, a ona poczuła się o wiele lepiej.

Już miała mu podziękować, ale przypomniało jej się, że w pracy nie powinna słodzić sobie z innymi, a tym bardziej z oskarżonymi, więc powiedziała tylko:

- Nie przypominam sobie, byśmy przeszli na "Ty".

Janek zamilknął. Wtedy poczuła wyrzuty sumienia, że nie podziękowała mu za te pocieszenie. Mimo, że nigdy za nic nie dziękowała oskarżonym, to teraz po raz pierwszy poczuła, że powinna była to zrobić. Dziwne, przecież jej nastawienie do Janna nie powinno się zmienić w ciągu tak krótkiego czasu. Przysięgała sobie przecież, że znajdzie wszelkie dowody na jego winę, bo była w stu procentach pewna, że to on usiłował zabić Blankę. Teraz już taka pewna tego nie była, ale uznała, że lepiej będzie, jak Ziółkowska przesłucha go. W końcu ukończyła kurs z psychologii młodzieży i dorosłych i w większości przypadków umiała rozpoznać, gdy ktoś kłamie. Każdy, kto ją zna bardzo współczuje jej przyszłym dzieciom jeśli w ogóle będzie je chciała mieć. Samą Mirandę nigdy rodzicielstwo nie interesowało.

Połączyła nas próba zabójstwa ~~ Jann x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz