4

3 0 0
                                    

Jakby ktoś był ciekawy zdjęcie na górze to pokój Lisy.

~☆~☆~☆~☆~☆~☆~☆~☆~☆~☆~☆~☆~☆

Wstałam rano około piątej jeszcze leżałam godzinę i wstałam do szkoły.
Wzięłam szybki prysznic, ubrałam się w mundurek, uczesałam włosy i nałorzyłam korektor, tusz, i błyszczyk.

Kiedy zeszłam na dół była siódma zjadłam kanapki i postanowiłam napisać do Liama.

Ja: Pamiętasz jak pisałeś że uratowałeś dziewczynę?

Fuck._you: Nom a co?

Ja: To byłam ja!

Fuck._you: Wiem

Ja: Zaraz zaraz, CO?!

Fuck._you: Powiedziałem że wiem

Ja: Skąd ?

Fuck._you: Tego nie powiem

Ja: To czemu nie powiedziałeś że wiesz

Fuck._you: Tak było bardziej zabawnie

Ja: Tak rzeczywiście było zabawnie

Mam nadzieję że czujecie sarkazm.

Ja: Dobra nie ważne, pa

Fuck._you: Pa kwiatuszku :*

Nie przeszkadzało mi że mnie tak nazwał wręcz przeciwnie spodobało mi się to... o czym ja myślę nie mam czasu na takie rzeczy.

Po trzydziestu minutach oglądania jakiegoś filmu, już nawet nie pamiętam jakiego taki był nudny, wyszłam do szkoły, po drodze słuchając spotify.
Kiedy doszłam do szkoły wpadłam na Maddison...

-Słyszałaś że ma dojść nowa do naszej klasy?- zapytała

-Nie, wiesz coś o niej?- wiem że to nie miłe tak obgadywać czy coś ale naprawdę byłam ciekawa.

-Oczywiście- powiedziała -Pani mówiła że ma na imię Amy, a ja wyszukałam jej instagrama, ma 18 lat przeprowadziła się z niewiadomych przyczyn i tak wygląda- pokazała mi telefon (autorka: zdjęcie macie w poprzednim rozdziale).

-Wow, może moglibyśmy się z nią zaprzyjaźnić?- zapytałam, wsumie przydała by nam się nowa koleżanka.

-Możemy spróbować.- odpowiedziała, a chwilę potem zadzwonił dzwonek i weszliśmy do sali matematycznej i jednocześnie wychowawczej.

Usiadłam w ławce sama bo Mad chce poderwać jakiegoś chłopaka. Do sali wyszła pani nauczycielka z tą nową.

-Witajcie kochani, w naszej klasie będzie nowa dziewczyna, przedstaw się i powiedz coś o sobię- powiedziała pani nauczycielka.

-Jestem Amy, mam 18 lat, przeprowadziłam się tu bo mój tata jest dyrektorem tej placówki, lubię zakupy i malować paznokcie.-powiedziała

-Dobrze usiądź z...Lisą- przeczuwam że to nie jest dobry pomysł, ale podniosłam rękę żeby wiedziała że to ja

Usiadła obok i chciałam się przedstawić ale zupełnie się mną nie interesowała... Może jest pilną uczennicą czy coś pomyślałam i zostawiłam ten temat.
Kiedy dzwonek zwiastujący przerwę zadzwonił spakowałam się i wyszłam czekając na Amy żeby z nią porozmawiać. Nareszcie wyszła...

-Hej, jestem Lisy co zresztą wiesz...- przerwała mi

-Zanim będziesz paplać to nie, nie zaprzyjaźnimy się i nawet nie próbuj bo ja jestem królową tej szkoły, a ty ehh... szkoda słów- zamurowało mnie, czy ona mnie spławiła? Skoro jest nowa chyba powinna szukać przyjaciół a tu proszę

-Proszę?- zapytałam

-To co słyszałaś, żegnaj- powiedziała i odeszła. Ja już tylko czekałam na Mad.

***

-Czaisz że mnie spławiła i uważa się za królową tylko dlatego że jej tata jest dyrektorem?- zapytałam

-No cóż puki nas nie wyzywa jest okej, a tak wogule widziałaś tego Dylana z którym siedziałam w ławce?- zapytała, ten cały Dylan to chyba kolega Liama bo to był jeden z tych którzy wyszli z łazienki kiedy przytulałam go.

-No widziałam a co?

-Zaprosił mnie na spotkanie!- zdecydowanie była podekscytowana

-Wow gratulacje

***

Czas na lunch...
Kiedy weszłam do stołówki i zabrałam swój lunch zauważyłam Mad która mi macha... ale chwila z kim ona siedzi ? O nie!
Dziewczyna siedziała obok Liama, Dylana i tych trzech innych kolegów.
No ale nie będę siedzieć sama bo wyjdę na odrzutka, podeszłam do ich stolika.

-Chłopcy to jest Lisa moja przyjaciółka- zaczęła Mad- To jest Dylan- wskazała na blondyna z brązowymi oczami- To Liam wy pewnie się znacie, to Alex-  spojrzałam na bruneta a on się uśmiechną i znowu na Mad która wskazała na bruneta z zielonymi oczami- To Theo- to był blondyn z niebieskimi oczami- No i Ethan- tym razem wskazała na czarnowłosego o brązowych oczach.

-Cześć wam - przyznaję zestresowała się, nie wiem co powiedzieć

-Witamy w naszej grupie- zaczął Alex, zaraz co?

-Co?- głupio się pytam

-No skoro wy się przyjaźnicie to my przynajmniej musimy się tolerować- dokończył Dylan.

W końcu usiadłam oczywiście obok przyjaciółki i zaczęłam jeść, nie powiem że jest to najleprze spaghetti jakie jadłam, ale nie było najgorsze.

Po jakiś 10 minutach dosiadła się do nas ta cała Amy i pocałowała Liama...coś ukuło mnie w sercu.

Przecież się nie znamy więc co mi jest?

•POV: Liam•

Na przerwie na lunch rozmawiałem z chłopakami na temat naszego gangu i że podobno Corrupt*  się przenieśli do naszego miasta. Po chwili zmieniliśmy temat na to że Dylan zaprosił taką jedną na spotkanie... o wilku mowa właśnie ta dziewczyna się do nas dosiada.

-Dobrze drodzy koledzy poznajcie Maddison to o niej wam opowiadałem- przedstawił dziewczynę chłopak.

-No... to część... czy coś- nie wiem czy można to nazwać przywitaniem.

Chłopaki jeszcze rozmawiali z dziewczyną, ale ja się wyłączyłem po kilku minutach. Zauważyłem jak wchodzi szatynka którą doskonale znam.

Nagle Maddison macha szatynce a ona podchodzi.

-Chłopcy to jest Lisa moja przyjaciółka- zaczęła Blondynka- To jest Dylan- wskazała na blondyna- To Liam wy pewnie się znacie, to Alex- uśmiechnąłem się kiedy na mnie spojrzała, a blondynka nadal wzkazywała poszczególne osoby- To Theo, No i Ethan- tak wogóle dawno go nie widziałem, zrobił sobię krótkie wakacje.

-Cześć wam- ale ma piękny głos

-Witamy w naszej grupie- zaczął Alex a mi uśmiech się poszerzył.

-Co?

-No skoro wy się przyjaźnicie to my przynajmniej musimy się tolerować- dokończył Dylan.

Po chwili zaczęliśmy jeść, jednak po pięciu minutach przyszła Amy...

I mnie pocałowała...

Dobra kurwa wyjaśnię wam Amy to moja była która nie może się z tym pogodzić i jest bardzo wkurwiająca oraz uważa się za królową.

______________

Długi nie jest ale mam nadzieję że się spodoba.🍄📚💗

929 słów


How are you? [ZAWIESZONE‼️] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz