Aiden poruszał się bezszelestnie za swoją ofiarą. Tego atutu uczono już od pierwszego dnia w Zakonie. Celem było, aby zdobycz nie wiedziała, że jest śledzona. Śmierć miała być dla niej zaskoczeniem.
Aiden lubił często naginać te zasady. Dlatego zamiast wbić miecz w serce niczego nieświadomego mężczyzny, postanowił zdradzić swoją obecność. Chłopak zazwyczaj używał swojej dziecięcej urody, by zmylić ofiarę. Tak też było tym razem.
– Przepraszam, ale pomyślałem, że potrzebuje pan pomocy. Znam drogę do wioski, mógłbym pana zaprowadzić... – zapytał słodkim głosikiem, siląc się na uśmiech. Mężczyzna stojący przed nim wydawał się zaskoczony, ale zaraz zreflektował się i wydobył z siebie westchnienie ulgi.
– Dziękuję, młody człowieku! Życie mi uratowałeś! – zawołał i, nieświadomy, że wypowiedział te słowa do swojego przyszłego zabójcy, ruszył za Aidenem.
„Poznaj swoją ofiarę, zanim jeszcze się nią stanie" – chłopak przywołał w myślach słowa swojego mistrza, który był dla niego jednocześnie ojcem zastępczym. W końcu pomógł mu, gdy prawdziwi rodzice woleli umrzeć, niż zająć się jedynym synem.
Aiden zaprowadził mężczyznę pod wielkie skały, za którymi czaiła się ogromna przepaść. Nie było szans, żeby ktoś przeżył z niej upadek.
– Teraz trzeba iść prosto. Za przełęczą jest wioska. Ja idę niestety w innym kierunku, więc nie potowarzyszę panu do samego końca – powiedział, po czym pożegnał się i ruszył w przeciwną stronę. Gdy tylko ofiara zniknęła za skałami, Aiden ruszył za nią biegiem.
Dotarł do krawędzi i widząc, że mężczyzna stoi i rozmyśla, czy zawrócić, postanowił rozwiać jego wątpliwości. Popchnął go delikatnie, ale to wystarczyło, by zdobycz zaczęła spadać w dół.
Ofiara posłała mu ostatnie mordercze spojrzenie, zanim na dobre zniknęła. Jednak w głowie Aidena rozbrzmiały słowa:
– Strzeż się, bo spotkasz kogoś, kto stanie się twoją zgubą. Owinie cię wokół palca, a potem zdradzi, by twoja własna przepaść cię pochłonęła.
CZYTASZ
Zakon Czarnej Wdowy
FantasyOkładka wykonana przez wspaniałą @idylliczna . Zakon Czarnej Wdowy. Jego uczniowie są albo cichymi mnichami, albo seryjnymi zabójcami. Aiden należy do tych drugich. Uwielbia bawić się ze swoimi ofiarami, wymyślając coraz to nowe sposoby ich śmierci...