Sadie
Moim oczom ukazał się nie kto inny jak William pierdolony Hemsworth.
Po co on tu do kurwy przyszedł?
Stał oparty o framugę wielkich drzwi. Chociaż przy nim nie były one takie wielkie. Nie odezwałam się, stałam jak wryta bo nie wiedziałam czego odemnie znowu chciał.- Witaj Sadie - przywitał się
Nie odpowiedziałam mu, nadal stałam ogarniając co się dzieje.
- nie sądzisz że niegrzeczne jest obgadywanie? - zapytał tak jakby to było pytanie retoryczne.
- nie, nie uważam tak - odpowiedziałam ze znudzeniem.
Gdy z głośników leciała piosenka „call out my name" The weekend, odbił się od ściany i zaczął iść w moją stronę. Automatycznie próbowałam odsunąć się do tyłu ale zapomniałam ze blokuje mnie pierdolony blat. W końcu stanął tak blisko że moglam poczuć jego zapach. Nie pachniał alkoholem, co oznacza ze mówił prawdę. Nie pił. Pachniał dymem papierosowym i drogimi perfumami.
Pachniał cudownie. Kurwa.- pierdol się, Hemsworth. - powiedziałam wkurzona.
Popatrzył na mnie z góry. Moje 170 cm w obcasach to i tak mało, on miał prawie jebane 2 metry.
- z chęcią, Sadie. - odpowiedział z sarkazmem.
Pochylił się nade mną a obie swoje ręce położył na blacie uniemożliwiając mi próbę ucieczki.
Oddychaj Sadie, oddychaj...- przyjdziesz na mój wyścig? - zapytał patrząc mi w oczy.
- przyjdę na wyścig, ale nie dla ciebie i nie na twój - odparłam
- mam przez to rozumieć że masz innego ulubionego zawodnika? - przymrużył oczy
- jednak nie jesteś taki głupi jak sądziłam - odwróciłam głowę, chwyciłam paczkę papierosów i zapalniczkę, zapaliłam szluga, zaciągnęłam się i dmuchnęłam mu dymem prosto w tą głupią mordę. Skrzywił się gdy poczuł dym w oczach.
- cóż, do zobaczenia myszko - parsknął śmiechem i zabrał mi z ust papierosa. Odepchnął się od blatu i wyszedł.
Kutas.
Odrazu po wyjściu Willa przyszła Delilah. Stanęła jak wryta patrząc na mnie.
- Co tu się do chuja odjebało? - zapytała widząc moją wkurwioną minę.
- zajebał mi papierosa
***
Byłam z przyjaciółka już mocno wstawiona. W końcu wypiłyśmy z 5 drinków. Od sytuacji z Willem minęła jakaś godzina co wskazywało na to ze było już około północy. Po tamtym incydencie już go nie zobaczyłam. Oszczędziłam opowiedzenie Delilah co sie wydarzyło w kuchni, bo nie chciałam żeby drążyła temat.
Wyszłyśmy na dwór i nagle ktoś poklepał mnie po plecach
- Cześć! - przywitała się dziewczyna
To Madison. Jedna z naszych koleżanek ze studiów. Jasna blondynka, niebieskie oczy, i piękna figura. Miała na sobie biały strój kąpielowy co oznaczało ze była już w basenie.
- cześć - przywitałam się
- Cześć, co tu robisz? - zapytała Delilah
- Miałam się was pytać o to samo - zaśmiała się - Parker mnie zaprosił, wiec przyszłam.
Nie zdziwiło mnie że 25 - letni mężczyzna gustuje w 20 - letnich laskach.
CZYTASZ
Before the night is over
RomanceW 22- letnim życiu Sadie Nevaeh przewinęło się wielu chłopców. Ale przy żadnym z nich nie odczuwała tego co przy nim. Strach, ekscytacja, nienawiść, pragnienie, to te uczucia wywoływał w Sadie William Hemsworth. To znany na całej uczelni mężczyzna...