the illuminating

22 6 39
                                    

Alicia wyjrzała zza drzwi prowadzących na dach bloku, żeby zobaczyć, czy Czarny Pan znów tam będzie.

Był.

Stał, tak jak wczoraj, i przedwczoraj, i tydzień temu, i miesiąc temu, kiedy Alicia po raz pierwszy zwróciła na niego uwagę. Za każdym razem w tej samej pozie, opierając się o barierkę i wpatrując w nocne niebo. W milczeniu. Wydawał się bardzo samotny, jak na gust Alicii.

Obserwować gwiazdy przez kilka dni z rzędu nie byłoby takie niezwykle. Alicia sama kiedyś tak robiła, gdy musiała wykonać projekt z astronomii. Wybrała nawet to samo miejsce, bo obserwacje z balkonu były utrudnione przez korony drzew zasłaniające widok. Na dachu nie stanowiło to problemu. Jednakże cały miesiąc, o ile nie dłużej, wpatrywania się w niebo dzień za dniem? To było nieco dziwne. Alicia była ciekawa.

I dzisiaj zamierzała tę ciekawość zaspokoić.

Wyślizgnęła się na zewnątrz, momentalnie wzdrygując się od zimnego, nocnego powietrza, i zaczęła iść w stronę mężczyzny. Jak zwykle, ubrany był cały na czarno, w stylu, którzy przypominał jej o ulubionym zespole rockowym mamy. Zauważył ją dość szybko, ale nie przejął się obecnością dziewczynki, a przynajmniej nie zwracał na nią uwagi, dopóki nie stanęła obok niego.

Alicia wzięła głęboki oddech i już otworzyła usta, by się odezwać, gdy Czarny Pan po raz pierwszy naprawdę na nią spojrzał. I miał złote oczy.

Śliczne, przemknęło jej przez myśl.

Po kilku sekundach niezręcznego wpatrywania się Alicia spuściła wzrok i odchrząknęła. Nie przyszła tu żeby podziwiać czyjeś oczy. Nawet jeśli były złote.

– Um, dobry wieczór – powiedziała, na co Czarny Pan odmruknął coś nieartykułowanego. Cóż, mogło być gorzej. Nie zamierzała się poddać przez brak uprzejmości. – Mam pytanie. Znaczy się… już któryś raz widzę, jak pan tu stoi. I patrzy się w niebo. I byłam ciekawa. Oczywiście, to nie moja sprawa, nie musi pan nic odpowiadać-

– Zimno ci?

Alicia przerwała coraz bardziej nerwowy monolog i zorientowała się, że się trzęsła.

– Trochę?

Czarny Pan sięgnął gdzieś za siebie – Alicia nie widziała gdzie – i po chwili wyciągnął coś w rodzaju koca.

– Proszę – powiedział, podając go dziewczynce. Po chwili wahania, wzięła go i okryła się nim. Był ciepły i miły w dotyku. Wtuliła się mocniej.

– Dziękuję.

– No więc? O co chodzi?

Dziewczynka przygryzła wargę.

– Dlaczego codziennie przychodzi pan tu i patrzy się w niebo?

Mężczyzna nie odpowiedział od razu. Omiótł wzrokiem otoczenie, odchrząknął i dopiero odezwał się:

– Dlaczego się o to pytasz?

– Chyba jestem ciekawa. Niebo nie wydaje się być szczególnie interesujące, zwłaszcza w mieście, jak jest jasno i prawie nie widać gwiazd. – Czarny Pan zmarszczył brwi i wyprostował się, jakby go czymś obraziła. Może nie powinna mówić ostatniego zdania.

Mężczyzna westchnął, po czym ponownie oparł się o barierkę.

– Może dla ciebie ten widok nie jest niczym niezwykłym. Widzisz, kiedyś, bardzo dawno temu, mogłem obserwować gwiazdy tak, jak nikt inny oprócz mnie nie był w stanie. Byłem bliżej nich niż jakakolwiek inna istota na świecie.

– Oh. – Alicia nie była pewna, czy rozumie, ale wyobraziła sobie Czarnego Pana jako astronautę. A po chwili odrzuciła ten obraz. Biały kombinezon był dziwnie niepasujący do jego osoby. Może po prostu poeta?

– Tak. Widzieć stworzenie i zniszczenie, gwiezdny pył powoli formujący obłoki, a następnie eksplodujący, by stać się materiałem dla nowego istnienia. Wszechświat bardziej rozległy i niesamowity, niż ktokolwiek stąd jest sobie w stanie wyobrazić.

Zdecydowanie poeta. Dziewczynka przeniosła wzrok z Czarnego Pana na nocne niebo. Czy gwiazdy zawsze były tak dobrze widoczne w mieście?

– A potem Upadłem.

Alicia musiała się przesłyszeć.

– Upadł… pan?

– Strącony ze swojego miejsca za zadawanie niewłaściwych pytań. A może po prostu za odwagę do zadawania pytań, kiedy te bufony oczekiwały bezwzględnego posłuszeństwa. Odebrali mi gwiazdy, a później wzrok, zastępując go oczami gada, tak bym nie mógł ich oglądać nawet z dołu. Uwierzyłabyś, jakbym ci powiedział, że węże przez większość czasu mają okropny wzrok? Pzeklęta Góra.

Ze słów Czarnego Pana emanował gniew tak silny i niespodziewany, że prawie namacalny. Jego przełożeni zwolnili go? To miał na myśli? Ale po chwili uwagę dziewczynki przykuło coś innego.

– Stracił pan wzrok? Jest pan ślepy?

– Byłem. W pewnym sensie. Bardzo długo. Ale im więcej czasu minęło od tamtego dnia, im bardziej się od nich oddalam, tym lepszy i bardziej ludzki mam wzrok.

– I to dlatego…

– Dlatego przychodzę tu każdego dnia. I za każdym razem widzę trochę więcej i odzyskuję część siebie, którą mi zabrały te wróble na sterydach. – Dziewczynka parsknęła śmiechem na określenie i z radością zauważyła, że Czarny Pan też się uśmiecha, po raz pierwszy w trakcie całej ich rozmowy.

– W takim razie trzymam kciuki za pana powrót do zdrowia. Jestem pewna, że wkrótce zobaczy pan całe niebo.

Mężczyzna już nie odpowiedział, ale Alicia widziała, jak wciąż się uśmiecha. Znowu spojrzała w górę. Ku jej zdziwieniu, już po kilku sekundach Czarny Pan się odezwał.

– Widzisz tą gwiazdę trochę na lewo? Tę jaśniejszą od innych? – Alicia skinęła głową. – Nazywa się Syriusz, chociaż niektórzy mówią na nią Psia Gwiazda. Jestem pewien, że przy jej tworzeniu ktoś się dobrze bawił…  To w rzeczywistości nie jedna, ale dwie powiązane ze sobą gwiazdy tworzące układ podwójny; jedna z nich jest w ciągu głównym, a druga to coś, co nazywacie białym karłem…

Noc już nie była tak zimna, jak na początku. Alicia słuchała, jak Czarny Pan opowiada o gwiazdach, nawet jeśli nie była pewna, czym dokładnie jest ciąg główny ani biały karzeł. Stojący obok niej mężczyzna wydawał się szczęśliwy, wręcz podekscytowany możliwością przekazania tych informacji, a ona nie zamierzała mu przerywać.



–––––––––––––––––––––––––

AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA NIE UMIEM PISAĆ ALE I TAK BĘDĘ

Crowley zarzucający dzieci ciekawostkami o gwiazdach to headcanon który wielbię nie powstrzymacie mnie wtahahaha

To było pisane w środku nocy i niczego nie żałuję

No chyba że ten bachor wyszedł zbyt sztucznie to wtedy tak

JEST OK SKUPCIE SIĘ NA CROWLEYU I GWIAZDKACH

I pijcie wodę bo ta pogoda to jakiś żart

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 15, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Above stars, beneath stars | good omensOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz