III

185 13 52
                                    

Widok jaki zastałem po przebudzeniu zaskoczył mnie bardziej niż inne rzeczy w tym domu. Zobaczyłem jak mój nowy pan... Hyunjin patrzy na mnie uważnie przeglądając każdy skrawek mojej twarzy. Od razu zmieniłem pozycje z leżącej na siedzącą żeby jakoś pozbyć się tego niezręcznego uczucia.

-Masz ładne piegi.- powiedział pan Hwang a ja poczułem natychmiastowe zawstydzenie.

-Dziękuje chyba.

-No dobrze chodźmy na śniadanie a potem pojadę do sklepu a ty będziesz mógł robić co tylko chcesz.

-Ale ja nie mogę robić co chce ja... ja muszę wykonywać twoje polecenia.

-Nawet jak mnie w domu nie ma?- zapytał się a ja kiwnąłem głową na znak potwierdzający.- więc rozkazuje tobie, że masz robić to co chcesz.

-Nie odpuści pan?

-Nie i już coś mówiłem jak masz się do mnie odzywać.

-Przepraszam zapomniałem.

-Nie przepraszaj a teraz chodźmy musisz być głodny.

Wstałem z łóżka razem z Hwangiem i zaczęliśmy schodzić ze schodów których trochę było. Usiedliśmy przy dużym stole chociaż miło było, że mogłem siedzieć obok Hyunjina. Po chwili pani Choi przyniosła nam nasze śniadanie i życzyła nam smacznego. Szczerze mówiąc nie zjadłem za dużo co było do przewidzenia ponieważ w tamtym miejscu zawsze dostawaliśmy mało jedzenia a jak dostało się karę to w ogóle nie było jedzenia.

-Mało zjadłeś, nie smakuje tobie? A może chcesz coś innego?- zauważył Hyunjin co mnie trochę przeraziło, że się tym przejął aż tak.

-Jedzenie jest dobre ale już się najadłem.

-Nie chcę słuchać, że się najadłeś tylko masz wszytko zjeść co tu masz na talerzu inaczej nie wstajesz od stołu chyba, że chcesz żebym przetestował metodę samolociku.

-Ale ja się naprawdę najadłem.

-Dobra otwieraj buzie skoro nadal marudzisz to nie mam wyboru.- złapał za widelec i skierował w moją stronę.- otwórz usta bo inaczej będziesz cały brudny.

-Ale ja serio nie chcę.- zacząłem wiercić głową.

-Ja też mówię serio więc proszę cię Felix bądź grzeczny bo inaczej będę musiał zastosować inną metodę karmienia.- powiedział dalej próbując wepchnąć mi jedzenie jak małemu dziecku.

-Nie chcę.- powiedziałem a Hyunjin pocałował mnie w polik przez co otworzyłem buzie a on wykorzystał okazje i wsadził mi jedzenie do ust.

-Nawet wyglądasz jak małe dziecko jak jesteś wkurzony.- zaśmiał się i pogłaskał mnie po włosach.- No dobra to teraz druga runda otwieraj tą słodką buźkę chyba, że mam ponownie ciebie pocałować.- otworzyłem posłusznie usta żeby uniknąć ponownej takiej sytuacji.- Grzeczny chłopiec.

-Nie zesraj się.- przewróciłem oczami.

-Mówisz jakbyś chciał dostać karę.- uśmiechnął się swoim hydrym uśmieszkiem.

-Wolę karę od tego twojego karmienia.

-Dam ci wybór wiec tak zjesz jeszcze trochę albo zobaczysz do czego są zdolni moi ochroniarze.- wtedy sobie przypomniałem ich spojrzenie na mnie jak przyszedłem.

-Dobrze zjem jeszcze trochę.- wziąłem widelec i zacząłem powoli jeść z przymusu.

-Idę się ogarnąć a jak zjesz to możesz sobie coś obejrzeć jeśli masz ochotę.- pokazał na telewizor który wisiał w salonie.

Never leave me || Hyunlix ZAWIESZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz