Widok jaki zastałem po przebudzeniu zaskoczył mnie bardziej niż inne rzeczy w tym domu. Zobaczyłem jak mój nowy pan... Hyunjin patrzy na mnie uważnie przeglądając każdy skrawek mojej twarzy. Od razu zmieniłem pozycje z leżącej na siedzącą żeby jakoś pozbyć się tego niezręcznego uczucia.
-Masz ładne piegi.- powiedział pan Hwang a ja poczułem natychmiastowe zawstydzenie.
-Dziękuje chyba.
-No dobrze chodźmy na śniadanie a potem pojadę do sklepu a ty będziesz mógł robić co tylko chcesz.
-Ale ja nie mogę robić co chce ja... ja muszę wykonywać twoje polecenia.
-Nawet jak mnie w domu nie ma?- zapytał się a ja kiwnąłem głową na znak potwierdzający.- więc rozkazuje tobie, że masz robić to co chcesz.
-Nie odpuści pan?
-Nie i już coś mówiłem jak masz się do mnie odzywać.
-Przepraszam zapomniałem.
-Nie przepraszaj a teraz chodźmy musisz być głodny.
Wstałem z łóżka razem z Hwangiem i zaczęliśmy schodzić ze schodów których trochę było. Usiedliśmy przy dużym stole chociaż miło było, że mogłem siedzieć obok Hyunjina. Po chwili pani Choi przyniosła nam nasze śniadanie i życzyła nam smacznego. Szczerze mówiąc nie zjadłem za dużo co było do przewidzenia ponieważ w tamtym miejscu zawsze dostawaliśmy mało jedzenia a jak dostało się karę to w ogóle nie było jedzenia.
-Mało zjadłeś, nie smakuje tobie? A może chcesz coś innego?- zauważył Hyunjin co mnie trochę przeraziło, że się tym przejął aż tak.
-Jedzenie jest dobre ale już się najadłem.
-Nie chcę słuchać, że się najadłeś tylko masz wszytko zjeść co tu masz na talerzu inaczej nie wstajesz od stołu chyba, że chcesz żebym przetestował metodę samolociku.
-Ale ja się naprawdę najadłem.
-Dobra otwieraj buzie skoro nadal marudzisz to nie mam wyboru.- złapał za widelec i skierował w moją stronę.- otwórz usta bo inaczej będziesz cały brudny.
-Ale ja serio nie chcę.- zacząłem wiercić głową.
-Ja też mówię serio więc proszę cię Felix bądź grzeczny bo inaczej będę musiał zastosować inną metodę karmienia.- powiedział dalej próbując wepchnąć mi jedzenie jak małemu dziecku.
-Nie chcę.- powiedziałem a Hyunjin pocałował mnie w polik przez co otworzyłem buzie a on wykorzystał okazje i wsadził mi jedzenie do ust.
-Nawet wyglądasz jak małe dziecko jak jesteś wkurzony.- zaśmiał się i pogłaskał mnie po włosach.- No dobra to teraz druga runda otwieraj tą słodką buźkę chyba, że mam ponownie ciebie pocałować.- otworzyłem posłusznie usta żeby uniknąć ponownej takiej sytuacji.- Grzeczny chłopiec.
-Nie zesraj się.- przewróciłem oczami.
-Mówisz jakbyś chciał dostać karę.- uśmiechnął się swoim hydrym uśmieszkiem.
-Wolę karę od tego twojego karmienia.
-Dam ci wybór wiec tak zjesz jeszcze trochę albo zobaczysz do czego są zdolni moi ochroniarze.- wtedy sobie przypomniałem ich spojrzenie na mnie jak przyszedłem.
-Dobrze zjem jeszcze trochę.- wziąłem widelec i zacząłem powoli jeść z przymusu.
-Idę się ogarnąć a jak zjesz to możesz sobie coś obejrzeć jeśli masz ochotę.- pokazał na telewizor który wisiał w salonie.
CZYTASZ
Never leave me || Hyunlix ZAWIESZONE
FanfictionFelix wychowywał się przez 10 lat swojego życia w domu dziecka przez to, że jego rodzice zgineli wypadku jak miał 7 lat. Nigdy nie mógł się poczuć jak inne dzieci w jego wieku ani nie mógł się rozwijać jak one. Pewnego dnia przychodzą ludzie którzy...