ogień, który w nim rósł był czymś, czego nigdy wcześniej nie znałem. był niebezpieczny, ale jednocześnie ekscytujący.
sprawiał, że czułem się bezpieczny w jego ramionach. chronił mnie przed demonami życia i upewniał się, że wszystko ze mną w porządku i że czuję się piękny.
pokazał mi, jak się bawić. pomógł wyjść zza półki i udowodnił, że na świecie jest mnóstwo ludzi podobnych do mnie i że zawsze znajdę jakiegoś przyjaciela.
otworzył przede mną swoje serce i pozwolił zamieszkać w środku. czułem się z nim jak w domu i wielkokrotnie myślałem o przyszłości zwiazanej z nim.
podarował mi miłość jak z hollywoodzkiego filmu. obsypywał prezentami i uwagą. kochał mój uśmiech.
zawsze pomagał mi w osiągnięciu celu. trzymał blisko ziemi i zawsze dawał do zrozumienia, kiedy robiłem coś źle. pozwolił mi sie rozwinąć i dorosnąć.
nie znosił patrzeć na moje łzy. chciał widzieć mnie szczęśliwego i robił wszystko, by mój humor był dobry. czuł się zaszczycony w moim towarzystwie.
pokazał mi nowy świat oraz w jaki sposób żyć pełnią życia. zawsze odciągał mnie od stresujących sytuacji.
chciał zbudować ze mną królestwo. byliśmy tylko ja i on, przeciwko całemu światu, niezniszczalni.
otworzył mój umysł i pokazał rzeczy, o których nie miałem wcześniej pojęcia. kochałem to, że zawsze walczył w słusznej sprawie i pragnął być indywidualistą. jak prawdziwy wolny duch.
podziwiałem jego kreatywność. zawsze marzył o czymś i nie mogłem się doczekać, by w końcu opowiedział mi o swoich marzeniach. jego wiara w to, że wszystko jest możliwe utkwiła w moim umyśle.
kochał mnie z pasją, każdą komórką swojego ciała i wiedziałem, że nikt nigdy nie pokocha mnie tak, jak on.
pamiętam, kiedy go poznałem. to było tak oczywiste, że jest dla mnie tym jedynym. obydwoje od razu to wiedzieliśmy. i gdy lata mijały, wszystko stawało się trudniejsze, stawialiśmy czoła większej ilości wyzwań.
błagałem go, by został, spróbował przypomnieć sobie co mieliśmy na początku. był charyzmatyczny i elektryzujący. kiedy wchodził do pokoju, głowy kobiet zwracały się w jego stronę, wszyscy wstawali by z nim pogadać. był jak hybryda człowieka, który nie mógł się powstrzymać.
zawsze sądziłem, że pogubił się między byciem dobrym człowiekiem, a przegapieniem możliwości, jakie życie mogło zaoferować tak imponującemu człowiekowi, jak on.
i w ten sposób go rozumiałem i kochałem. kochałem go.
i nadal go kocham. kocham go.

CZYTASZ
i loved him // phan oneshot
Fiksyen Peminat"kochał mnie z pasją, każdą komórką swojego ciała i wiedziałem, że nikt nigdy nie pokocha mnie tak, jak on."