VII

317 11 12
                                    

Lloyd -
Ał. Znów czymś dostałem. Chyba będę musiał poprosić wu o jakąś herbatkę na tarcze na głowę,bo jeszcze raz dostane czymś to już nie wstane. O tyle dobrze,że gdzieś mnie niosą..zaraz NIE DOBRZE BARDZO NIE DOBRZE
- gdzie mnie zabieracie?! Szarpie się
- Przesstań ssie szarrpać,bo znów zrobimy ci kuku stary druchu
- Pytam gdzie mnie zabieracie?!
- Do Pana i władcy
- Możecie już skończyć? Ile można z tym władcą. Jeśli myśli,że jego moc robi jakkolwiek ma mnie wrażenie,to muszę go zmartwić. Nie,nie robi.
- Myślę,że tym razem będzie inaczej
- Mówi to osoba,która więziła dla swoich celi gadziki i matoły
- Zamilcz zielony! Bo oberwiesz
- Gdybym nie miał na sobie tych kajdanek. Obaj byście leżeli
- Z pewnością,by tak było Haha
- O boże,czego ty odemnie chcesz ? Moc chcesz mi znów zabrać?
- Nie w żadnym wypadku. Chcę byś do mnie dołączył
- Ja też dużo rzeczy Chcę i jakoś nie narzekam i nie zakuwam nikogo w kajdany
- Wyszczekany jesteś
- Prawda boli w oczy ?
- Cóż dalej nie chcesz po dobroci? To załatwimy to inaczej
- zabijesz mnie ?
- Nie. Widzisz tą kapsułę ? Nałdowałem ją mroczną mocą. Nie tak,żebyś dostał mroczną moc, a byś chciał być  zły. Wtedy nauczymy cie mocy oni i pomożesz nam podbić ninjago
- Chyba sobie żartujesz ! Nie zmusisz mnie!
- Oj Lloyd. Ty chyba naprawdę jesteś naiwny
- A ty co ?! Będziesz patrzeć jak robią mi krzywdę?! - spojrzałem na nią z taką nienawiścią,że nawet sam siebie nie poznawałem
- Przykro mi Lloyd,ale nas do tego zmusiłeś
Zaczęli mnie zanosić do tej kapsuły
- NIE! ZOSTAWCIE MNIE ! PROSZĘ!
próbowałem się wyrwać,ale to na nic
- Wybacz mi - wykrzyknęła Harumi
Próbowałem mocą się wydostać. Ta kapsuła jest niezniszczalna czy jaki piorun?! I gdzie są ninja gdy ich potrzebuje ?!

Zaczęło się. Wszystko Zaczęło mnie boleć,a w żołądku ściskać
- AA POŻAŁUJECIE !
zacząłem kopać,krzyczeć,ale to na nic
Zamknąłem oczy..to koniec..koniec ery dobrego Lloyda HAHAHA

- ninja
- Co to tak błysnęło?!
- i co to za krzyk był?!
- Oni coś mu zrobili..musimy go wyciągnąć!
- Kai nie mamy się tam jak dostać. Musimy opracować plan. Lloyd sobie poradzi,a my musimy się wrócić. Zło przychodzi z podwojoną siłą
- Nie możemy go zostawić!
- Kai znajdą nas i kto pomoże mieszkańcą hmm? Musimy wracać
- Nie mogę go zostawić ! Zrobią mu krzywdę. Mroczny władca mu nie odpuści
- Kai. Proszę cie wrócimy. Jak będziemy gotowi wrócimy obiecuje
- Nie wierze,że się zgadzam...dobra wracajmy !
- Trzymaj się Lloyd !

- Harumi
Krzyczał,bił w szybę. Kurwa co ja narobiłam. Mam nadzieje,że mi wybaczy. Robie to też dla nas. W ten sposób możemy być razem ! Ale on nie chciał być zły..zrobiliśmy to co musieliśmy. Podziękuję nam za to
Nagle przestał krzyczeć. A drzwi kapsuły się otworzyły
- I jak młody Garmadonie ? Odezwał się Kryształowy Król
- Czuje..czuje się wspaniale! Spojrzał na nas. To był przerażający widok. Był szary. Włosy czarne, a wzrok? Jak u mordercy. Do tego nie miał już zielonych oczu..tylko fioletowe
- Lloyd,czy zechcesz porozmawiać ze mną na osobności? Zapytałam
- Tak szczerze ? Nie. Spadaj mała
Okej,nie spodziewałam się tego
- Chodź za mną nauczę cie kontrolować moc
- Tak jest Kryształowy Królu
I wyszli z pomieszczenia. Nie rozumiem,czy przez to,że jest zły jest wyprany z uczuć? Nie kocha już mnie ?

- Lloyd
Idę właśnie z kryształowym królem na naukę. Tak szczerze mam go  totalnie w dupie. Jak mnie nauczy wszystkiego i wyruszymy na ninjago city to go załatwię,a potem sam przejmie kontrole nad tym żałosnym miastem Hahaha
- Powiedz. Nie czujesz sie teraz lepiej ?
- Co masz na myśli?
- Bycie złym ma same plusy,nie uważasz?
- może ta
Nie chce wspominać,ale to on ze mnie zrobił złego

Trochę to trwało i zdążyłem go zwyzywać od wszystkiego na świecie,ale w końcu. W pełni kontroluje moc ONI. Nic mnie już nie powstrzyma HAHAHA
- Wyruszamy na ninjago ! Harumi i Lloyd wy lecicie w odrzutowcu ,a reszta z zemstonową drużyną na pojazdach jasne ?
- A ty czym ?
- Ja na naszej bazie przylecę
- Ok. Do dzieła!
Jak usłyszałem z kim mam lecieć zrobiło mi się nie dobrze,ale cóż narazie nie ja daje rozkazy
Właśnie lecimy,ona coś tam do mnie gada. Co niesamowicie zaczyna mnie irytować
- Czy możesz się uciszyć? Zaczynasz grać mi na nerwach
- Pytam,czy mnie kochasz
- Ehh jak cie to zadowoli to nie,nie kocham cie. Jestem wypruty z emocji zapomniałaś ?
- Myślałam,że jak będziesz zły będziemy razem..
- OJ kochanie. Za dużo to ty nie myśl
Dobra zamknęła się w końcu. Ile można gadać o tym samym. Kochasz i kochasz. Zrzygam się zaraz od tego pytania
- Dobra jesteś gotowa ? Jesteśmy centralnie nad ninjago
- T-ta jasne
- no to się róż !
Wywaliłem ją z odrzutowca,a sam postanowiłem rozsprawić się z jedyną przeszkodą na mojej drodze

- Ninja
- Hej,nie chcę nic mówić,ale już tu są !
- O nie ! Dobra działamy!
- Zaraz chwileczkę! Zane zrób zbliżenie na ten odrzutowiec
- Tak jest Kai
- ej a to nie jest Lloyd?
-CO ONI MU ZROBILI ?
- musieli użyć na nim coś na zasadzie czaru zła. Jeśli chcemy go odzyskać będzie nam potrzebny
- GARMADON ?!
- Dobra. Przestańcie robić sensacje. Wiedziełem,że to ja kiedyś będę musiał ratować jego tyłek. Jednak jest gorzej niż myślałem
- Spróbuj go skrzywdzić a..
- Dobra czerwony przestań gadać co? Ja się zmieniłem. Nie będę wam życia już utrudniać. Chcę dla niego dobrze. Jednak pamiętajmy. Na przeszkodzie są również inni. Musimy mieć dobry plan!
- Ja proponuje zająć się nimi !
Na ekranie zaczęły się pokazywać zombio-ludzie
- CO JEST DO LICHA ?!
-NIE wiem,ale trzeba coś zrobić
- Ja i garmadon pójdziemy do kryształowego króla,a wy ninja zajmijcie się resztą !
-Tak jest mistrzu ! Ninja go !

Okej powiedzmy,że jest naprawdę dobrze. Jak wam sie podoba ?

Wybacz Mi ~ Lorumi Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz