21. Diamentowa łza

115 39 213
                                    

🌸 Perspektywa Leili 🌸
Sonreir_K

Czułam wściekłość i niemoc. Choć bardzo chciałam, nie potrafiłam pojąć, jakim cudem – jak dotąd – ukazujący swym dzieciom na każdym możliwym kroku miłość rodzice, mogli zdobyć się na tak pozbawioną serca decyzję. Byłam rozwścieklona. Poziom mojej frustracji zdawał się tak potężny, iż miałam wrażenie, że tylko dzięki agresywnemu wyładowaniu emocji, zdołam osiągnąć, tak bardzo upragniony przeze mnie tego felernego ranka, spokój. Oburzona pragnęłam rzucać porcelaną o ściany. Wierzyłam, iż głośny trzask, wybuchających niczym fajerwerki, ulubionych zestawów stołowych mojej matki, pomoże mi zaznać harmonii. Niestety szybko doszłam do wniosku, iż rozwalenie kompletów jej pięknej porcelany – w nastałych okolicznościach – w żaden sposób nie mogło pomóc mi zachować zimnej krwi oraz wewnętrznej równowagi, której – po mało przyjemnym rodzinnym spotkaniu – bardzo mi brakowało. Nie, gdy ofiarą mojego gniewu miała zostać jedynie Nancy Statham.

Bym zaznała upragnionego wyzwolenia i przegnała złą, wprawiającą mnie w stan amoku siłę, która zdecydowała się opętać moją duszę, Hervey również musiał ponieść konsekwencje swych irracjonalnych decyzji. Musiał cierpieć i zawieść się na bezgranicznej miłości dziecka, by choć przez chwilę móc poczuć się dokładnie jak ja. 

Chciałam, by mój ojciec był bezbronny. By nie czuł nic poza rozczarowaniem i oburzeniem. By na własnej skórze przekonał się, jak gargantuicznie bolała zdrada. Szczególnie ta, która dokonana została przez, uchodzącego w naszych oczach za ideał, człowieka.

Obraz roztrzaskanej z ogromnym impetem o ścianę salonu porcelany, której drobne kawałki zdobiłyby drogie wykładziny apartamentu Stathamów, zapewne wprawiłaby mą matkę w udrękę, lecz gdybym odważyła się na destrukcyjne działania, rozbicie naczyń zdawało się niewystarczające. Musiałam więc pokusić się o dodatkowe działania. Rozerwanie jej łańcuszków oraz rozbicie młotkiem, zdobiących biżuterię Nancy, drogocennych kryształów, zdawało się trafnym czynem, który całkowicie mógłby wyprowadzić mą matkę z równowagi, podobnie jak mnie bezczelny komunikat Harveya i Nancy, lecz nie był on wystarczającą karą. Nie dla Judasza, który pragnął sprzedać mnie – swą ukochaną córkę – za parę obmierzłych nędzników. 

By sprawić ból ojcu, mogłam zepsuć jego ulubione kije do golfa, lub gwoździem zarysować jego zabytkowe – zapewne bardziej drogocenne niż miłość dzieci – samochody, lecz przed unicestwieniem wszystkiego, co było drogie tym hipokrytom, należało postawić słuszne pytanie: Czy cierpienie moich rodziców pomogłoby mi odnaleźć wewnętrzną równowagę? Z pewnością przez chwilę mogłabym czuć się lepiej, gdyby ci zdrajcy na własnej skórze przekonali się, jak bardzo mnie zranili, lecz ich cierpienie tak naprawdę nie przyniosłoby żadnych korzyści, a szkody. Chciałam czy nie – musiałam więc zapanować nad, wypełniającą moje ciało, furią. W końcu "jeśli nie nauczyłabym się panować nad wściekłością, ona mogła zapanować nade mną", a tego bardzo nie chciałam. 

W doznaniu harmonii lepszym od wykazywania wściekłości i niekontrolowanych aktów agresji, okazał się boski dotyk. Uchodzący za ucieleśnienie wszystkiego, co związane było z erotyzmem oraz unoszącą duszę w obłoki euforii jasnością Ra, w moich oczach nigdy nie był jedynie, pragnącym grzechu, demonem. Był kimś znacznie ważniejszym – przyjacielem. A od niedawna stał się również – nie częścią mego świata – lecz całym mym wszechświatem. Był deszczem, który orzeźwiał ciało w letni dzień; słońcem, które wyłaniało się zza szarych chmur; jedyną gwiazdą na ciemnym niebie; otulającą skórę oceaniczną bryzą; zapachem porządnej kawy o poranku; spływającą po policzku łzą radości; pozbawionym zmartwień dniem; dreszczem, który przeszywał mą skórę w bardzo przyjemny sposób; smakiem, którego nie można było porównać do żadnego innego; oraz doznaniem, którego ciągle było mi mało. Był wiecznością, w której ramionach pragnęłam tonąć podczas sztormu, zaznając w nich spokoju, dokładnie jak dzisiejszego, pełnego negatywnych emocji, ranka.

Thirsty For Love: Real FeelingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz