Wstalam dość wcześnie, poszłam do łazienki i umyłam się, wysuszyłam całe ciało, i ubrałam wełniany sweter , i białe luzine spodnie, uczesałam wlosy i zeszłam do kuchni po malinową herbatę, kochałam jej smak...kojarzył mi się z moim jedynym szczęśliwym okresem w życiu...z dzieciństwem. Wypiłam cały kubek, i odłożyłam go do zlewu, poszłam do pokoju po plecak i przy okazji ubrałam moje ulubione buty czyli trampki, podeszłam do wieszaka i ubrałam kurtę, założyłam plecak I wyszłam z domu, kierując się do samochodu. Czekając na tatę sprawdzałam instagrama, jedno zdjęcie szczególnie mnie zdziwiło byłam tam ja z Nikola i Mileną...zdjęcie było zrobione z ukrycia, a jego opis brzmial "dziewyny uważajcie na ulicy", nie przejęłam się tym, ale Nikola i Milena już tak, zaczęły pisać na grupie "wtf" "co do kurwy" a ja tylko czytałam co tam się dzieje. Czytają i czasem pisząc na grupie czas zleciał mi dość szybko i już byłam pod szkolą, wysiadłam z auta i pożegnałam się z tatą. Poszłam pod szkole i czekałam na dziewczyny, po 5 minutach już przyszły i poszłyśmy na pierwszą lekcje chemię.
Ławki w mojej szkole były trzy osobowe, więc na spokojnie mogliśmy gadać o tym co się wydarzyło.
-to serio jest przerażające...tym bardziej ten opis...-powiedziała Milena
-noo..ale może to glupi żart...-odpowiedziała Nikola
-Logiczne że to żart, jakim trzeba być pojebem żeby coś takiego odwalić-skomentowałam-Oliwia, Milena, Nikola-Powiedzial donosny głos nauczycielki
Razem z dziewczynami wstalam z krzesła i patrzyłyśmy się na nauczycielkę, ona miała dziwne zasady.
-Zadam każdej pytanie, jeśli jedna odpowie źle każda dostanie uwagę-powiedziała zdenerwowana- zrozumiałyście-spytala
-tak- odpowiedziałyśmy
-Nikola, powiec pierwiastek Srebra-rzekła
Nikola spojrzała na mnie
-Ag-powiedzialam strasznie cicho
-Ag proszę pani-odpowiedziala pewnie
-Oliwia, czym jest produkt-spojrzała na mnie
-produkt to substrat i substrat ale produkt jest czymś co powstaje pod koniec-powiedzialam pewnie
-Milena czym jest reakcja wymiany.-powiedziała pod irytowana
-Każda reakcja chemiczna, w której powstają dwa produkty, jest reakcją wymiany. Reakcja wymiany jest przemianą, w której następuje wymiana składników pomiędzy reagującymi substancjami-podałam jej kartkę na której było to napisane
-Reakcja wymiany jest przemianą, w której następuje wymiana składników pomiędzy reagującymi substancjami.-powiedziała ani trochę pewnie
-brawo dziewczyny siadajcie
Każda usiadła, i przez resztę lekcji nie rozmawiałyśmy.
Po chemi poszłyśmy do sklepiku kupić sobie picie i jedzenie.
-jak myślicie to serio jakiś żarty, czy może naprawdę ktoś nam grozi-zapytała przerażona Milena
-Ewidetnie jakiś żart-starałam się udawać że mnie to nie ruszą, ale jednak zaczynałam czuć strach...
-A jeśli to nie żart...-Powiedziała Nikola
-to mamy przejbane...-powiedziałam do nich-porosze bułkę słodka z Marmoladą-powiedzialam do sklepikarki która odrazu zaczęła jej szukać
-Oliwia...kolejne zdjęcie...-powiedziała przerażona Milena i pokazała je, byłam to ja, idącą do auta z rana...opis był jeszcze gorszy niż tamten...
-ale bym zerwał te słodkie ubrania z ciebie oliwciu-przeczytałam cicho i wzięłam bułkę, przyokazji nie biorąc reszty...
-Japierdole oszaleje zaraz...-powiedziała cicho Nikola
-spokojnie napewno da się to jakoś wytłumaczyć...-powiedziałam przerażona,
-NIE DA SIE-krzyknela Milena, zwracajac uwagę innych uczniów.
-Milena ma rację...to musi być jakis obleśny typ...-szepnęła Nikola
-Dziewczyny spokojnie...to napewno żarty...-zaczęłam sama siebie okłamywać...cholernie się bałam...
-Nie wiem jak wy ale ja jutro do szkoły nie idę...-powiedziała Milena
-Ja też...-powiedziała albo szepnęła, ciężko było to stwierdzić.
-kurwa, weźcie...nie chcę być sama w szkole...tak jak wy jestem przerażona-powiedziałam prawie płacząc
-musimy się trzymać razem-powiedziała Nikola
-Masz racje-przytaknęła Milena
-----------------
575 słów