Po tygodniowym szukaniu znalazłam,chłopak o imieniu James,znał się na koniach i szukał pracy w której będzie miał kontak z tymi zwierzętami.Idealnie,od razu zadzwoniłam.
-Dzień dobry,James tak?
-Może,nie szukam pracy jako opiekunka.
-Przepraszam,ale chyba nie zrozumiałam?
-Nie szukam pracy jako opiekunka.-przewróciłam oczami chociaż wiedziałam że tego nie widzi.
-Ale ja nie szukam opieknuki.Chce zaproponować ci pracę.
-Jakaś 13-latka proponuję mi pracę,co mam Ci kupić energetyka?Czy udawać twojego chłopaka?-zapytał kpiącym głosem,myślałam że zaraz się rozłączę,ale wiedziałam że potrzebuję takiej osoby jak on.
-Nie,proponuję ci pracę w mojej stajni przydomowej,chce kupić drugiego konia,a wiem że nie mam tyle czasu żeby zająć się dwoma końmi.
-Okej.
-Okej,i tyle?
-Tak,kiedy,od której,które dni tygodnia,i ile zapłaty.
-Najlepiej codziennie od 7:00 do 16:00,a resztę uzgodnimy.
-Okej,Mógłbym przyjeżdżać codziennie oprócz soboty.
-Och,Okej,ale niedziela normalnie?
-Tak.-Nic już nie powiedział tylko się rozłą
czył.Strasznie mnie zdenerwował ale nie chciałam się denerwować bo zaraz miałam jechać obejrzeć konia.-Mamo?Kiedy jedziemy?!
-Za pięć minut.-Nigdy nie sądziłam że pięć minut może tyle trwać.Pojechaliśmy do stajni,a ku mojemu zdziwienu,jeden koń przykuł moją uwagę,był to piękny wierzchowiec,o maści Kasztanowatej,na jedenj nodze miał strasznie długą skarpetkę a na drugiej krótką.Miał też odmiankę,zwaną łysiną.Koń wyglądała na wychudzonego,i zestresowanego.
Weszłam do stajni gdzie czekał na mnie właścicielka konia.-Dzień dobry,mam nadzieję że nie musiał Pani długo czekać.
-Dzień dobry,nie czekam tu długo,ale proszę chodźmy do konia.-Pokiwałam głową I poszłam za właścicielką.Koń stał w boksie,piękny,dumny kary,Anglik.
-Przepraszam?-zapytałam nie pewnie.
-Słucham?
-Chciałabym się zapytać,o tego kasztanowatego konia który stoi na kwaterce.
-Jasne,jest to młody koń.Którego ostatnio kupiłam,coś jeszcze?
-A teń koń jest na sprzedaż?
-Nie,chciałabym go sprzedać,ale nikt nie chce go kupić.-Pokiwałam delikatnie głową.Wiedziałam że nie zapomną o tym koniu szybko.-A ile ma lat?-zapytałam.
-sześć.
-To nie jest taki młody.-Powiedziałam a właścicielka popatrzyła na mnie z niedowierzaniem.
-Przepraszam,ale nie rozumiem,dlaczego tyle pytasz o tego konia.
-Zwrócił moją uwagę.-Odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
-Tak jest piękny,ale ma ciężki charakter.
-Mogłabym go zobaczyć?
-Tak,ale proszę o ostrożność.-Pokiwałam szybko głową dostałam od pani kantar,powiedziała że mogę ją sprowadzić.Dowiedziałm się że to klacz rasy małopolskiej.Otowrzyłam kwaterkę,koń od razu się obrócił i spojrzał na mnie.Zaczą kłusować w moją stronę,nie zdążyłam zareagować kiedy koń nagle ugryz mnie w bark.
___________________________________________
___________________________________________
Mam nadzieję że rozdział się spodobał.
-Kary(maść konia w kolorze czarnym)
-Kasztanowaty(maść konia w kolorze rudym)
-kwaterka(Małą wersja padoku czyli nie za duża przestezeń okrążona najczęściej płotem.Na kwaterka wprowadza się najczęściej konie które nie mogą biegać/muszą być same/mają chorobę która uniemożliwia im chodzenie na padok/pastwisko)
CZYTASZ
Opowieść O Tym Jak Pokochałam Adrenalinę I Jednego Chłopaka [WSTRZYMANE]
RomanceAgnes od kąd pamięta kocha konie,wie o nich prawie wszystko,ale jej rodzice stanowczo jej zabraniają kupna konia. Lecz pewnego dnia dokłandniej na jej 15 urodziny kupują jej konia.Dziewczyna myśli że jej życie jest już idealne i nic tego nie zepsuję...