o n e

16 2 0
                                    

-Karl daleko jeszcze?-zapytał mnie młodszy brat.

-Sean pytałeś o to 5 minut temu..-byłem zmęczony i chciałem odpocząć, ale nie mogłem bo Sean zamiast skupiać się na telefonie czy chociażby widokach za szybą samolotu wolał zadawać masę pytań.

-Proszę o zapięcie pasów bezpieczeństwa.-rozbrzmiał głos pilota w głośnikach co znaczyło ze zamierzaliśmy lądować.

-Widzisz już lądujemy-skierowałem się do brata, który na moje słowa bardzo się ucieszył. Sean bał się latać samolotami. Dlatego odrazu po wyładowaniu samolotu wyszedł jako pierwszy zostawiając mnie z bagażami podręcznymi. Gdy tylko wyszedłem z samolotu do tego autobusu Sean już siedział na miejscu zajmując jedno dla mnie. Usiadłem obok niego i dałem mu jego bagaż.

Gdy wyszliśmy z lotniska z bagażami czekała nas jeszcze godzinna trasa taksówką. Taksówka była już pod lotniskiem przez co jedynie wsadziliśmy walizki do bagażnika, wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy.

Po godzinie byliśmy już przy naszym nowym domu. Zapłaciłem taksówkarzowi i wyjąłem walizki z bagażnika. Razem z Seanem weszliśmy do domu i wybraliśmy swoje pokoje. Sean poszedł na miasto poznać jakiegoś przyjaciela chociaż kto wie czy tylko. Zapomniałem dodać ze Sean jest bi. Ja jeszcze zastanawiam się nad swoją orientacją seksualną. Ale wracając do tematu. Zacząłem się rozpakowywać bo jeszcze musiałem potwierdzić nasze uczęszczanie do szkoły. Sean idzie teraz do 8 klasy podstawówki, a ja 2 klasy liceum. Miejmy nadzieje ze poznam tam kogoś bo nie chce chodzić sam po szkolnych korytarzach.

Skończyłem robić wszystko co miałem więc napisałem do Seana czy ma deskę ze sobą bo mógłbym po niego przyjechać bo nadal musimy się ogarnąć do szkoły jutro.

Do: Sean
Masz deskę czy przyjechać po ciebie?

Od: Sean
Możesz przyjechać zaraz ci przyśle lokalizacje.
*Sean wysyła lokalizacje*
Jak coś to jestem z Elliotem którego poznałem przed chwilą

Do: Sean
Okej zaraz przyjadę.

Po wysłaniu tej wiadomości wziąłem buty i deskę swoją i Seana i pojechałem pod wskazany adres. Po około 10 minutach byłem już na miejscu.

-Boo-wystraszyłem Seana od tyłu.

-Boze Karl nie strasz-powiedział Sean gdy tylko przestał krzyczeć.

-Właśnie to jest Elliot.-brat przedstawił mi swojego kolegę.

-Karl-wyciągnąłem rękę do chłopaka.

-Elliot ale możesz na mnie mówić Ellie-podał mi rękę.

-Dobra pa Ellie my się już musimy zbierać-powiedział Sean do swojego przyjaciela po czym go przytulił.

-Tylko przyjaciel tak?-powiedziałem do brata gdy wracaliśmy już do domu, a on zrobił sie czerwony jak burak. Dojechaliśmy do domu. Sean poszedł się rozpakować a ja poszedłem do sklepu kupić coś do jedzenia i zeszyty jakieś. Wróciłem do domu z zakupami. Brunet się jeszcze rozpakowywał. Ja natomiast rozpakowałem zakupy i przyniosłem zeszyty Seanowi. Położyłem się do łóżka i wtedy usłyszałem dzwonek do drzwi.

-Kogo do cholery niesie o tej porze-zawołał głos brata. Tak nauczyłem brata przeklinać ale ej każdy w tych czasach przeklina, a ja mu na to pozwalam bo sam dużo przeklinam. Sean wyszedł ze swojego pokoju akurat gdy ja stałem przy drzwiach. Gdy je otworzyłem za drzwiami stała kobieta z ciastem na oko trzydziestka, mężczyzna na oko czterdziestka, Elliot który był w wieku mojego brata, i brunet na oko w moim wieku. Chyba sąsiedzi.

-Dzień dobry, słyszeliśmy, ze niedawno ktoś się tu sprowadził. Jesteśmy sąsiadami z domu obok.-przywitała się kobieta.

-Dzień dobry, miło państwa poznać-przywitałem się podając rękę do kobiety i mężczyzny.

-Ellie!-wydarł się Sean i przytulił chłopaka. Mówię wam to jest coś więcej niż przyjaźń.

-Oo widzę, że młodzi już zdążyli się poznać-powiedział tym razem mężczyzna.

-Zapraszam-zaprosiłem sąsiadów do środka bo jednak trochę głupio żeby stali na dworze. Oni weszli, a chłopak w moim wieku spojrzał na mnie z side eye. Przewróciłem oczami i zamknąłem drzwi za nimi. Weszliśmy do kuchni i usiedliśmy przy stole.

-Emily-Podała mi rękę kobieta.

-Karl-potrząsnąłem lekko jej ręka

-James-tym razem rękę podał mi mężczyzna.

-Miło poznać-przywitałem się z nim. Elliot już nawet mi się nie przedstawiał, bo wiedział, ze go znam.

-To jest nasz syn Nicholas. Wydaje mi się ze jesteście w podobnym wieku. Jeśli moge zapytać ile masz lat?-powiedziała Emily wskazując na bruneta

-szesnaście-odpowiedziałem kobiecie na pytanie.

-a do której klasy chodzisz? Może chodzicie do tej samej-powiedział tym razem James.

-Teraz idę do 2 wydaje mi się ze C-odpowiedziałem.

-Nick tez!-ucieszyła sie kobieta. Jeszcze tego brakowało. No ale przynajmniej będę kogoś znał. Reszta rozmowy minęła raczej spokojnie. Goście poszli do domu, a Sean i ja poszliśmy spać.

—————————————————————
Sorki ze taki krótki rozdział ale wydaje mi sie ze jest spoko nawet.
Za błędy z góry przepraszam!

Jutro postaram się wstawić kolejny rozdział!

Oh Shit {karlnap}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz