Fight or Flight

314 9 10
                                    


Chociaż wiedziałam, że mój ratunek się zbliża, „zachowywanie się" stawało się coraz trudniejsze. Spotkanie z Georgiem wczoraj wieczorem sprawiło, że miałam mętlik w głowie. Kiedy wczoraj wieczorem przewracałam się w łóżku, myślałam tylko o Tomie i o tym, że nie ma go już ze mną na tej ziemi. Wypłakałam tyle łez, na ile moje ciało było w stanie pozwolić, zanim wszystkie wyschły, a moja poduszka była pokryta plamami tuszu do rzęs z moich płaczących oczu. Teraz byłam w miejscu, w którym nie wiedziałam, czy warto już żyć, dlaczego wciąż walczę? O co musiałam walczyć?Wstałam z łóżka i spojrzałam na swój zirytowany wygląd. Moja blada skóra, jeszcze bardziej była blada niż normalnie, oczy podkrążone ciemnymi workami, włosy w  splątanym nieładzie, sklejone w plamy potu. Patrzyłam na siebie przez chwilę, wciąż to samo chodziło mi po głowie: dlaczego wciąż tu jestem, dlaczego wciąż próbuję? Spojrzałam na budzik obok mojego łóżka, była 15:06. Dziś wieczorem znowu musiałam iść do pracy w klubie i najprawdopodobniej tym razem naprawdę będę musiał przespać się z prawdziwym klientem. Na myśl o dotykających mnie rękach innego mężczyzny, poczułam ucisk w żołądku z obrzydzenia. Większość klientów stanowili mężczyźni w średnim wieku z nadwagą, pracujący w kiepskiej pracy i w kiepskich małżeństwach, którzy w niczym nie przypominali mężczyzn, do których kiedyś przywykłam mieć na sobie ręce.Powlokłam się do łazienki i odkręciłam prysznic. Rozebrałam się, pozwalając, aby jedwabny szlafrok zsunął się z moich ramion i otarł się o biodra i uda, po czym upadł na podłogę w zmiętej formie. Weszłam pod prysznic. Niech ciepła woda zmyje wszystkie moje grzechy. Obraz Toma pojawił się w mojej głowie, gdy pozwalam ciału poddać się relaksującej ciepłej wodzie. Każdy mięsień w moim ciele stał się giętki, a ja poczułam się odrętwiała i ciężka. Wyobraziłam sobie, że nie jestem sam pod prysznicem. Wyobraziłam sobie Toma za mną, jego nagie, umięśnione ciało przyciskało się do mojego tyłka, gdy składał pocałunek na moim karku.Wzięłam głęboki wdech, pozwalając mojemu ciału mrowić z przyjemności, zanim wypuściłam powietrze. Woda kapała z moich włosów i twarzy, kapała z moich ust na ziemię, po czym spłynęła do odpływu. Patrzyłam, jak woda krąży odpływie na dnie prysznica i pomyślałam, jak bardzo chciałabym po prostu spłynąć ciemnym odpływem do otchłani. Poczułam, jak moje ciało drży, gdy ponownie wyobraziłam sobie dotyk Toma. Jego lewe ramię owija się wokół mojej talii, przyciągając mnie bliżej siebie, teraz uczucie jego twardego kutasa naciskającego na moją dupę.Nagłe pukanie do drzwi gwałtownie wyrwało mnie z wyobraźni i gwałtownie wzięłam oddech z powodu nagłego zakłócenia."Co?" Krzyknęłam spod prysznica, zirytowana tym, kto w ogóle tam był drzwi.– Wyjeżdżamy za godzinę. To była AngelWestchnęłam ciężko i zakręciłam wodę. Wyszłam na ciepłą matę, zimne powietrze natychmiast mnie uderzyło, prawie poczułam się, jakbym przebywała w żywiołach, było tak surowo, a wciąż nie byłam przyzwyczajona do tak zimnej pogody. I owinęłam się ręcznikiem i udałam się do sypialni, aby przygotować się na dzisiejszy wieczór. Wybrany dla mnie strój już wisiał w mojej szafie. Włożyłam czarną koronkową sukienkę i wygładziłam ją, patrząc na siebie w lustrze. Właściwie to nie przejmowałam się tym zbytnio. Czarna dopasowana sukienka kończyła się tuż przed kolanem, a nie tuż za tyłkiem dla odmiany, a koronkowe detale lekko sięgały za kolano. W dalszej części sukienki, tuż pod sukienką, znajdowało się wycięcie, w którym odcięto materiał, ale koronkowe detale nadal pozostały, co nadało sukience seksowny, ale wciąż klasyczny wygląd. Nałożyłam makijaż i udałam się do kuchni, żeby coś przekąsić przed wyjściem.W rezydencji było tak cicho, że miałam wrażenie, że ktoś słyszy moje kroki z drugiego końca miasta, w którym znajduje się tama. Dotarłam do kuchni i zobaczyłam kilka dziewczyn, które już skończyły na dzisiejszy wieczór, popijając szklankę soku lub wódki. Na chwilę spojrzałam w oczy Kristinie i upewniłam się, że rzuciłam jej piorunujące spojrzenie, zanim udałam się do lodówki, żeby poszukać czegoś do jedzenia. Sięgnęłam i wyciągnęłam miskę zupy, po czym ją podgrzałam i usiadłam przy blacie, daleko, daleko od Kristiny. Od czasu do czasu, gdy jadłam zupę, zerkałam na nią szybko pod rzęsami, moja nienawiść do niej wciąż rosła. Ilekroć w ogóle na nią patrzyłam, czułam, jak ogień wybucha w mojej klatce piersiowej i pulsuje w żyłach, powodując zaciskanie pięści i zgrzytanie zębów. Podobała mi się myśl, że moja pięść styka się z jej twarzą, ale wiedziałam, że nie mogę czegoś zacząć, nie od nowa.To była tylko zazdrość, od samego początku i tyle. Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam ją na plecach podczas wyścigu w Tokio, byłam o nią zazdrosna, czułam, że jest ode mnie lepsza i że Tomowi naprawdę podobał się ten typ kobiety, co jestem prawie pewna, że mu się podobało, lubił tych szorstkich, tych, którzy potrafili postawić na swoim i dać mu szansę na zdobycie pieniędzy. Emanuje pewnością siebie. Sposób, w jaki chodzi i mówi, świadczy o tym, że nie ma ochoty się pieprzyć, chodziło jej tylko o załatwienie wszystkich spraw.„OK dziewczyny, chodźmy, jest 20". Kristina odezwała się ze swojego miejsca, a wszystkie dziewczyny szybko zerwały się z miejsca, rozmawiając jak uczennice wyruszające na wycieczkę.Zostawiłam miskę na blacie i usiadłam, po czym powoli ruszyłam za nimi do samochodu. Przechodząc obok biura Romana, zajrzałam do jego drzwi i zobaczyłam go siedzącego przy biurku i rozmawiającego przez telefon, z nogami spokojnie opartymi na biurku i mrugającym do mnie okiem. Odwróciłam od niego wzrok i poszłam dalej w stronę drzwi wejściowych.Do klubu dotarliśmy o 20.30, lokal był już pełen ludzi. muzyka była tak głośna, że ​​gdy weszłam do środka, poczułam wibracje w podłodze.„Wiesz, dokąd iść, Lucy na ciebie czeka". – powiedziała mi Kristina, zanim poszła do sekcji VIP, w której co wieczór siedziała, bawiąc się telefonem i iPadem, popijając martini jak wodę. Powoli udałam się do Lucy, pani, która rządziła moim życiem tutaj, w klubie, ona wybrała dla mnie najlepszych kupców i ustaliła, kto będzie mógł mnie przelecieć tej nocy. Opuściłam wzrok na podłogę, czując ból brzucha i niekomfortowe uczucie, które zaczęło mnie przytłaczać. Poczułam, że zacznę się pocić, więc musiałam starać się zachować spokój. Odepchnęłam przerażone myśli i uczucia z powrotem do ciemnego pokoju, gdzie ich nie czułam, i starałam się pewniej iść korytarzem do jej biura. Na mój widok podskoczyła z siedzenia.„Taylor!" Wyganiając mnie za drzwi i korytarzem, powiedziała: „O rany, Roman i ja jesteśmy pod wielkim wrażeniem kwoty, którą zarobiłaś wczoraj wieczorem, to był rekord, zarobiłaś więcej niż elitarne dziewczyny, które tu wczoraj pracowały! Jesteśmy bardzo, bardzo zadowoleni." Kontynuowała popychanie mnie korytarzem. Teraz martwiłam się, że nosząc te szpilki, złamię zakrwawioną kostkę.„Teraz dzisiaj wieczorem mamy dużego kupca, nie tak dużego jak wczoraj, ale jeśli dobrze sobie poradzisz, może dać ci bardzo hojny napiwek". Zatrzymała się przy jednych z drzwi.Wydawało się, że w końcu wzięła pierwszy oddech. „Ok, kochanie, zrób tak żebyśmy byli dumni." Uśmiechnęła się.Zanim zdążyłam się odezwać, otworzyła drzwi i wprowadziła mnie do środka. „Miłej zabawy". Uśmiechnęła się, zanim zamknęła drzwi za mną.Zatoczyłam się do pokoju, chwiejąc się na nogach w niepraktycznych butach. Tym razem pokój był oświetlony i gdy moje oczy pobiegły po pokoju, dopiero po chwili uświadomiłam sobie, kto stoi w pokoju. Miał nadwagę, a jego włosy były w kolorze brudnego blondu, które wyglądały, jakby włożył w nie gównianą porcję żelu, żeby nie opadały mu na twarz. Miał na sobie ładny garnitur, który zdawał się po prostu trzymać, a guziki były bliskie pęknięcia.Cisza mnie zabijała, ale w końcu przemówił: „Witam, Crimson, prawda?" Zapytał niezręcznie, popijając kieliszek szampana, który sobie nalał.Skinęłam głową.Uśmiechnął się do mnie. „Proszę, przyjdź na drinka". Powiedział, poklepując miejsce obok niego.Powoli do niego podeszłam, powtarzałam sobie, bądź grzeczna, Taylor, bądź...grzeczna dziewczynka, na pewno to wszystko skończy się za niecałą godzinę.Usiadłam i wyjęłam mu z ręki kieliszek szampana. Naprawdę potrzebowałam o wiele więcej niż tylko jednego z nich."Czy to twój pierwszy raz?" Stojąc nad krzesłem, zapytał mnie: „Och,Mam na myśli seks za pieniądze po raz pierwszy. Spojrzałam na swoją szklankę. „Tak jakby zaczęłam wczoraj i nadal nie przywykłam." Wypiłam szampana i odłożyłam kieliszek na stół.Mężczyzna zachichotał. „Och, naprawdę! No cóż, to... to ekscytujące!"Patrzyłam na niego zaniepokojona przez chwilę, po czym on również wypił kieliszek i podszedł do mnie. Pochylił się nad moim krzesłem i położył ręce na każdym jego ramieniu, jakby chciał mnie utrzymać w miejscu.- Nie martw się księżniczko, będziemy mieli wspaniałą noc. Powiedział zanim pochylił się i pocałował moje usta.Instynktownie się odsunęłam i nadałam mu policzek. Odsunął się ode mnie, a jego wyraz twarzy zmienił się z podekscytowanego na zmartwiony.„Przepraszam, wciąż się do tego przyzwyczajam, czy mogę dostać jeszcze kieliszek szampana?" – zapytałam, sięgając po butelkę.Mężczyzna nagle odepchnął moją rękę od butelki, a ja spojrzałam na niego, oszołomiona jego nagłym wybuchem.„Słuchaj, kochanie, jestem płacącym klientem, jesteś tu, żeby się mną opiekować, a nie pić szampana, więc lepiej się do tego szybko przyzwyczajaj, jesteś cholernie drogą dziwką, więc oczekuję, że moje pieniądze będą warte". Splunął, a jego ślina uderzyła mnie w twarz.Złapał mnie za nadgarstek i ściągnął z krzesła. Poczułam, jak moje ciało drętwieje, każda część mnie mówi mi, żebym walczyła, żebym nie pozwoliła mu zrobić tego, co mi zrobił, ale umysł mówił mi, że muszę się zachować muszę to zrobić, jeśli chcę wyjść stąd żywa. Szarpnął mnie agresywnie, po czym rzucił na łóżko. Zaczął rozpinać spodnie.Podniosłam rękę. „Proszę, po prostu poczekaj, mamy całą noc, po prostu poczekaj". Błagałam go.Znów się roześmiał, a ten okropny dźwięk ukazywał jego brzydkie rysy. „O nie, mamy tylko kilka godzin, a potem dostaniesz następną, musimy teraz jak najlepiej to wykorzystać". Rozpiął zamek spodni i zaczął je kopać wokół kostek.Byłam zszokowana jego słowami. Czy naprawdę oczekiwali, że zrobię więcej niż jedno w ciągu jednej nocy? Nie mogę w to uwierzyć, musieli pomyśleć, że jestem w stanie to zrobić, biorąc pod uwagę, jak „niesamowitą" robotę wykonałam wczoraj wieczorem, gdyby tylko wiedzieli, że nic nie zrobiłam, po prostu wytrzeszczyłam oczy jak pieprzone dziecko.Spocony mężczyzna w średnim wieku zaczął się do mnie zbliżać, a jego nieświeży oddech unosił się w powietrzu, zanim jeszcze zbliżył się na tyle, że poczułam jego oddech na skórze. Położył się na mnie, a ja leżałam nieruchomo na łóżku jak dmuchana seks lalka, zbyt przestraszona, żeby się ruszyć. Zaczął całować moją szyję, a ja musiałam powstrzymać się od suchych wymiotów. Poczułam, jak sięgnął w dół poza moje biodra i do rąbka mojej sukienki, a jego krępe dłonie ciągnęły ją, próbując unieść ją powyżej mojej talii. Jego okropny zapach i brudny wyraz oczu uświadomiły mi, że nie mogę tak żyć.

„Nie, nie, przestań!" Powiedziałam, gdy zaczęłam się pod nim szarpać.

„Zamknij się, kurwa!" Splunął na mnie, ignorując moją prośbę i nadal szarpiąc i szarpiąc moją sukienkę.„Wyjdź ze mnie, nie chcę!" Wrzasnęłam na niego teraz, moje ciało próbowało wywinąć się pod jego ciężarem, który mnie przygniatał.Dalej mnie ignorował i podciągnął mi sukienkę powyżej talii, a teraz jego dłonie chwytały moje majtki i łapczywie je rozdzierały.„Kurwa, przestań, świnio! Odpierdol się ode mnie!" Krzyknęłam na niego.Był zbyt w transie, jego pragnienie seksu było ważniejsze od zajmowania się jakąkolwiek inną funkcją. Kiedy to zrobił ogarnęła mnie panika i poczułam, jak adrenalina zaczęła pompować w moich żyłach niczym gwałtowny ogień trawiący las. Zebrałam wszystkie siły i udało mi się odepchnąć mężczyznę od siebie, a jego ciężkie ciało uderzyło o ziemię z głośnym uderzeniem i jękiem.– Ty pieprzona suko! Splunął, gdy zaczął się podnosić z grunt.Pospiesznie wstałam z łóżka, nogi poniosły mnie do drzwi. Sięgnęłam do klamki, kiedy poczułam, jak jego ręce chwytają mnie za ramiona i rzucają na drugi koniec pokoju, a moje ciało przewraca stół z naszymi kieliszkami do wina, powodując ich ponowne rozbicie ściany. Od razu mnie dopadł, jak na grubego starszego mężczyznę był całkiem silny. Objął moje biodra i owinął ręce wokół mojej szyi. - Muszę cię trochę rozluźnić, więc kochanie. Powiedział, mocniej ściskając moją szyję.Walczyłam z nim tak mocno, jak tylko mogłam, z ramionami wyrzuconymi nade mną jak rój wściekłych pszczół, drapałam i uderzałam tak mocno, jak tylko mogłam, ale jego uścisk był mocny i nie miał zamiaru puścić go w najbliższym czasie. Poczułam, jak pokój zaczął wirować w kółko, mój oddech zaczął zwalniać, gdy próbowałam wypełnić płuca solidną dawką powietrza, zaczęłam kaszleć i wydawać okropne, krztuszące się dźwięki, gdy na mnie patrzył, pełna krew pożądanie w jego oczach. Zacząłem przeszukiwać pokój, klepałem rękami ziemię wokół siebie, kiedy chwyciłam butelkę szampana. Uderzyłam butelką z taką siłą w głowę mężczyzny, że rozbiła się na drobne kawałki.Spadł ode mnie, a krzyki rozeszły się echem po całym pomieszczeniu, gdy ukrył twarz w dłoniach i zwinął się w pozycji embrionalnej. Przez chwilę leżałam nieruchomo, moje ciało było zmęczone atakiem. Oparłam się na rękach i kolanach i pozwoliłam, żeby zawartość żołądka podpłynęła mi do gardła. Zwymiotowałam na cały dywan, walcząc między łzami, aby zaczerpnąć porządnego oddechu, a krzyki i wrzaski mężczyzny wciąż nie ustępowały. W końcu udało mi się wstać, moje ciało mówiło mi, że czas na ucieczke. Z trudem wstałam i pobiegłam do drzwi, wolną ręką łapiąc obolałe gardło. Otworzyłam drzwi i pobiegłam korytarzem, ku mojemu zdziwieniu kilka drzwi w pobliżu było już otwartych, a z nich wychylały się dziewczyny i chłopaki, wyraźnie ciekawi, co się dzieje.Zrobiło się zamieszanie, przeszłam obok nich wszystkich i skierowałam się w stronę wejścia na główne piętro klubu. Miałam zamiar spróbować się stąd wydostać, ale dziś wieczorem sprawy znów potoczyły się zbyt daleko.Szłam korytarzem i w końcu, gdy dotarłam na piętro klubu, głośna muzyka przebiła mi uszy i przez sekundę myślałam, że uszy mi zaczną krwawić. Zakrztusiłam się śliną, ciężko było mi ją nawet przełknąć po udławieniu, gardło miałam tak spuchnięte, że wciąż z trudem łapałam właściwy oddech. Przeszłam przez parkiet i zignorowałam wszystkie oczy wpatrujące się we mnie w szoku gdy wyglądałam jak bałagan, próbując przedostać się obok nich i do drzwi. Gdy tylko dotarłam do wejścia, usłyszałam, jak jedna z kobiet krzyknęła: „Łapać ją! Nie puszczaj jej!" Sądząc po dźwiękach, była to Kristina.Spanikowałam i próbowałam uciekać, ale w chwili, gdy wybiegłam przez drzwi na świeże, zimne nocne powietrze, które piekło mnie w skórę, rzuciłam się w ramiona ochroniarzy. Zaczęłam się rzucać i walczyć z nim, a łzy napłynęły mi do oczu, gdy zaniósł mnie do SUV-a i wrzucił do środka.


***

Kochani to już ostatnia część

A Beautiful Lie- Tom Kaulitz TŁUMACZENIEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz