FIND YOURSELF

rozdział 2

Dzisiaj jest dzień wyścigu który jak zwykle mam wygrać .Jestem już po szkole i wszystkich zajęciach więc mam się uczyć jak zawsze . Godzina dwudziesta z jakieś dwie i pół godziny muszę wyjechać więc mam trochę czasu na naukę , najchętniej położyłabym się spać lecz jak moja matka to zobaczy to nie wiem co by zrobiła .Zasiadam więc do biurka i zaczynam się uczyć.

...

Za piętnaście minut muszę wyjechać . wstaję więc od biurka i kieruje się do garderoby . Zakładam czarne dresy oraz ciemno szarą bluzkę oczywiście z kapturem , wtedy jest mniejsze prawdopodobieństwo tego że ktokolwiek mnie pozna. Biorę kluczyki ,torebkę oraz szybkie okulary i po cichu przemykam do holu tam zakładam buty i wychodzę z domu. Od razu kieruje się do pobliskich garaży gdzie jeden z nich wynajmuje dla swojego auta . Otwieram garaż a moim oczom ukazuje się czarne BMW m4 csl do którego pośpiesznie wsiadam i wyjeżdżam z garażu .Jadę na obrzeża miasta tam gdzie zazwyczaj odbywają się nielegalne wyścigi .Po dojechaniu na miejsce od razu rozglądam się za Oliverem . Gdy już go namierzam wysiadam z auta (oczywiscie z okularami na twarzy i kapturem na głowie) i szybkim krokiem przemykam przez tłum z spuszczoną głową aby się do niego dostać .

-Cześć-

-Dobrze cię widzieć Olivio , gdzie masz auto ?

- Chodź zaprowadzę cię.

W drodze do auta rozmawialiśmy na  nieistotne tematy , Było pięć minut do startu kiedy wsiadałam do samochodu i zaczęłam kierować sie na linie startu gdzie stały skąpo ubrane dziwki bo tak na nie mówiłam i za takie też je uważałam . koło mnie stanęło nieznane mi BMW z kierowcą ubranym w czarną bluzę, czyli to musiał być ten nowy . Reszta aut również zaczęła się ustawiać.

Raz

Dwa

Trzy

Strzał

Dziwki uniosły flagi a my wystartowaliśmy.Jak zwykle wyprzedziłam wszystkich , lecz po chwili zaczeło doganiać mnie to samo nieznane dotąd mi BMW. Jechaliśmy szybko . Bardzo szybko , byłam do tego przyzwyczajona lecz nie kiedy ktoś mi prawie dorównywał . Prawie kluczowe słowo na ostatniej prostej bardzo szybko wyprzedziłam auto a kierowca najwidoczniej się tego nie spodziewał przez co wygrałam . Piski i radość ludzi było cały czas słychać . Podjechałam do Oliviera któremu znowu dałam auto do przeglądu a sama powiedziałam mu że idę zapalić. Szłam ciemnymi uliczkami do mojego ulubionego miejsca . Zawsze po wyścigach szłam tu zapalić .Nagle poczułam jak ktoś łapie mnie za ramię i mocno dociska do ściany.Dusiłam się . Zaczęłam krzyczeć przez co mężczyzna uderzył mnie i zatkał mi usta dłonią .Zaczął mnie gdzieś ciągnąć . nie mogłam się wyrwać . Nie umiałam . Zacisnęłam oczy i nagle poczułam że uścisk zniknął . Szybko otworzyłam oczy aby ujrzeć tego samego chłopaka którego widziałam w BMW.Teraz zadawał mocne ciosy mężczyźnie. Powiedział coś do niego obalając go na ziemię a następnie odwrócił się do mnie złapał za mój nadgarstek i zaczął ciągnąć w kierunku wyścigów .W pewnym momencie stanął do mnie przodem a wtedy zamarłam. To był Aaron , ten sam Aaron ktory dzisiaj dołączył do mojej klasy. Miałam przejebane. On również wydawał się zdziwiony .

-Olivia ? Nic ci nie jest ? - No tak wiedział jak mam na imię od nauczycieli.

-Kurwa-przeklęłam cicho pod nosem- Nie wszystko jest okej , dzieki -

Dalej szliśmy w ciszy a ja myślałam jak to odkręcić .

-No to nieźle - mruknął pod nosem - Słynna panna idealna startuje w nielegalnych wyścigach . Jak miasto się o tym dowie to...- Nie dokończył bo mu przerwałam .

- Nie dowie się - Powiedziałam od razu. - Słuchaj masz o tym nikomu nie mówić , jak tylko piśniesz słówkiem nie będziesz miał życia w szkole jak i w całym mieście . Pozatym sam brałeś w nich udział wiec siedź cicho.

-Może i tak ale ja nie mam nic do stracenia więc...-

-Więc?

- Oczekuje coś w zamian za twoje milczenie.

- Czyli?

-Przez jakiś czas masz mi załatwić wszystkie odpowiedzi do sprawdzianów a potem się zobaczy.

- Boże - nie wiedziałam co robić , naprawde nie miałam pojęcia.-Zgoda.- więc się zgodziłam .

- Super .

Dalej podążaliśmy w ciszy na miejsce wyścigu a ja już wiedziałam w co się wpakowałam .