Usłyszałem i zobaczyłem że Snape się do mnie zbliża przy okazji wyglądając przy tym jak jakiś jebany batman. Cofnąłem się o krok i przez to właśnie moje plecy wjebały się na ścianę przez co zaczęły boleć bardziej niż wcześniej. W międzyczasie Snape oparł łapska o ścianę o którą się uderzyłem i spojrzał na mnie z góry zbliżając przy tym swój łeb do mojego ucha.
S: Gdzie.... Szłeś Potter?
Usłyszałem jego głos a moje ciało zadrżało. Dotego mówił szeptem co szczerze mnie odrobinę podnieciło.
HP: J-
Już miałem coś powiedzieć ale on polizał moje ucho i zaczął je delikatnie szczubać... KURWA CZEMU WSZYSCY MUSZĘ MI PRZERYWAĆ TO CO MAM DO POWIEDZENIA?! Ale mniejsza. W każdym razie podczas tego całego przedstawienia wydałem z siebie donośny jęk co rozjuszyło niektóre obrazy naścienne. Jednak... Chuj z tym. W każdym razie usta Snepa zaczęły zbliżać się do mojej szyi. Już mnie maił tam pocałować... Ale spierdolił. Już się zacząłem podniecać a on porostu spierdzielił bez słowa.... Ale dobra tam. W każdym razie szedłem sobie teraz przez korytarze Hogwartu żeby szukać kogoś komu mógłbym dać dupy... Jednak ciężko kogokolwiek znaleźć bo była jebana druga w nocy! Szłem szłem aż wkońcu usłyszałem z jakiegoś zakamarku jakieś jęki... zastanwiałem się kto to jednak szybko się domyśliłem... Był to masturbujący się Malfoy przy ścianie. Skrzywiłem się trochę ale już dobra. Akurat się podnieciłem więc szkoda abym nie skorzystał. Podbiegłem do niego i szturchnąłem go w ramię.
D: Potter....? Co ty... tu...?
Zobaczyłem na jego gębie rumieniec a jego siur ustał jeszcze bardziej na mój widok. Ja zresztą też się zarumienieniłem na widok jego prącia. Stwierdziłem że pójdę z grubej rury. Podeszłem do niego i zacząłem mu marszczyć bobra. Typ jęczał. Ja zacząłem podniecać się jeszcze bardziej więc wsadziłem mu palec w dupę.
D: Ahh! Ngh... P-pott... Ah!
Spuścił mi się na rękę a ja przestałem. Kurwa... To ja miałem być ruchany a nie ruchać kogoś. Ale stwierdziłem że jednak to zrobię. Natychmiast zdjąłem gacie i wsadziłem mu kutasa w odbyt. Moje biodra uderzały o jego poślady i w zaledwie dwadzieścia minut się w nim spuściłem. Draco upadł na podłogę a z jego dupy lała się sperma. Ja na ten widok schyliłem się aby zrobić mu malinkę na szyi. Później nie wiem co się z nim działo ale chuj z tym. Najważniejsze że zaspokoiłem swoje potrzeby seksualne.
D: Potter... P-pożałujesz...
Draco wyszeptał podnosząc wzrok jednak ja tego nie zauważyłem i nie usłyszałem
CZYTASZ
Rodzina Harrego Pottera
PoetryIdk. jakieś gejowskie gówno które ma tyle sensu co majtki w wzroki (czyli żadne) i mam nadzieję że nikt nie odważy się tego przeczytać...