Obudziłam się i nagle vincint puścił barkę.
Pan jest pasterzem moiiimmm!!! Niczego mi nie braknieee! - Krzyknoł vincint
Japierdole ty dałnie. Ile razy byłeś w kościele.
2137 razy -
Nagle za rogu szejn wykrzyczał.
CHODZĘ JAK SZEJK OOOO -
Nie mogłam wytrzymać tej presji więc wyszłam z domu ciągnąć vincinta za jego włosy. Ale on przecież nie ma włosów.
- AŁA HAJLIE ZOSTAW MOM ŁYSOM GŁOWE -
- WYPIERDALAM CIE Z DOMU BO ŚMIERDZISZ RYBĄ -
- TY TEŻ -
- WIEM BO IDE Z TOBĄ -
Zamieszkałam razem w vincintem w śmietniku. Nagle z za rogu wbił Szatan i powiedział:
Chodź moja śmierdzonca rybko ohhh -
Aż z ekscytacji zesrałam się do śmietnika. Potem przyszła orkiestra i puściła barkę. Vincint z tej ekscytacji zaczoł skakać jak małpa.