wolę mangle...

13 1 0
                                    

~foxy~

- boże jaki debil- westchnęłem i usłyszałem pukanie do drzwi.- PROSZĘ

-FOXY! - Y/N wbiegł do pokoju wpadając na mnie płacząc.

-Y/N CO SIĘ STAŁO?- zaczęłem delikatnie głaskać Y/N po uszach.

- stróż nocny mnie zaatakował..- Y/N pokazał rękę całą w krwi.

- zabiję go- westchnęłem by nie zabrzmieć zbyt wnerwionie- zostań tu.

-jasne. - mruknął Y/N i położył się na Moim łóżku.

Ruszyłem do biura nie zwracając uwagi na innych. Wbiegłem do biura i wbiłem hak w jego głowe.

- już jestem! - zawołałem, uśmiechając się do Y/N.

-super -Y/N mruknal rozwiązując kołtuny z Ogona.

-Znow kołtuny?- powiedziałem łapiąc za szczoteczkę i rozczesujac mu ogon.

-tak..

Y/N opuścił pokój foxyiego i Foxy poszedł spać.

SZKODA ŻE MUSZĘ ROBIĆ KOLEJNĄ CZĘŚĆ BO TO JEST GŁUPIE

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 03, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

~chuj springtrapa~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz