★Rozdział 1★

94 6 9
                                    


Tanjiro!–do pokoju weszła moja siostra.–Mama się pyta czy jesteś już spakowany.

—Jestem.–odpowiedziałem szczerze.–znieść twoją walizkę?

Dziewczyna pokręciła głową i wybiegła.

Chwyciłem bagaż i ruszyłem w dół po schodach. Mama czekała już przy aucie, co znaczyło że cała reszta jeszcze śpi, dlatego muszę zachwywać się cicho. Podszedłem do niej.

—Będę za wami baaardzo tęsknić.–powiedziała i przytuliła mnie i Nezuko.

—My za tobą też.–odpowiedziała jej czarno włosa.

—Życzę wam udanego obozu!–mamie zakręciła się łezka w oku.–Chyba już jedzie wasz autobusu.

Faktycznie, chwilę później pod naszym domem stał już biało-zielony autobus.

—Pa pa mamo.–Pożegnałem się z mamą ostatni raz i wsiadłem do środka, Nezuko zrobiła to samo.

Po wejściu okazało się, iż nie ma już wolnych miejsc obok siebie, więc musimy usiąść osobno. Najsensowniejsze miejsce wydawało się prawie na samym końcu obok, no właśnie obok kogo? Siedziała tam osoba z piękną żeńską twarzą i męską budową. Gdyby nie rozpięta koszula, którą zauważyłem dopiero teraz wziąłbym go za dziewczynę.

—Hej! Mogę tu usiąść?–zapytałem.

—Jak już musisz.– chłopak przewrócił oczami.

—Uznam to za zgodę.–powiedziałem nie zrażony, poczym włożyłem swoją torbę pod fotel i usiadłem. Gdy tylko to zrobiłem pojazd ruszył.

Po chwili ciszy nie wytrzymałem i powiedziałem.

—Jestem Kamado Tanjiro, a ty?

—Hashibira Inosuke.–Odpowiedział tamten od niechcenia.

Stwierdziłem, że lepiej go nie zaczepiać, bo wygląda na silnego, po prostu spróbuję nawiązać kontakt w inny sposób.

Na miejsce zajechaliśmy o 13:00 więc do pierwszych zajęć mieliśmy trzy godziny, jednak zanim mogliśmy iść trzeba było przydzielić pokoje. Z tego co pamiętam pokoje były tylko dwu osobowe. Ciekawiło mnie z kim będę miał pokój.

—Uwaga!–Zawołała jedna z opiekunek.–Ja i pani Yoshi będziemy teraz rozdawać klucze, jednak żeby nie było jakiegoś wielkiego przebierania, na początku każdy wylosuje osobę z którą będzie dzielić pokój. Trzymam pudełko, w którym znajdują się karteczki ze znaczkami, każdy znaczek ma swoją parę, po wylosowaniu szukajcie osoby z taką samą karteczką.

Kiedy kobieta skończyła mówić tłum dzieci zgromadził się w okół niej. Ja też nie zamierzałem czekać niewiadomo ile, dlatego ruszyłem w kierunku pudełka.

Gdy nadeszła moja kolej włożyłem ręku do pudełka. Chwilę w nim pogrzebałem, aż wreszcie wyciągnąłem kartkę z nadrukiem złamanej strzały. Od razu podbiegłem do Nezuko.

—Co wylosowałaś?–zapytałem

—Ja mam róże, a ty?

—Ja mam złamaną strzałę, czyli pokoje mamy osobno...–Powiedziałem z rezygnacją.–Życzę ci dobrego współlokatora!

—Ojej... złamana strzała?–Zapytała nie pewnie.–Wiem z kim masz pokój...

—Z kim?

—Widzisz tego chłopaka stojącego tam pod drzewem?–Moja siostra wskazała Inosuke.–Właśnie z nim.

—Faktycznie, nie jest to człowiek stojący na szczycie listy osób z którymi mam ochotę dzielić pokój przez najbliższe dwa tygodnie, ale zawsze mogło być gorzej.

•Szklana Miłość• //InoTan\\Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz