Nastał dzień wycieczki. Wycieczka była do aqua parku i kina. Nie chciało mi się jechać na tą wycieczkę ale skoro już obiecałam koledze że będę z nim siedziała. Nie miałam wyboru. W ten dzień świeciło straszne słońce. Nie lubiłam słońca jak każdy wampir. Ale wytrzymałam jedyne co mnie uratowało to naczyjnik z klejnotem ognia. Klejnot w magiczny sposób z mojej skóry wyciągało w siebie słońce. Wracając do tematu wycieczki. Bardzo się nudziłam. Moja koleżanka siedziała z tyłu za to nikola nie pojechała. Był mi strasznie smutno. Kiedy w końcu dojechaliśmy do aqua parku. Szybko pobiegłam się ubrać w strój żeby zaraz już być w basenie. Kiedy tylko zobaczyłam zjeżdżalnie wodne musiałam na nie pójść. Najpierw poszłam na wolną ale potem odważyłam się pójść na szybszą. Przepuściłam parę innych osób ale zaraz za mną pojawił się Edward, o którym wogólę zapomniałam. Za Edwardem była moja koleżanka. Chłopak powiedział że za mną zjedzie ale ja poczułam to jako żart. Jedna kiedy po chwili zajechania usłyszałam głosy mojej koleżanki.
- Bella uważaj on za tobą zjeżdża! - powiedziała dziewczyna. Za to moim oczom ukazał się tuż za mną Edward.
CZYTASZ
Zmierzch Nim zajdzie słońce
VampireJest to opowieść oparta na prawdziwych sytuacjach z mojego życia.