rozdział 9

355 14 7
                                    

Nadia

Gdy się obudziłam nie wiedziałam do końca gdzie jestem ani nie wiedziałam jak się znalazłam. Chwyciłam natychmiast telefon żeby sprawdzić godzinę ale jak włączyłam urządzenie zauważyłam nie odczytaną wiadomość. Po odblokowaniu i kliknięciu w wiadomość zauważyłam że to Przemek z informacją żebym wzięła sobie jakieś dresy i koszulkę z jego szafy. Więc jedno z pytań z mojej głowy wyskoczyło z wyjaśnieniem ale jeszcze było mnóstwo innych. Najbardziej zastanawiałam się jak wrócić do domu i co powiedzieć Marcinowi. Po chwili zastanawiania się postanowiłam wstać. Gdy wstawałam zakręciło mi się w głowie ale oparłam się o ścianę. Jak już stałam stabilnie zaczełam szukać wzrokiem szafy chłopaka. Gdy zlokalizowałam już szafę podeszłam do niej wolnym krokiem bo tak bardzo bolała mnie głowa. Otworzyłam szafę i wyjęłam z nich jakieś zielone dresy i bluzę 3króli. Jak już miałam ubrania w rękach to wyszłam z sypialni Przemka i zaczełam szukać łazienki. Gdy znalazłam już łazienkę weszłam do niej i przebrałam się. Zaczełam od spodni a później założyłam bluzę. Zakładając bluzę poczułam piękny męski zapach. Po chwili wyszłam z łazienki i zaczełam szukać kuchni bo bardzo chciało mi się pić. Gdy znalazłam pomieszczenie to weszłam do niego a moim oczom okazały się jakieś tabletki na stole. Podeszłam do stołu chwyciłam za listek tabletek i wiedziałam że to tabletki na głowę więp poztanowiłam jedna wyjąc i połknąć. Podeszłam do kranu z dobletką i wziełam jakiś kubek i naprłniłam go wodą gdy już napełniłam połknełam tabletkę i skierowałam się w stronę wyjścia. Gdy chwyciłam za klamkę dzwi były zamknięte. Postanowiłam zadzwonić do Przemka gdzie są klucze. Pierwszy drugi sygnał po tym odebrał.
-hejka mam pytanko gdzie masz klucze od mieszkania.-zapytałam nie pewnie.
-o kurcze yyyy sprawdź w salonie nad telewizorem w półce tam powinny być takie z czarną zawieszką.-odpowoedział zdziwiony.
-okej dzięki.-odpowiedziałam.
-pa-dodałam.
-pa-odpowirdział.
Po tej rozmowie skierowałam się do salonu i w stronę telewizora. Gdy byłam przy telewizorze zaczełam szukać kluczy. Po chwili szukania znalazłam zgubę i podeszłam do drzwi wyjściowych. W tym samym czaśnie zadzwoniłam po Taxi. Gdy otworzyłam drzwi to wyszłam z mieszkania i poszłam na dwór. Nim się obejrzałam Uber już był. Wsiadłam do pojazdu i podałam adres pod Halę. W trakcie jazdy przejrzałam telefon. Po chwili byłam już pod Halą. Więc podzienkowałam kierowcy i zapłaciłam. Gdy wyszłam z pojazdu peszłam na halę. Jak weszłam to zauważyłam kałuże wody po wejściu. Zignorowałam to i weszłam w głąb podchodząc do komody na której były moje klucze od auta. Chwyciłam je i wyszłam z hali kierując się do mojej beemki. Gdy byłam już w aucie to odpaliłam auto i pojechałam pod dom Genzie.

❤️‍🔥❤️‍🔥❤️‍🔥❤️‍🔥❤️‍🔥❤️‍🔥❤️‍🔥❤️‍🔥❤️‍🔥❤️‍🔥❤️‍🔥❤️‍🔥❤️‍🔥❤️‍🔥
Rozdział krótki ale jest.

miłość nie zna granic//genzieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz