Obudziłem się nie wiedząc co się wydarzyło mnie dzieje podniosłem się z bulem głowy i zobaczyłem że przede mną stoi ścięte drzewo i zamieniony w kamień chłopiec? Nie to był szkielet przeraziłem
się gdy zobaczyłem żeź która musiała się tu toczyć kilka godzin temu wstałem i zacząłem się rozglądać w miejscu w którym byłem zauważyłem zmasakrowane ciała innych ludzi/ potworów na widok krwi zachciało mi się żygać oparłem się o ścięte drzewo kiedy wróciło do mnie pierwsze ważne wspomnienie przypomniało mi się jak się nazywam -nazywam się Dreamer prawda? - zapytałem się sam siebie kiedy usłyszałem z za moich pleców krzyki - Halo jest tu kto HALO -
Kszyki stawały się coraz głośniejsze kiedy przyszedł chłopak ( teraz byłem tego pewien ) i powiedział - hej wiesz może gdzie jesteśmy - nie odpowiedziałem mu bo sam tego nie wiedziałem próbowałem wybrzmieć głośnio ale chyba mi się nie udało wywnioskowałam po tym jak krzykną -możesz postużyć?- trochę zirytowany powiedziałem - nie nie wiem- chłopak podszedł bliżej i wtedy zauważyłem że to ELF!?.-Myślałem że są tylko legendą-wymamrotałem na to elf znowu się odezwał - co ty tam szepczesz na serio mógłbyś mówić trochę głośniej- zaczą swój monolog chłopak ale ja go nie słuchałem bardziej nie mogłem słuchać bo przez moją głowę zaczęło przechodzić milion myśli na sekundę i nie zorientowałem się kiedy zacząłem się zapowietrzać ( wiem XD ale jak pisałam hiperwentylować to było że źle) a sekundę pózniej zaczęłam płakać chciałem to ukryć przed chłopakiem ale on chyba to zauważył i próbował mnie uspokoić....
Dobra to na tyle narazie
Dzk za czytanie pozdrawiam i kilka ogłoszeń:
A : części będą rzadko
2 : będą krótkie
E: proszę pisać jak są jakieś błędy
Pozdro stolik =)
CZYTASZ
Dreamer ( kolejna wariacja Sansa )
FanfictionHistoria tworzona przeze mnie przez ostatnie Dwa lata historia jest trochę opierana na dreamtale proszę nie hejtować ale krytykę przyjmę i jak będą jakieś błędy proszę pisać :) pozdrawiam Dreamer i stolik