Jakiś czas wcześniej
„Wardęga, nie będę się z tobą kłócić. Nie mam zamiaru z tobą współpracować by ten film powstał."-powiedział poddenerwowany konopski
Wardęga i konopski rozmawiali przez telefon juz od ponad godziny.
Wardęga był zdesperowany by przekonać konopskiego do współpracy, lecz jednak konopski byl źle nastawiony na cały ten pomysł.Po chwili ciszy konopski znów się odezwal;
„Wardęga, dzwonisz już trzeci raz w tym tygodniu. Daj mi wreszcie spokój, wiesz ze sie nie zgodzę."Wardega czuł się trochę głupio, acz kolwiek nie poddal sie tak szybko.
„mam już troche dowodów na stuu i resztę, gdybyś tylko ty mi jeszcze pomógł w tym wszystkim.... Moglibyśmy to wszystko zakończyć,
I nikt by już nie padł ofiarą youtuberów"-wardęga pomyślał że może ta wypowiedź przekona konopskiego do współpracy.Konopski na chwilę ucichł.
Po chwili powiedział poddenerwowanym głosem;
„Dobrze, niech bedzie. Lecz wiedz, nie robie tego dla ciebie tylko dla wszystkich ofiar i zeby ludzie się dowiedzieli kim tak na prawdę sa polscy youtuberzy."Wardęga po uslyszeniu wypowiedzi konopskiego, uśmiechnął się. Od razu odpowiedział;
„Cieszę sie, przesle ci wszystkie dowody jakie mam, i od jutra zaczniemy pracę."
I tak zaczął sie początek rujnowania polskiego youtuba (oraz romantycznej relacji)
—————————————————————————
Dziekuje za przeczytanie, jak mi sie uda to moze wstawie jeszcze rozdział 2 dzisiaj 😭
Nie bierzcie tego fanfiku na poważnie plsPozdrawiam