Prolog

18 0 4
                                    

Grupa stworzeń siedziała wtulona w siebie, ich długie, gęste i zadbane futra migoczały w świetle księżyca. Ciemnoszary kocur o lodowatych oczach podszedł do mniejszej, również szarej, jednak jaśniejszej kotki po czym położył na jej barku ogon. Koty milczały, by spojrzeć się w końcu na księżyc.

- Kim wy jesteście? - spytała nagle z oddali ruda kocica, o krótkim futrze, patrząc na intruzów z góry. - Grupą włóczęg? A może pieszczochów, co właśnie uciekli od swoich dwunożnych?

Nikt jej nie odpowiedział. Jeden młodziutki kot jakby chciał coś powiedzieć otworzył pysk, jednak szybko starszy uciszył go dźgnięciem w ucho.

- Ah, nie chcecie nic powiedzieć? - wtedy przywódca grupy pazurem napisał "NIE MOŻEMY" - jak to nie możecie? Ktoś wam broni? - przekręcił głową, najwyraźniej zdezorientowany.

Wtedy cała grupka kiwnęła pyskiem, a ciemnoszary kocur znowu napisał "AŻ DO ZACHODU KSIĘŻYCA". Wtedy rudofutra kiwnęła głową.

- Do zachodu księżyca, do wschodu słońca. Zrozumiano - spojrzała się swoimi bursztynowymi oczami na kocura. - a ty? Jak się nazywasz?

Wtedy wydrapał "CICHY, A TERAZ CICHA GWIAZDA"

- Dobrze... Cicha Gwiazdo, zakładam, że jesteście nowym klanem. Witajcie więc w Słonecznym Gaju. Jestem Promienna Gwiazda, przywódczyni Klanu Słońca. Miło poznać - wyprostowała się dumnie, owijając ogon wokół łap. - niech Klan Gwiazdy ma was w uszanowaniu.

"KLAN GWIAZDY?" Napisał zakłopotany Cicha Gwiazda, a kiedy Promienna Gwiazdą kiwnęła głową, dodał "MY ZNAMY TYLKO CICHE GWIAZDY, NIE, KLAN GWIAZDY"

- Więc musicie zacząć wiedzieć, że teraz na nas patrzą z niebios. Widzicie te małe punkciki o tam? - wskazał pyskiem na zbiorowisko gwiazd - to są nasi przodkowie. Każda, jasna gwiazda to niegdyś przywódcy. I pomyśleć, że jest tam Słoneczna Gwiazda!

"klan gwiazdy..." pomyślał Cicha Gwiazda. "Nie ufam im. Ciche Gwiazdy to nasi jedyni przodkowie..."

'Wojownicy. °Przepowiednia słońca°Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz