Sylwester siedział przy blacie w kuchni przeglądając jeszcze raz informacje które dostał sortując je powoli do filmu. Dalia natomiast gotowała obiad nucąc pod nosem piosenkę która leciała akurat w radiu.
Jak zwykle wakacje spędzała w większości u przyjaciela. Miał on spore mieszkanie, Monika nie miała nic przeciwko a sama zainteresowana nie przepadała za wracaniem do domu rodzinnego a siedzenie samej w Krakowie tez jej się nie uśmiechało. Wzamian za gościnie Dalia po prostu zajmowała się domem i pomagała mężczyźnie w pracy na tyle ile mogła.- Zaraz będzie obiad - powiedziała wyrywając Sylwestra z zamyślenia
- Już kończę i odkładam laptopa - odpowiedział patrząc na nią przelotnie i wrócił ponownie to przeglądania dokumentów.
Po kilku minutach brunetka nakrywała już do stołu. Monika wyjechała gdzieś w sprawach służbowych na kilka dni, więc póki co w domu była tylko ona i druid. Nie przeszkadzało jej to specjalnie zwłaszcza, że wieczorem miał przyjechać Mikołaj i przynajmniej będą mogli spokojnie popracować.
Dalia nie mogła ukryć że była nieco podekscytowana spotkaniem okularnika ponownie. Od ich ostatniego spotkania zaczęli dość dużo pisać a chłopak naprawdę przypadł jej do gustu.- Czego się tak szczerzysz? - zagadnął wardęga widząc jak jego koleżanka patrzy rozmażona w telefon
-Nic takiego, to tylko Mikołaj wysłał mi zdjęcie z Chanelką -odparła i odłożyła telefon zajmując się jedzeniem.
Udała, że nie widzi jak Sylwek przewraca oczami i skupiła się na posiłku, który przygotowała.
Kątem oka spoglądała na mężczyzna naprzeciwko. Był przemęczony całą sytuacją i odbiło się to na jego wyglądzie. Rozczochrane włosy, wory pod oczami i wiecznie zmarszczona mina nie dodawały mu uroku.- Wyglądasz okropnie - rzuciła
- Dzięki, na ciebie zawsze można liczyć - odburknął i odstawił talerz na bok wracając do komputera
- O nie ma szans - zerwała się z krzesła Dalia i zamknęła mu komputer - pójdziesz się teraz położyć, prześpisz się i ogarniesz przed przyjazdem Mikołaja. Ja posprzątam i zajmę się dokumentami - powiedziała głosem nieznoszącym sprzeciwu i posłała starszego mężczyznę do łóżku
- Zachowujesz się jak moja matka - krzyknął będąc już wsypialni.
Dalia nic nie odpowiedziała tylko cicho zaśmiała się na słowa mężczyzny i zaczęła zmywać naczynia. Gdy ogarnęłam już kuchnie usiadła przed komputerem i zajęła się pracą. Brało ją na wymioty widząc wiadomości i nagrania zebrane przez Sylwestra ale musiała przez to przebrnąć.
Po dwóch godzinach skończyła i zamknęła komputer. Sylwester brał prysznic i szykował się na spotkanie a jej nie zostało nic innego jak tylko czekać na młodszego z chłopaków, który miał się zjawić w mieszkaniu lada chwila.
CZYTASZ
Heaven is a place on earth with you II konopskyy
Fanfiction*fragment książki* Dalia odstawiła kieliszek wina na ławę i przysunęła się bliżej Druida opierając głowę na jego ramieniu - Sylwek - wyszeptała - miałeś rację Mężczyzna nic nie odpowiedział tylko uśmiechnął się obejmując ramieniem sw...