Rozdział 1

320 26 2
                                    

    Sylwester siedział przy blacie w kuchni przeglądając jeszcze raz informacje które dostał sortując je powoli do filmu. Dalia natomiast gotowała obiad nucąc pod nosem piosenkę która leciała akurat w radiu.
 
    Jak zwykle wakacje spędzała w większości u przyjaciela. Miał on spore mieszkanie, Monika nie miała nic przeciwko a sama zainteresowana nie przepadała za wracaniem do domu rodzinnego a siedzenie samej w Krakowie tez jej się nie uśmiechało. Wzamian za gościnie Dalia po prostu zajmowała się domem i pomagała mężczyźnie w pracy na tyle ile mogła.

      - Zaraz będzie obiad - powiedziała wyrywając Sylwestra z zamyślenia

       - Już kończę i odkładam laptopa - odpowiedział patrząc na nią przelotnie i wrócił ponownie to przeglądania dokumentów.

   Po kilku minutach brunetka nakrywała już do stołu. Monika wyjechała gdzieś w sprawach służbowych na kilka dni, więc póki co w domu była tylko ona i druid. Nie przeszkadzało jej to specjalnie zwłaszcza, że wieczorem miał przyjechać Mikołaj i przynajmniej będą mogli spokojnie popracować.
    Dalia nie mogła ukryć że była nieco podekscytowana spotkaniem okularnika ponownie. Od ich ostatniego spotkania zaczęli dość dużo pisać a chłopak naprawdę przypadł jej do gustu.

       - Czego się tak szczerzysz? - zagadnął wardęga widząc jak jego koleżanka patrzy rozmażona w telefon

       -Nic takiego, to tylko Mikołaj wysłał mi zdjęcie z Chanelką -odparła i odłożyła telefon zajmując się jedzeniem.

   Udała, że nie widzi jak Sylwek przewraca oczami i skupiła się na posiłku, który przygotowała. 
  Kątem oka spoglądała na mężczyzna naprzeciwko. Był przemęczony całą sytuacją i odbiło się to na jego wyglądzie. Rozczochrane włosy, wory pod oczami i wiecznie zmarszczona mina nie dodawały mu uroku.

     - Wyglądasz okropnie - rzuciła

     - Dzięki, na ciebie zawsze można liczyć  - odburknął i odstawił talerz na bok wracając do komputera

     - O nie ma szans - zerwała się z krzesła Dalia i zamknęła mu komputer - pójdziesz się teraz położyć, prześpisz się i ogarniesz przed przyjazdem Mikołaja. Ja posprzątam i zajmę się dokumentami - powiedziała głosem nieznoszącym sprzeciwu i posłała starszego mężczyznę do łóżku

       - Zachowujesz się jak moja matka - krzyknął będąc już wsypialni.

   Dalia nic nie odpowiedziała tylko cicho zaśmiała się na słowa mężczyzny i zaczęła zmywać naczynia. Gdy ogarnęłam już kuchnie usiadła przed komputerem i zajęła się pracą. Brało ją na wymioty widząc wiadomości i nagrania zebrane przez Sylwestra ale musiała przez to przebrnąć.

     Po dwóch godzinach skończyła i zamknęła komputer. Sylwester brał prysznic i szykował się na spotkanie a jej nie zostało nic innego jak tylko czekać na młodszego z chłopaków, który miał się zjawić w mieszkaniu lada chwila.

Heaven is a place on earth with you II konopskyyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz